[NA/NB/NC] Dlaczego MX-5?

Mazda MX-5 2015 – (ND) / 2005– 2015 (NC) / 1998–2005 (NB) / 1989–1998 (NA)

Postprzez Nokia TransLab-NL » 10 cze 2008, 16:01

ja mam 196cm i mazde MX5 z 2000 roku. jest super.
Escort, kompletne wnetrze bordowe. 280zl!!

<img src="http://images32.fotosik.pl/397/5795c011c26267b0med.jpg" alt="Escorcik" />
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 14 maja 2008, 13:54
Posty: 26
Skąd: Pszczew k/Poznania
Auto: czerwone (P9)

Postprzez JohnnyB » 18 sie 2009, 17:12

Witam,
Mam takie pytanie czy ktoś z Was trzyma swoją Milene pod chmurką?Mie mam garażu, auta stoją albo pod blokiem, albo na parkingu strzeżonym.
Jak z wytrzymałością dachu w porze jesienno-zimowej?,
zapewne jak w dobrym stanie to nie przecieka, ale jak materiał daje sobie rade z ujemną temperaturą i wilgocią?

Zamierzam właśnie zmienić swojego Micrusa na Mazdę MX3, ale MX-5 zauroczyła mnie mocno i walczę z zdrowym rozsądkiem czy jednak nie wybrać MX-5.
Auto użytkowane będzie codziennie na dojazdy do pracy dlatego rozsądniej byłoby wziąść MX3, no ale...............
.......Właśnie sami wiecie lepiej ode mnie o co chodzi :–).

Budżet na auto oscyluje w granicach 8000 PLN i auto na pewno będę ściągał zza zachodniej granicy.
Silnik na pewno 1,6.

Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Marcin,
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 20:27
Posty: 2539 (46/87)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Ford Edge '18 3.5v6 SEL

Postprzez Violetka » 19 sie 2009, 09:18

moja parkuje 3 lata pod chmurką i trzyma się dzielnie – fakt, dwa lata temu wymieniłam uszczelki i dach bo choć poprzedni nie miał żadnej widocznej dużej dziury a uszczelki nie wyglądały na spraciałe to jednak była straszna wilgoć w samochodzie, ujemna temperatura była w moim przypadku dużo korzystniejsza niż jesienne deszcze
Obrazek
Wiele trzeba mocy, by umieć żyć wiedząc, jak bardzo życie i niesprawiedliwość są z sobą złączone / Friedrich Wilhelm Nietsche

www.forumppp.com.pl Partnerstwo Publiczno – Prywatne (PPP) w Polsce
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2006, 16:46
Posty: 1322
Skąd: Warszawa
Auto: mx5 NA 1.6/miata 1.8

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:38.
Powód: ot

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:38.
Powód: OT

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:38.
Powód: ot

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:39.
Powód: OT

Postprzez Freeman » 5 wrz 2009, 20:48

Witam! Dlaczego mx-5? A dlaczego nie :) Moją Madzie mam już prawie rok i jak dotąd nie zawiodła mnie ani razu :D A z każdą chwilą uwielbiam ją coraz bardziej :P Jest po prostu fantastyczna! Jak raz spróbujesz tego autka to już po tobie <diabełek> Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 4 wrz 2009, 14:05
Posty: 4
Skąd: Potępa, Krupski Młyn
Auto: Mazda MX-5 NB 10th Anniversary

Postprzez Akar.Zaephyr » 10 wrz 2009, 23:14

Pozwolę sobie to wkleić tutaj, niech leży gdzie powinno:

Akar.Zaephyr@miata.com.pl napisał(a):Klucz zachrzęścił w otworze zamka i wreszcie brama garażu się uchyliła.
Od razu wyczułem tak bardzo pożądaną woń skóry która zawsze sprawiała że otwierając miejsce odpoczynku Miaty mogłem w całkowitych ciemnościach stwierdzić czy tam jest.
Jeszcze tylko kluczyk i drzwi. Jeszcze tylko wykręcę prawą nogę by przeszła pod kierownicą i już siedziałem w środku.

Rytuał się rozpoczął.
Światła wskaźników przywitały moje oczy oznajmując gotowość do rozpoczęcia pracy. Ostatni ruch nadgarstka wprawił maszynę w chwilową wibrację po której nastąpił oznajmujący pomruk czterocylindrowego serca. Jeszcze gdzieś nieśmiało, cichutko pocykał samoregulator luzu ale po chwili poczuł upragniony olej, krórego brak tak głośno manifestował. Cykanie ustało prędzej niż zdążyłem się nim zdenerwować.

Tak! Wreszcie! Jedziemy, Kochana, na przejażdżkę!

Prawa noga znalazła swe miejsce tam gdzie wydawała rozkazy samemu sercu tej pięknej maszyny. Delikatnie tylko musnęła pedał gazu na co maszyna z wigorem zareagowała wzmożonym pomrukiem. Jeszcze raz, teraz trochę mocniej, niech moment obrotowy poruszy delikatnie nadwoziem.

Prawa ręka zajęła miejsce na króciutkim lewarku, wykonała ruch w prawo i do tyłu. Co do... Luz, wysprzęglenie, jeszcze raz... Wszedł. Ach, japońskie skrzynie, jakby żyły własnym życiem i swój zły humor oznajmiały brakiem chęci do współpracy.

Maszyna ruszyła tyłem ku nocy gdzie przywitały ją gwiazdy na bezchmurnym niebie.
Jeszcze tylko zamknąć garaż – nienawidziłem tej czynności która wyrywała mnie z obcowania z Miatą. Jeszcze tylko zamek, kłódka i już siedzę spowrotem w mojej trzeciej połówce.

Lewa ręka sama znalazła potrzebny przełącznik i Miata, wyciągając swoje ciekawskie chrapy, rozświetliła mrok nocy badając ciekawie otoczenie. Teraz już nikt nie mógłby mieć wątpliwości czym jedzie. Kwadratowe rogi japońskiego byka, majaczące dobrych kilka metrów przede mną, nie pozwalały zapomnieć że to Miata.

Po chwili jazdy dziurawą, ubitą drogą podwozie ochoczo przywitało asfalt. Opuściłem szyby by w pełni poczuć ruch powietrza na skórze. Kątem oka zauważyłem dwie ładne dziewczyny. Szły chodnikiem rozmawiając a jedna z nich na widok pięknej maszyny na chwilę straciła wątek swej wypowiedze. Uśmiechnąłem się w głębi serca – to miłe gdy ludzie w ten sposób reagują na przejazd Miaty. Z początku było to trochę dziwne uczucie ale szybko przywyknąłem do bycia zauważanym w swojej Madzi. Czasami nawet chciałbym żeby mnie nie widzieli...

Czerwone. To dobra okazja do tego by zatrzymać się na chwilę i rozkoszować pracą silnika.
Za mną zameldował się jakiś gość dudniący muzyką z bagażnika jak wiejska dyskoteka. Zignorowałem jego niewątpliwie zmyślny gust muzyczny i zaproszenia do ścigania wysyłane przez jego podkręcany co chwila silnik. Czekałem tylko na zielone by móc dać Miacie to co lubi najbardziej – ruch.

Wreszcie, żółte a zaraz po nim zielone. Pierwszy bieg, 4 tysiące obrotów, drugi, 4 tysiące, trzeci, 4 tysiące, gdy przyszła kolej na czwarty zauważyłem że dyskoteka została już parę dobrych metrów z tyłu. Wrzuciłem od razu piąty bieg wiedząc że nie ma sensu dalej kręcić silnika. Moja maszyna i ja zaczęliśmy się wspinać pod górkę a lewym pasem, z okrzykiem triumfu w barwie 5,5 tysiąca obrotów, wyprzedził mnie pan dyskoteka. Nie dbałem już o niego, za chwilę miała nastąpić ulubiona część stałej trasy wypraw – zestaw zakrętów.

Długi przód roadstera dawał niesamowite uczucie prowadzenia w zakrętach, zupełnie jakby siedząc na mostku czterystumetrowego tankowca skręcać jego wielkim cielskiem. Tak, umiejscowienie kierowcy sprawiało że skręcanie Miatą dostarczało błędnikowi nowych doznań, jakże różnych od sedanów, hatchbacków czy kombi. Tutaj każdy zakręt był nowym wyzwaniem które dostarczało adrenaliny, choć tak naprawdę po tysiącach kilometrów spędzonych z Miatą wiedziałem że to łagodny olbrzym.

Jeszcze tylko dwa zakręty a za nimi światła. Ponownie spotkałem DJa z remizy rzężącego basem, chyba na znak protestu przeciw czerwonemu światłu które go zatrzymało. Zobaczyłem jak uchyla się przyciemniona szyba i przez okno wygląda smarkacz może koło dwudziestki.
– Co pedałku, jak tam furka, ej?

Puściłem zniewagę mimo uszu. Wiedziałem że gdybym chciał teraz pokazać gnojkowi kto jest pedałkiem Miata nie zawiodłaby mnie, świstem wydechu oznajmując furię bliskiego czerwonego pola, lusterkiem zaś pokazując obraz rozpaczliwie próbującego dotrzymać tempa smarkacza. Postanowiłem jednak że nie dam się sprowokować, szkoda bowiem maszyny na wyścigi z burakami. Do tego po mieście. Tymczasem przede mną przechodnie przekraczali jezdnię, wśród nich zaś dziewczyna która nieśmiałym wzrokiem spoglądając w moją stronę pomachała do mnie ręką. Uśmiechnąłem się najmilej jak potrafiłem i pomachałem jej w pozdrowieniu. Cóż za kontrast- buraków którzy teraz pałali już do mnie pełną nienawiścią i tej dziewczyny, tak delikatnej...

Miałem już dość ludzi, postanowiłem więc udać się w swoje ulubione strony.

Boczne drogi zamikołowskich miejscowości, puste i ciche, niebo nad głową – tam Miata czuła się najlepiej. Daleko od prowokantów myślących że roadstera kupuje się po to żeby wszystkim podskakiwać na światłach. Tymczasem Ona najwięcej frajdy dawała właśnie z krążenia bo taką ją zbudowano. Mówiła "kochaj mnie a będę twoja" i nigdy nie skłamała – zadowalając się odrobiną uwagi i poświęcenia służyła wiernie i niezawodnie.

Pusta, leśna droga i zapach wilgotnego lasu sprawiał że trudno było skoncentrować wzrok przed sobą. To niesamowite uczucie braku dachu, skrępowania, jednym słowem – uczucie otwartej przestreni po której się poruszałem, sprawiało że chciało się patrzeć w bok na rozświetlone lampami drzewa, w górę, na rozgwieżdżone niebo, nieruchome mimo faktu że się przemieszczałem. Krążyłem tak pustymi drogami nie zdając sobie sprawy z upływu czasu i kilometrów. Te zaś mówiły mi że pora wracać...



Wysiadłem z auta by otworzyć garaż. Nawet teraz, gdy otwierałem garaż a światła Miaty świeciły mi w oczy, lubiłem patrzeć na zarys jej muskularnej sylwetki majaczący za poświatą reflektorów. Nieraz łapałem się na tym że idąc do domu spoglądałem jeszcze na swoje kochane cacuszko. Boże, ależ ona była piękna!

Szybki ruch klucza, drzwi i Jej własny kąt gotów był na przyjęcie swego mieszkańca. Powoli wjechałem do garażu pamietając jak na samym początku przygody z Miatą zahaczyłem delikatnie progiem. Zgasiłem światła i w ciemnościach pozwoliłem sobie jeszcze chwilę posłuchać mruczącego serca swojej Miaty. Jeszcze lekko nacisnąłem pedał gazu, obroty do 1,5 tys, 2 tys. Cztery bliskie ściany garażu potęgowaly pomruk wydechu i odbijały dźwięk dzięki czemu słyszałem każdy dźwięk wydawany przez silnik. Słyszałem nawet tryby skrzyni biegów pracujące na jałowym biegu. Szybki ruch prawej ręki i nastała cisza...

Przekręcając klucz w zamku garażu czułem niedosyt. Choć przejechałem dwieście kilometrów, moje zmysły krzyczały "jeszcze!", "jeszcze!". Choć radość z jazdy była ogromna, do domu wracałem przygnębiony. Przygnębiony rozstaniem. Wiedziałem jednak że jeszcze wrócę. Już niebawem. Byłem już uzależniony...

...ale na litość boską, jak ja kocham to uzależnienie! :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2014, 13:54
Posty: 792 (3/6)
Auto: Były: Mazda 323F BA, Mazda MX5 NA
Honda NC700SDE
Jest: Hultaj Jonek Hajbryd

Postprzez quench » 29 wrz 2009, 20:35

Dlaczego mx-5?



Dlatego :D
Ostatnio edytowano 3 mar 2013, 11:42 przez Blade, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Aktualizacja linka
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2007, 21:03
Posty: 205
Skąd: Złotniki Kujawskie
Auto: MX-5 (NA) 1.8

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:42.
Powód: OT

PostTen post został usunięty przez Blade 3 mar 2013, 11:43.
Powód: OT

Postprzez patbaj » 30 paź 2010, 13:32

Wsiadłem dziś do MX-5 po raz pierwszy i mam nadzieję, na pewno nie ostatni.
Wersja NB 1.8, niebieska...
Utko z komisu było w dobrym jak na 99 rok stanie, skóra na kierownicy trochę przetarta, ale biel super komponowała się z niebieską karoseria...
rok 1999 pokazał ślad we wnętrzu tego autka, karoseria za to bardzo bardzo ładnie utrzymana...
Trochę trzęsło przy przyspieszaniu od 40-80 km/h trzeba by to sprawdzić, ale jazda przy 8 stopniach z otwartym dachem daje niezapomniane wrażenia.
Na pewno kupię MX5, być moze nie ten egzemplarz, ale na pewno...
pozdrawiam
Patryk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 kwi 2009, 07:01
Posty: 113 (1/1)
Skąd: ...
Auto: Mazda 5 2007 CR 2.0 143 KM
Superb 2011 2.0 TDI DSG
323f BJ 2001r 2.0 DiTD

PostTen post został usunięty przez Peecer 24 lut 2014, 22:43.

Postprzez Peecer » 24 lut 2014, 22:48

<czytaj> Dla potomnych – Jak się kupuję MX-5 i DLACZEGO !!!! <czytaj>

<jupi> <jupi> <jupi> <jupi> <jupi>

Od dłuższego czasu przymierzałem się do zakupu większego auta niż posiadałem – a mianowicie Opel Corsa. Bardzo podobało mi się auto z popularną „kurą” w logo. (W rzeczywistości logo to z kurą nie ma nic wspólnego, tak mianowicie określają złośliwcy „Skodzianki”) W kręgu moich zainteresowań była RS-ka. Niestety w naszym kraju były tylko 3 (słownie: trzy) do jazd testowych i wszystkie na południu kraju. Najbliższa oddalona o 350 km. Nie widziałem za bardzo sensu jazdy na jazdę testową choć do zakupu byłem przekonany w 99%. W salonie Skody byłem kilkunastokrotnie konfigurując i dopytując o nowe możliwości czy to jazdy czy doposażenia auta. Aż ktoś ze znajomych rzucił hasło, że za taka kasę to spojrzał by tylko na Mazdę 6 w najnowszym opakowaniu. No to nic innego nie zostało uczynić jak zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Wizyta w salonie – dostępna na miejscu Mazda 6 2.0 SkyPASSION sedan. Na początek krótka charakterystyka auta przez dealera i zajęcie miejsca w „6-stce”. Biorąc pod uwagę wrażenia i przyjemność z jazdy – szybki powrót do domu – odpalenie neta i fora do przeglądu. Setki opinii nowych właścicieli Mazdy 6. Opinia jak tyłek, każdy ma swoją ale szacunkiem darzę ludzi, którzy pomimo posiadania na chłodno potrafią ocenić i wypowiedzieć się bardzo obiektywnie o nowym nabytku. Nie miejsce tu teraz na wypisywanie kilku cennych uwag, które powstrzymały mnie od zakupu Mazdy 6 w chwili obecnej. (Ta „formalność” została odłożona na „moment” później……)
Jednak będąc w salonie Mazdy spojrzałem na Mazdę MX-5. I zadałem kilka zdawkowych pytań sprzedawcy. Po powrocie do domu i chwilowym powstrzymaniu się od „6” zacząłem czytać o MX-5. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu. Wystarczyły opinie, rankingi bezawaryjności i kilka ciekawych wątków na temat tego auta, by….. „wleźć” na stronę kilku salonów Mazdy – i znaleźć „JĄ”. Stała i po prostu czekała.
Z powodów poważnych problemów zdrowotnych nie mogłem pojechać od razu by ją zabrać. Niestety dwie kolejne operację coraz bardziej opóźniały tę przyjemność do tego stopnia, iż zrodziły się obawy, że ktoś może ją bardziej pożądać niż ja.
Dlatego niezwłocznie po wyjściu ze szpitala – pewne rozmowy logistyczne i wpłata zaliczki pozwoliły mi troszkę spuścić powietrza przed obawami ostania „na lodzie”.
Kolejne rozmowy logistyczne (których było sporo, BOWIEM BYŁEM ŚWIEŻO PO OPERACJI KRĘGOSŁUPA a po odbiór auta musiałem pokonać 520 km) pozwoliły zgrać tak terminy z uprzejmą mi bardzo osobą, która pomogła mi dotrzeć do salonu i umożliwiła dokonanie jedynego słusznego zakupu – i to kiedy – w dniu św. WALENTEGO – tak, tak – w dniu 14 lutego. Tak więc były to dotychczas najbardziej udane Walentynki – (ha ha ha ha hah ah haha). Proszę na to z przymrużeniem oka spojrzeć – ale w pewnym sensie można się w Niej zakochać…….
Mazdą MX-5 wykonałem tylko jedną jazdę próbną i dokładnie tylko w jednym celu – w takim by sprawdzić czy zjadę do swego garażu – bowiem kąt nachylenia zjazdu jest na tyle duży, że wiele aut z niskim zawieszeniem nie pokonuje tej „zjeżdżalni”. I był to jedyny powód dla którego mógłbym zrezygnować z jej zakupu. Chyba, że najpierw przebudowa zjazdu……
Jeżeli ktoś jeszcze ma wątpliwości – niech uwierzy – można kupić auto bez jazd w ciemno – a wsiadając do niej za każdym razem mieć takiego banana na ustach, że nie jedna „m….a” sięgnąć po niego by chciała. I proszę bez urazy za wspomniane zwierzę – to tylko żartobliwie w odniesieniu do banana.
Pozdrawiając wszystkich posiadaczy i tych, którzy się do posiadania przymierzają….

Robert vel Peecer
Żyj i pozwól żyć innym. Skoro ktoś dokonał takiego wyboru nie oceniaj a uszanuj.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2014, 21:26
Posty: 4 (0/2)
Skąd: Kujawsko Pomorskie
Auto: Mazda MX-5 NC 2.0 AT 2012
2012 – (FL czy FL2 ???) I4 // 16/DOHC // 160 KM // LF

Postprzez Speed » 25 lut 2014, 18:24

MX-5 ma całkiem komfortowe zawieszenie i dobrze obchodzi się z kręgosłupem , wiem bo sam mam trochę z nim problemów :)

Ja początkowo miałem kupić sobie NA na sezon letni i sprzedać , a skończyło się na nbfl i na dłuższej znajomości <czarodziej>
Mazda Experiment 11
Avatar użytkownika
Klubowicz
CUP 2014 miejsce 1
CUP 2013 miejsce 1
 
Od: 16 kwi 2008, 22:05
Posty: 1778 (18/27)
Skąd: Warszawa
Auto: Renault, Yamaha, VW.

Postprzez piotrrf » 31 mar 2014, 18:59

Jezdzilem motocyklami ponad 25 lat.
Znacie to uczucie..wiatr we wlosach? :)
Dwa lata temu przesiadlem sie do MX5nb.
Do teraz nie moge sie nacieszyc jazda.Wiatru jeszcze wiecej niz na moto. :D
Smutna wiadomosc,ze auto uzywam raz w roku przez miesiac.
Tylko na wakacjach,jak jestem w Polsce.
Specjalnie kupilem garaz dla madzi.
Choc musze przyznac,ze coraz czesciej spogladam w strone NC.
piotrrf
 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy MX-5