Problemy z ogrzewaniem – brak reakcji na przesuwanie potencjometru temperatury

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez Rafał Jabrzyk » 18 sty 2004, 16:27

Posiadam mazdę 626 2.5 V6 z 92 r na gazie i mam problem z ogrzewaniem. Samochód miał kiedyś kimatyzację ale została wymontowana. Może ktoś coś pomieszał lub jest uszkodzone sterowanie ogrzewaniem bo grzeje słabiutko ale cały czas (lato i zima) i nie ma reakcji na przesuwanie potencjometru ogrzewania. Nie ma również oświetlenia panelu ogrzewania :| Nie mogę sobie dac z tym rady i czasami jest mi chłodno
Może ktoś wie jak jest rozwiązane sterowanie ogrzewania lub może ktoś ma jakąś instrukcję.
Bardzo proszę o kontakt.
Rafał Jabrzyk
P.S. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w temacie spalania gazu w takim samochodzie to również przoszę o kontakt
Po Mazdzie pozostały miłe wspomnienia.. i dozgonny sentyment do tej marki.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 18 sty 2004, 16:20
Posty: 17
Skąd: Tomaszów Maz
Auto: Lexus LS 400 4,0 V8

Postprzez Nightdream » 18 sty 2004, 16:47

Mam dokladnie ten sam model. Mialem podobny problem i uszkodzony byl termostat. Propnuje sprawdzic najpier wlasnie jedo stan.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 00:22
Posty: 356 (0/1)
Skąd: woj. dolnoślaskie
Auto: M5, 1,8 Pb, 2005 r.

Postprzez Globy » 18 sty 2004, 17:04

Witam,

przejrzyj prosze dzial Techniczny od poczatku, bylo tam kilka wyczerpujacych postow n/t ogrzewania w 626 GE. Ja mam wersje V6 z LPG i spalanie na trasie oscyluje wokoło 11-12 l gazu/100 km.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez HERCIK » 19 sty 2004, 10:56

wszystko sie zgadza ale ty mowisz ze zima czy lato to ci leci caly czas cieple powietrze ?
Okresl sie dokladnie ....
Klima nie ma nic wspolnego z ogrzewaniem , sprawdz najpierw termostat jezeli to nie pomorze to sprawdz czy masz dobrze wpiety parownik
A co do panelu sterowania ogrzewaniem to jest on sterowany elektrycznie
MAZDA MILENIA 2,5 V6 is de best
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 15:28
Posty: 214
Skąd: KOSZALIN
Auto: MILENIA 2.5 V6, JEEP , 323F BA

Postprzez zbyniu » 19 sty 2004, 11:44

Witam

A może masz uszkodzony silniczek krokowy sterujący położeniem klapki w nagrzewnicy lub jest całkiem odłączony.
Sprawdz węże od wody które idą do i z nagrzewnicy jeżeli obydwa są gorące to nagrzewnica powinna być drożna, jeżeli masz nie drożną to już jest problem ale jak mu zaradzić było opisane w jakimś temacie.


Pozdrawiam ZBYSZEK
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2003, 16:07
Posty: 122
Skąd: myszków
Auto: 626ge 2.5,1.8,ESPACE 3.0V6 24V

Postprzez Smirnoff » 25 sty 2004, 12:45

Jak wiecie, ja też musze marznąć w swojej 626 2.5, więc ostatnio zacząłem upatrywać winowajcy w parowniku wpiętym równolegle z nagrzewnicą. Odpiąłem parownik w cholere no i.... i ogrzewania jak nie było tak nie było (nagrzewnica widocznie zapchana do oporu). Jedyna co osiągnąłem to to, ze w momencie odpięcia parownika mały obieg został zatkany za sprawą zatkanej nagrzewnicy. To z kolei spowodowało, ze silnik zacżął mieć tendencje do przegrzewania się. Wskazówka temp zaczęła wariować, wentylator chodził prawie cały czas. Od razu postanowiłem wrócić do stanu poprzedniego. Podpiąłem paronik i myslałem, ze to wystarczy... Niestety, silnik dalej chciał się przegrzewac, w czym mu przeszkadzałem poprzez gaszenie silnika jak wskazówka zblizała się do czerwonej kreski.... Postanowiłem dolać płynu, bo chyba układ się zapowietrzył... Dolałem, tylko ze najpierw wlałem znaczną ilośc do tego czarnego zbiorniczka zintegrowanego z chłodnicą. Dopiero później doszedłem do wniosku, ze raczej powinienem lać do tego króćca nad pompą wodną. Wlałem tam z 1L petrygono i na szcżęście sytuacja wróciła do normy – silnik znowu się nie przegrzewa, wskazówka jest lekko za połową, wentylator włącza się sporadycznie, no i oczywiscie ogrzewania w srodku praktycznie zero... Postanowiłem przepłukać nagrzewnice karcherem. Czekam, niech się tylko ociepli, co by było powyżej "0" i podpinam ustrojstwo pod nagrzewnice i szpryca, bo nie ma innego wyjscia. Mam nadizeje, ze tak jak Adiemu, uda mi się odkorkować nagrzewnicę i wreszcie nie będę tak marzł, bo juz mnie to zaczyna wqrviać.
Pozdro
Smirnoff


PS
Ciekawe dlaczego madzia nie mogła zassać płynu do małego obiegu – w zbiorniczku wyrównawczym było full....
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez MarcinS » 26 sty 2004, 13:02

Smirnoff a będziesz tylko płukał pod ciśnieniem czy zalewasz jeszcze jakimś specyfikiem?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2003, 00:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez Smirnoff » 26 sty 2004, 18:22

Na początek mam zamiar tylko wodą pod [tiiit] cisnieniem – jak sie nie uda uzyskać należytej drożnosci, której dowodem będzie luźny przepływ wody podawanej w koncu pod cisnieniem jak z kranu, no to wtedy spróbuje jakiegos kreta albo inego odmulacza.
Ale póki co only water....+ karcher
Pozdro
Smirnoff
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez ADi » 27 sty 2004, 00:12

działąj Smornoff u mnie pomogło...grzeje jak cholera... :D
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez nightcomer » 27 sty 2004, 05:59

Smirnoff napisał(a):Jak wiecie, ja też musze marznąć w swojej 626 2.5, więc ostatnio zacząłem upatrywać winowajcy w parowniku wpiętym równolegle z nagrzewnicą. Odpiąłem parownik w cholere no i.... i ogrzewania jak nie było tak nie było (nagrzewnica widocznie zapchana do oporu). Jedyna co osiągnąłem to to, ze w momencie odpięcia parownika mały obieg został zatkany za sprawą zatkanej nagrzewnicy. To z kolei spowodowało, ze silnik zacżął mieć tendencje do przegrzewania się. Wskazówka temp zaczęła wariować, wentylator chodził prawie cały czas.


opisujez mój problemik... zmień grzałę i będzie po zabiegu...
ale jak sądzę tego nie zrobisz i będziesz nadal komplikował... powodzenia


PS
Ciekawe dlaczego madzia nie mogła zassać płynu do małego obiegu – w zbiorniczku wyrównawczym było full....[/quote]
no właśnie zgadnij dlaczego... może to ma coś wspólnego z zatkaną nagrzewnicą... nieee to niemożliwe zupełnie ;)
wystarczy zmienić płyn w aso i będzie dobrze hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Smirnoff » 27 sty 2004, 10:36

nightcomer napisał(a):opisujez mój problemik... zmień grzałę i będzie po zabiegu...
ale jak sądzę tego nie zrobisz i będziesz nadal komplikował... powodzenia

no właśnie zgadnij dlaczego... może to ma coś wspólnego z zatkaną nagrzewnicą... nieee to niemożliwe zupełnie ;)
wystarczy zmienić płyn w aso i będzie dobrze hahaha



1) zmieniłbym, ale nie chce mi sie póki co rozbierac całego dashboardu, bo nie mam kiedy i gdzei, a pod chmurką to se mozna...dlatego najpierw spróbuje płukanki – chłopakom pomogło, moze ja też będę miał szcżęscie
2) przy zatkanej nagrzewnicy, to sie nie dziwie, ze nie mogło, zastanawia mnie jedynie fakt, dlaczego nie mogła zassac płynu, jak wpiąlem z powrotem w obieg nagrzewnicy RÓWNOLEGLE parownik LPG – wtedy był normalnie czynny "mały" obieg, tylko, ze zamiast przez nagrzewnice szło przez parownik, ale szło...
3) nie sądzę , ze wymiana płynu w ASO przynosi aż takie rezultaty :D hahaha

Pozdro
Smirnoff :]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez nightcomer » 28 sty 2004, 11:49

Smirnoff napisał(a):1) zmieniłbym, ale nie chce mi sie póki co rozbierac całego dashboardu, bo nie mam kiedy i gdzei, a pod chmurką to se mozna...dlatego najpierw spróbuje płukanki – chłopakom pomogło, moze ja też będę miał szcżęscie


Dowiedziałem się ostatnio o desperacie, który płukał grzałę w daewoo wrzącym elektrolitem ze starego akumulatora i co... i WYPŁUKAŁ <wow>
nawet mu nie cieknie.
co do pkt (2) to rzeczywiście zastanawiające... może chodzi o zakłócony rozkład ciśnień, bo reduktor nie stawia żadnego oporu przepływu – zwłaszcza jak jest tak zamontowany jak u ciebie a nagrzewnica owszem. ale to moje teoretyczne spekulacje.
i jeszcze co do płukania... w moim przypadku nawet jeżeli dałoby się wypłukać zamulanta to i tak grzała była nieszczelna... a tego bez wyjęcia nie stwierdzisz, no chyba że już będzie lać zdrowo i szyby zaparują.

pozdrawiam :) :) :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Smirnoff » 9 lut 2004, 00:03

Witam Was. Miałem małą przerwę w aktywnosci na forum, ale nie bez przyczyny – otóż postanowiłem przywrócić ogrzewanie w mojej madzi, bo już mnei szlag trafiał na samą mysl, ze znowu mają być mrozy i znowu będę musiał się mrozić jadąc...
Postanowiłem przepłukać nagrzewnicę karcherem. Rozebrawszy znaczną częsc dolotu, po rozkręceniu wszystkich konstrukcji LPG i wyszarpaniu obudowy filtra, przepływki etc, wpiąłem się bezppośrednio do nagrzewnicy wspomnianym karcherem. Wylot spiąłem z dłużym wężem i pusciłem na zewnątrz auta, co by wypłukiwany syf mógł wylatywac poza auto. Jakież było moje ździwienie, gdy włączyłem karchera na bardzo małe cisnienie dla próby a na wężu wylotowym ujrzałem wodę o praktycznie niezmienionej barwie w stodunku do tej z kranu. Hmm, se mysle, pewnie się źle wpiąłem. Przyniosłem lampkę, swiece, patrze – no dobrze, nie ma innej mozliwosci, no ale nic, mysle sobie, moze bedzie leciał syf – płukałem ok 15 minut i ciągle taka sama barwa, a do tego praktycznie zero oporów powodowanych przez nagrzewnice... :] Mysle sobie, kuźwa, co jest grane, zero oporów, a grzania ni ma, pewnie to nie nagrzewnica. No nic, zrezygnowany, wypiąłem z obwodu karchera, i zacząłem składać wszystko do kupy. Lecz mysle sobie, a jak juz wszystko porozłączane, to wepne paronik szeregowo z nagrzewnicą, chociaz i tak pewnie ch.j z tego, ale co tam, i tak musze to wpinać, to tak se wepne. Tak tez zrobiłem, wpiąłem parownik szeregowo do węża wyjsciowego z nagrzewnicy. Poskładałem dolot, podłączyłem LPG i OK. Odpaliłem na LPG. Silnik pochodził dłuższą chwilę, a ogrzewania jak nie było, tak nie było, no moze minimalnie cosik zaczęło letnie leciec. Na domiar złego autko na LPG zacżęło "spuszczać z tonu". Stojący obok ojciec luknął pod mache i mówi – parownik zamroziło. Kuźwa se mysle, no to ładnie, co jest kuźwa grane – płynu w wyrównawczym full, nagrzewnica drożna, no parownik tez – normalne, a nie dosc ze nie grzeje, to jeszcze parownik zmroziło. No nic, plus taki, ze wskazówka temp po rozgrzaniu stanęła po srodku i stała. Mysle sobie, kuźwa, ładnie. Jakby chociaz obroty falowały na Pb (bo odpaliłem tez na PB), to moze byłoby cos z termostatem albo co. A tak ch.j wie. Ale tak se pomyslałem – moze korek od chłodnicy – miałem drugi, jakiś do 1.1 – ząłożyłem. Odpalam, na LPG juz w ogóle nie chciała odpalić. Dobra, na Pb – chodzi chodzi i ch. Dalej zimno a parownik bialutki.Założyłem z powrotem ten stary korek 0.9 i wkur.iony zacżąłem wytężac mózgownice dlaczego tak jest. Ojciec mówi – jedź, kup płynu do chłodnicy, moze ma za mało. Posłusznie wykonałem kursa na stacje, kupiłem 2l Petrygo. Przyjechałem. Wlałem w układ tym wlewem nad pompą wodną z 1L i zakręciłem tamten korek. Odpaliłem na Pb potrzymałem chwile 2500 i ... cosik zacżęło grzac! <jupi>
Zdezorientowany kazałem ojcu luknąc na parownik, jako, ze ja siedziałem za kierą i lukałem na wskazówkę od temp oraz kontrolowałem stan grzania. OK, parownik zacżął rozmarzać. OK. Mysle sobie, a doleje jeszcze tego petrygo. Wlazło jeszcze 0.5L. Dokręciwszy korek odpaliłem madzie i .... EUREKA <jupi> <jupi> zaczęło grzać. To ja dla próby 4 bieg dmuchawy + max grzanie i silnik na 2500-3000rpm. Z nawiewów zaczęło dmuchać coraz cieplejszym powietrzem az w koncu zacżęło mnie parzyć w rękę! :D <jupi> <jupi> <jupi>
Później jeszcze kilka prób i – grzanie coraz lepsze!. Ale zaraz, nie włącza się wentyl. Hmm, mysle sobie, kuźwa, termostat?? No ale nic, zostawiłem ją na jakiś czas na wolnych – OK, wentylator po kilku min włączył się, wskazówka temp w położeniu pnionowym, ogrzewanie lux, parownik gorący aż parzy – wszystko gra!
I tak oto przywróziłem grzanie w mojej madzi. W sumie, to hgw dlaczego ona nie grzała. Pytanie nasuwa się tylko jedno – dlaczego nie chciała zassać płynu w obieg nagrzewnicy/parownika? Jak ktos wie, to niech napisze o swoich podejrzeniach, bo teoretycznie powinna zassac, a niestety dopóki sam nei dolałem do wlewu nad pompą wodną, to kuźwa mimo niby pełnego stanu w zbiorniczku wyrównawczym za cholere nie chciała zassać płynu... Ciekawe nieprawdaż? Ale ch.. z tym – ważne, ze od dzisiaj nie musze się mrozić jeżdząc mają 626 KL :D <jupi>
Pozdrawiam
Smirnoff

PS
KamRom przyjacielu, jak widac nie będę Ci juz musiał zawracać gitary i umawiać się na jakieś płukanki, bo jest OK.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez GrzegorzSz » 9 lut 2004, 12:46

Odpowiedz dosc prosta – miales standartowe zapowietrzenie.
Otwor nad pompa jest najwyzszym punktem ukladu chlodzenia, skad powietrze nie mialo gdzie ujsc. W zime spoko tak pojezdzisz, ale w lato juz dawno moglby Ci stanac silnik – brak chlodzenia. Ja zawsze n.p. po wymianie silnika, napelniam poprzez ten otwor na full, czekam spokojnie ok. 10-15 min. i jeszcze raz dolewam. W miedzyczasie otwarte sa korki, aby powietrze mialo gdzie uchodzic – silnika nie odpalam. Na koniec zakrecam korek cisnieniowy na zbiorniczku, a drugi (nad pompa) nie dokrecam do konca i odpalam silnik. Czekam az sie zacznie rozgrzewac i gdy pojawi sie cieknaca woda z niedokreconego korka – dokrecam go.
Zabieg taki robilem juz wielokrotnie i zawsze bylo OK. Trzeba tylko uwazac, aby na ostatnim etapie sie nie poparzyc. Czasami jest problem z wygonieniem powietrza z nagrzewnicy, ale na to tez jest sposob.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 23:39
Posty: 308

Postprzez Smirnoff » 9 lut 2004, 16:25

Zastanawiającym jest fakt, ze niedawno miałem wymieniany płyn, i tak własnie było robione jak mówisz – wlane, odczekane, dopełnione itp itd. A i tak wtedy nie grzało... Oczywiscie przy wymianie płyn był wlewany tym wlewem nad pompą wodną. Zakładałem nawet drugi korek 1.1 i kuźwa tez teraz nie chciało zassac w obieg, mimo, ze w zbiorniczku stan płynu prawidłowy, a nawet ciut więcej niz max... No i co? Nie wiem, jedno tylko dzisiaj zauważyłem. Przy wpiętym parowniku szeregowo z nagrzewnicą, nie za bardzo da się jechać jak po nocy odpalimy od razu na LPG. Nawet jak chwile popracuje na jałowym, to i tak zmrozi parownik. Tak więc teraz pora na naprawienie przełączania Pb-LPG, bo póki co to albo odpalam z Pb i na Pb jezdze, albo odpalam LPG i ... moge przełączyć na PB, ale nie moge po tym powrócić na LPG. Impuls rpm centralka aL700 dostaje a nie przełącza, pierdzielona. Ale moze nawet dzisiaj podjade do znajomego niech cos wymysli.
Pozdro
Smirnoff
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez olaf » 9 lut 2004, 19:21

Masz szczęście. Jak mi zakładali LPG wpieli się z wężami tak samo. Ja zaraz po wyjeżdzie przepiołem po swojemu (tak jak teraz ty), bo na chłopski rozum to obieg wody przez parownik jest krótszy niż przez nagrzewnicę więc płyn poco ma się wysilać i płynąć przez nagrzewnicę jak może krócej przez parownik.
Olaf Mazda 323
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 16 sty 2004, 19:23
Posty: 27
Skąd: Płock
Auto: Mazda 323

Postprzez olaf » 9 lut 2004, 19:23

A u mnie i tak nie grzeje.
Olaf Mazda 323
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 16 sty 2004, 19:23
Posty: 27
Skąd: Płock
Auto: Mazda 323

Postprzez xXx » 9 lut 2004, 19:24

Pozostaje tylko pogratulować koledze, że uporał się z problemem
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 paź 2003, 01:01
Posty: 2775 (0/5)
Skąd: Lublin
Auto: Audi A6 Avant 2.8 V6 APR

Postprzez GrzegorzSz » 9 lut 2004, 21:21

Jest jeszcze jedena mozliwosc – powietrze nie moze sie wydostac z okolic nagrzewnicy. Jedyna metoda jaka robilem, to odpiecie weza powrotnego po rozgrzaniu silnika. Znaczy sie robie kombinacje z dopieciem dodatkowego, co by sie nie poparzyc. Zrobilem tak 2 razy i 1 raz znajomy – za moja rada. W obu przypadkach poskutkowalo.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 23:39
Posty: 308

Postprzez Smirnoff » 9 lut 2004, 22:25

Olaf, do tego u mnie parownik jest nizej niz nagrzewnica (parownik jest pod akku), więc zgodnie z prawami mechaniki płynów, całośc smigała przez parownik a do nagrzewnicy prawie nic nie dochodziło :P
Pozdro
Smirnoff
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6