Mazda 2 z niskiego pułapu cenowego, 1.5 w trzech drzwiach. Jak za te pieniądze to okazja stulecia.
Na zdjęciach wygląda ślicznie. Na żywo z 10 metrów też.
W ogłoszeniu 2010r. po vinie 2007r. Nr. rejestracyjny OP 0407N
Sprzedający przez telefon zapewnia że auto jest w super stanie. "Ma tam ślady zużycia, ale nic wielkiego, wszystko widać na zdjęciach". Mówię że ogarniam temat i je dobrze sprawdzę. Nie chcę jechać na próżno. "Tak tak, nie ma problemu, auto jest super."
Nie, nie jest.
Nie jestem głupi, ale mam też dwie ręce i narzędzia. Wolę taniej kupić i sam naprawić, niż bawić się w loterię. Jadę.
Auto nawet nie udaje że jest strupem. Brudne z zewnątrz, zawilgotniałe w środku, z przedniej szyby aż kapie. Magnes trzyma się lewego boku raz lepiej, raz gorzej, na tylnym błotniku w ogóle, podobnie w miejscu gdzie słupek B schodzi się z dachem i podłogą. Próg przy drzwiach sprayowany od wewnątrz auta, uszczelka poharatana, drzwi były rozbierane i brakuje kołków mocujących. Nakrętki mocujące fotel kierowcy są tak obrobione, jakby ktoś 14mm próbował odkręcać kluczem 15mm. Nie sugeruję nikomu wniosków, te nasuwają się same.
Wybierak skrzyni chodzi ciężko, jakby przy każdym ruchu mielił trociny. Gałka za to kręci się wokół własnej osi bez zahamowań. Silnik od góry suchutki i umyty, za to miska i doł silnika pływają w oleju, z zewnątrz oczywiście. Klocki na wykończeniu, choć przyznaję że się im długo nie przyglądałem.
Sprzedawca z pokerową miną nie widzi żadnego problemu, nie drgnie mu powieka kiedy magnes ląduje na ziemi. Z jumpstarterem z ręku pyta czy sie podoba i czy odpalamy. Odpalam, o dziwo bez pomocy z zewnątrz i bez problemu. Silnik cichutko cyka, dziwnie, ale cichutko. 10 minut później okazuje się dlaczego. Dziwny płyn znaleziony na bagnecie oleju, przezroczysty o brunatno-czerwonawej barwie ani myśli spływać z bagnetu czy utworzyć kropli. Jest dziwny i obcy w dotyku.
Regulacja lamp ani drgnie. Kluczyk poklejony materiałowym plastrem. Lampy w strasznym stanie, pełne pajączków i mikro-pęknięć. Zwłaszcza prawa. Powłoki lakierniczej nie oceniam, nie było jej widać spod brudu.
Dałem sobie spokój z jazdą próbną. Tego nawet ja nie doprowadzę do stanu używalności. Nie to żebym nie umiał, ale mam tylko 26 dni urlopu.
https://www.otomoto.pl/oferta/mazda-2-1 ... Dmno3.html?
Mazda2, JMZDE135200100762, AutoLand Borów 27, Roztoka, 666366355, 792792730, 666527298.
Strona 1 z 1
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Swego czasu miałem podobną przygodę na południu Polski.
Auto złożone z 3-ech, krzywe- tzw "4-o ślad".. O korozji pisał nie będę, ale o spawanym przednim wahaczu, braku abs-u, malowanym dachu, lewej części (drzwi, błotniki, maski, tylnego zderzaka..) i zapaćkaniu jakąś masą połowy podwozia (nawet nie całego) już trzeba napisać tak samo jak o intrygujących kontrolkach systemów bezpieczeństwa na kokpicie...
Auto nie jechało a przy hamowaniu potrzebowało całej szerokości asfaltu na całej drodze hamowania żeby się zatrzymać – strasznie ściągało do środka jezdni.
Nie, nie do środka – źle napisałem – auto ściągało do lewego pobocza, gdy manewr hamowania przy 70km/h rozpocząłem przy prawej krawędzi drogi..
Również ten właściciel uprzedzony był o tym, że dokładnie sprawdzę, wiedział, że znajdę ale miał w nosie, że jadę ponad 300km w jedną stronę..
Również nawet powieka nie drgnęła.. Miałem ochotę cegłą przednią szybę wybić..
To chyba było najgorsze auto którym się przejechałem, a przecież miało być takie dobre i super jak w ogłoszeniu i w 4-ech rozmowach telefonicznych ze sprzedawcą..
Brak w Polsce mechanizmu prawnego aby separować takich sprzedawców oraz takie auta...
Auto złożone z 3-ech, krzywe- tzw "4-o ślad".. O korozji pisał nie będę, ale o spawanym przednim wahaczu, braku abs-u, malowanym dachu, lewej części (drzwi, błotniki, maski, tylnego zderzaka..) i zapaćkaniu jakąś masą połowy podwozia (nawet nie całego) już trzeba napisać tak samo jak o intrygujących kontrolkach systemów bezpieczeństwa na kokpicie...
Auto nie jechało a przy hamowaniu potrzebowało całej szerokości asfaltu na całej drodze hamowania żeby się zatrzymać – strasznie ściągało do środka jezdni.
Nie, nie do środka – źle napisałem – auto ściągało do lewego pobocza, gdy manewr hamowania przy 70km/h rozpocząłem przy prawej krawędzi drogi..
Również ten właściciel uprzedzony był o tym, że dokładnie sprawdzę, wiedział, że znajdę ale miał w nosie, że jadę ponad 300km w jedną stronę..
Również nawet powieka nie drgnęła.. Miałem ochotę cegłą przednią szybę wybić..
To chyba było najgorsze auto którym się przejechałem, a przecież miało być takie dobre i super jak w ogłoszeniu i w 4-ech rozmowach telefonicznych ze sprzedawcą..
Brak w Polsce mechanizmu prawnego aby separować takich sprzedawców oraz takie auta...
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Ostatnio szukaliśmy dla dziewczyny taniego pierwszego auta,nie musiało być idealne,a nawet do lekkiego podłubania by w lepszej kasie kupić.Przed oglądaniem auta nie widziałem tego postu,ale jak bym wydział nie jechał bym,ale cóż stało się kupiliśmy ją
Troszkę czytając ten opis odczuwam jak by był trochę o innym aucie,lub mocno naciągane nastawienie na nie.
Oglądając środek nie wyczuwałem żadnej wilgoci,jaki nie widziałem żadnych jej śladów.Będąc przy wątku wnętrza,po czym kolega wnioskuje o braku kołków drzwi, akurat tam byłem rozbierałem,bo jestem na etapie audio,i każda spinka byla na swoim miejscu Co do uszczelki drzwi,faktycznie wierzchnia powierzchnia pęknięta,moim zdaniem efekt przymarzania i szarpanina drzwiami co w iluś tam letnim aucie ma prawo się wydarzyć.
Gałka biegów fakt,jest luźna ale biegi wchodzą jak to w maździe,praca silnika jak na 1.5 przystało,(mam w domu drugie auto z tym motorem,i chodzi identycznie)
Lampy faktycznie może w nie najlepszym stanie wizualnym,ale na to zostało przymknięte oko tym bardziej że w planie modyfikacja na soczewki,a regulacja działała płynnie.
Kluczyk racja uszkodzony po nieudolnej wymianie baterii,ale po wsadzeniu prawidłowej i zmianie odbudowy centralny śmiga.
Hamulce też z czasem trzeba robić,ale tu wyszedłem z założenia że to części eksploatacyjne,a nie kosztują majątku do tak taniego pojazdu.Kupiłem i wiem co będzie wsadzone,niż miałby ktoś przed sprzedażą założyć najtańsze badziewie.
Koniec końców kupiona na dayli do pracy i by miała jakąś zabawkę do drobnej zabawny przy aucie i wyskoki za mną na okoliczne spotkania motoryzacyjne,oby służyła jak w planach
Troszkę czytając ten opis odczuwam jak by był trochę o innym aucie,lub mocno naciągane nastawienie na nie.
Oglądając środek nie wyczuwałem żadnej wilgoci,jaki nie widziałem żadnych jej śladów.Będąc przy wątku wnętrza,po czym kolega wnioskuje o braku kołków drzwi, akurat tam byłem rozbierałem,bo jestem na etapie audio,i każda spinka byla na swoim miejscu Co do uszczelki drzwi,faktycznie wierzchnia powierzchnia pęknięta,moim zdaniem efekt przymarzania i szarpanina drzwiami co w iluś tam letnim aucie ma prawo się wydarzyć.
Gałka biegów fakt,jest luźna ale biegi wchodzą jak to w maździe,praca silnika jak na 1.5 przystało,(mam w domu drugie auto z tym motorem,i chodzi identycznie)
Lampy faktycznie może w nie najlepszym stanie wizualnym,ale na to zostało przymknięte oko tym bardziej że w planie modyfikacja na soczewki,a regulacja działała płynnie.
Kluczyk racja uszkodzony po nieudolnej wymianie baterii,ale po wsadzeniu prawidłowej i zmianie odbudowy centralny śmiga.
Hamulce też z czasem trzeba robić,ale tu wyszedłem z założenia że to części eksploatacyjne,a nie kosztują majątku do tak taniego pojazdu.Kupiłem i wiem co będzie wsadzone,niż miałby ktoś przed sprzedażą założyć najtańsze badziewie.
Koniec końców kupiona na dayli do pracy i by miała jakąś zabawkę do drobnej zabawny przy aucie i wyskoki za mną na okoliczne spotkania motoryzacyjne,oby służyła jak w planach
Może długo nie chciała się sprzedać, to ją trochę ogarnęli.
Na pocieszenie mogę powiedzieć że to nadal Mazda, jedna z najtrwalszych i najmniej awaryjnych w gamie modelowej. Jak już kupiłeś i zacząłeś robić to trudno, niech długo służy. Ja wolałem nie ryzykować.
Powodzenia
Szkoda tylko że dołożyłeś cegiełkę do karmienia takich januszy handlu. To boli najbardziej.
Napisz na pw ile za nią dałeś, bardzo mnie to ciekawi. Za odpowiednio niską cenę może było warto
Na pocieszenie mogę powiedzieć że to nadal Mazda, jedna z najtrwalszych i najmniej awaryjnych w gamie modelowej. Jak już kupiłeś i zacząłeś robić to trudno, niech długo służy. Ja wolałem nie ryzykować.
Powodzenia
Szkoda tylko że dołożyłeś cegiełkę do karmienia takich januszy handlu. To boli najbardziej.
Napisz na pw ile za nią dałeś, bardzo mnie to ciekawi. Za odpowiednio niską cenę może było warto
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości