https://www.otomoto.pl/oferta/mazda-3-s ... zgqeC.html
Mazdę opisałem w niepolecanych autach/sprzedawcach. Skrócę tu opis.
Sprzedawca: Gołembiewscy Warszawa, ul. Wincentego 92
Sprzedawca zataił przez telefon wiele faktów, na darmo jechałem oglądać samochód kompletnie nie wart tych pieniędzy. Autoryzowany Serwis mówili...
Auto miało sporą szkodę, z tego co znaleźliśmy po 10 minutach:
1. Malowane/wymieniane błotniki przód + zderzak i listwa znajdująca się przed maską. Inne odcienie niż reszta auta, bardzo rzuca się w oczy. Źle spasowany zderzak do prawego błotnika.
2. Listwa założona na różne kołki
3. Połamane uchwyty chłodnicy
4. Wymieniany/naprawiany pas przedni, dodatkowo pomalowany lakierem bezbarwnym...
5. Wgniotka na dachu z tyłu auta, oraz na tylnym lewym słupku.
6. Miernik na tylncyh błotnikach pokazal 120 mikronów, w kilku punktach nawet 600.
7. Podłokietnik z połamanym zawiasem
8. Tunel środkowy z powyrywanymi zaczepami, lata cały na boki
Nie wiem czy przy takiej szkodzie nie strzeliły poduszki. Sprzedawca o większości rzeczy wie, mimo tego nie informuje o tym klienta przez telefon.
Naprawa ponoć była wykonywana w ASO w Poznaniu. Wątpie, że przy takiej jakości napraw auto będzie miało jeszcze gwarancję.
Mazda3, 3MZBM62661M122992, (otomoto: 6017882850), ASO Gołembiewscy, 608619590.
Strona 1 z 1
Kilka tygodni temu zadzwonił do mnie Pan Paweł, właściciel. Wypytał się mnie o szczegóły całego zajścia i poinformował mnie, że zajął się tą sprawą. Przeprosił mnie, poprosił o numer konta i kwotę moich kosztów wycieczki do Warszawy. Moje koszty zostały mi zwrócone. Poinformował, mnie też, że niektore z tych napraw mega niskiej jakości zostały przez nich poprawione, usunięta została zakładka o bezwypadkowości auta i zmniejszona cena. Ogólnie miły gest ze strony firmy, już nawet nie chodzi o pieniądze, chodzi o to, że usłyszałem przeprosiny od samego właściciela i pierwszy raz spotkałem sie z czymś takim, bo jednak mogłem przecież pozostać zignorowanym. Zostałem zapewniony, że była to jednorazowa sytuacja, ze względu na to iż samochód nie był u nich naprawiany, a przy przejęciu auta ktoś jednak "zawalił". Zostałem zapewniony, że podjęte zostały zmiany wewnętrzne mające na celu nie dopuszczenei do kolejnej takiej sytuacji. Miejmy nadzieję, że nikt już się tak "nie przejedzie" jak ja.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości