Holowanie bez włączonego silnika
1, 2
A nie mozna po prostu jechac na wysokim biegu ? Silnik sie kreci, podcisnienie jest, wspomaganie dziala.
-
Przemek323c
Przemek323c napisał(a):A nie mozna po prostu jechac na wysokim biegu ? Silnik sie kreci,
Zły pomysł, a poza tym jak jest uwalony motor (np. panewka, uszczelka, pasek roz. lub korba z boku)
-
miro62
smile napisał(a):Temat uważam za wyczerpany.
A ja wręcz przeciwnie – uważam, że niezależnie od konkretnej sytuacji poruszonej w tym wątku jest to bardzo ciekawy i życiowy temat. Zwłaszcza, że zdarzało mi się w przeszłości kilka dłuższych holowań (z reguły w charakterze holowanego ). Raz byłem ciągnięty chyba z 70km po tym, jak padł mi czujnik położenia wału i silnik nie odpalał, więc rzec by można, że kwestia legalności takiego rozwiązania mnie mocno interesuje.
Co do dyskusji między smile i jacobsem – mimo wzrastającej temperatury widzę pewne racje po obu stronach. Oczywiste jest, że samochód z wyłączonym silnikiem nie hamuje tak, jak z włączonym, ale jednak jakoś hamuje. Więc jakkolwiek surrealistycznie to by nie brzmiało, wszystko zależy od tego, jak prawo interpretuje "działanie" oraz "uzależnienie"
A co do praktycznego aspektu – o ile rzeczywiście taki samochód hamuje dużo gorzej, to przy zachowaniu prędkości dopuszczalnych przy holowaniu ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której można stworzyć jakieś inne zagrożenie niż takie, że holowany przywita lekko zderzak holującego
Widzę, że rozpętałem tematem małą burzę.
Kwestia zakończyła się tak, że auto zostało zawiezione do mechanika na lawecie, a hol nie odbył się z prozaicznego powodu – brak oczka w które wpina się hak linki holowniczej Kto mógł przypuszczać, że nie mam tego w bagażniku?
Kwestia zakończyła się tak, że auto zostało zawiezione do mechanika na lawecie, a hol nie odbył się z prozaicznego powodu – brak oczka w które wpina się hak linki holowniczej Kto mógł przypuszczać, że nie mam tego w bagażniku?
-
PhoBiaB
smile napisał(a):Temat uważam za wyczerpany.
Hehe, nie sądzę. Zadzwoń na najbliższą komendę i powiedz, że chcesz holować samochód osobowy (to ważne, bo układ hamulcowy jest hydrauliczny) z wyłączonym silnikiem i czy możesz to zrobić w majestacie prawa .
A jak zapytasz, czy możesz sobie holować autobus lub ciągnik siodłowy na sznurku, to na tej samej komendzie parskną śmiechem, ponieważ dochodzi do sytuacji:
smile napisał(a):2. Zabrania się holowania:
pojazdu za pomocą połączenia giętkiego, jeżeli w pojeździe tym działanie układu hamulcowego uzależnione jest od pracy silnika, a silnik jest unieruchomiony;
Przecież tego uczą na kursach na prawo jazdy [fakt, robiłem prawko już naście lat temu ]. Układ hamulcowy hydrauliczny formalnie działa i to już jest Twoja ocena, czy da się holowanie przeprowadzić w sposób bezpieczny. W Gdańsku pewnie byłoby ciężko, ale jak musiałbyś tego dokonać w Juracie, to z całą pewnością dałbyś radę hamując tylko ręcznym.
Zwróć uwagę, że chyba w każdej instrukcji pojazdu (osobowego) jest dział "holowanie" i nie pamiętam ostrzeżenia, że nie da się holować auta ze zgaszonym silnikiem. Jest napisane "rób jak uważasz, ale uważaj jak robisz" i mnóstwo ostrzeżeń.
Jestem przekonany, że w instrukcji do Volvo FH12 jest napisane, że jak nie działa silnik, to i hamulce są niesprawne i że holować nie wolno.
Podsumowując: formalnie można to zrobić, pamiętając o ograniczeniu prędkości do 30 km/h w terenie zabudowanym. A czy to rozsądne? Pewnie wiele zależy od konkretnego przypadku i oczywistym jest, że lepiej zawieźć auto na lawecie.
nemi napisał(a):pamiętając o ograniczeniu prędkości do 30 km/h w terenie zabudowanym
A jaka wyszła średnia z holu Walusiowego F2T?
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości