Wczoraj moja Madzia odmówiła posłuszeństwa , mignęło radio dwa razy po czym zapadła ciemność. Po przejrzeniu skrzynki z bezpiecznikami okazało się że wszystkie bezpieczniki całe poza jednym – 100A czyli głównym.
Czy ktoś już spotkał się z takim przypadkiem?
Ponieważ w Warszawie nie mam ani narzędzi ani miejsca na dłubanie prosiłbym o radę, do którego elektryka warto się udać. Najchętniej na Żoliborzu, Bielanach, Woli,
ponieważ ze względu na brak wspomagania hamulców prawie każde hamowanie kończy się 40cm przed samochodem holującym.
Dodam że ręcznego prawie nie ma, bo dopiero co auto kupiłem i nie zdążyłem wymienić tarcz i klocków z tyłu(a wyglądają marnie).
Przepalony bezpiecznik 100A, pozostałe całe – jaka przyczyna, gdzie naprawię?
Strona 1 z 1
OK, temat kwalifikuje się do kosza, bo zaciągnąłem właśnie samochód pod dworzec zachodni do elektryka,
jeśli temat nie zostanie usunięty do wieczora to napiszę co było przyczyną.
jeśli temat nie zostanie usunięty do wieczora to napiszę co było przyczyną.
- Od: 31 maja 2008, 10:47
- Posty: 37
- Skąd: Warszawa
No i nic sie nie dowiedziałem.. Panowie z serwisu mówili że przeszukali wszystkie przewody ( te grubsze co mogłyby zrobić zwarcie pow. 100A) i NIC nie znaleźli.
Wymienili bezpiecznik ( jedyne 60zł z robocizną) i wróciłem do domu.
Mam nadzieje że to "dzieło przypadku"..
Wymienili bezpiecznik ( jedyne 60zł z robocizną) i wróciłem do domu.
Mam nadzieje że to "dzieło przypadku"..
- Od: 31 maja 2008, 10:47
- Posty: 37
- Skąd: Warszawa
karaluch85 napisał(a):Mam nadzieje że to "dzieło przypadku"..
To dzieło czasu któremu uległ bezpiecznik – być może uległ korozji i przez to sieprzepalił... nic nie trwa wiecznie i nawet pozornie niekorodujące materiały mogą uledz zniszczeniu z upływem czasu pod wpływem wilgoci
- Od: 30 sty 2005, 12:07
- Posty: 1016
- Skąd: Kościerzyna
- Auto: Xedos CA KF i Pastuch B3 :)
heh – ważne że Mazda znowu śmiga (a najbardziej śmiga Comprex bo aż słychać leciutki świst ) co do bezpiecznika ostała się sama obudowa – bo rozerwało jego górną część. Dlatego trudno ocenić czy faktycznie to przez korozję/wilgoć. Ale w głębi serca takiej przyczyny sobie życzę .
- Od: 31 maja 2008, 10:47
- Posty: 37
- Skąd: Warszawa
waldii: nie.. w czasie jazdy.
Brat jechał samochodem ode mnie do swojej pracy a że warszawskie drogi do prostych nie należą to zabujało go trochę na nierównościach przed światłami i do świateł dojechał już z wyłączonym silnikiem i resztą.. strach pomyśleć jakby się to stało na większym skrzyżowaniu lub w tunelu, wiadukcie itp :/
Nie wiem w czym upatrywać powodów, bo sam fakt że samochodem zabujało mógł być tylko przypadkiem a nie powodem, z drugiej strony przyczyna wciąż nie znana więc wszystko biorę pod uwagę.
Na dniach auto ma byś raz jeszcze przejrzane (brat trochę mechanikuje w warsztacie to się lepiej ode mnie zna), ale wątpię by to coś dało, bo jeśli to od bujania to nie bardzo widzę możliwość "trzesienia" autem i sprawdzania obwodów
Brat jechał samochodem ode mnie do swojej pracy a że warszawskie drogi do prostych nie należą to zabujało go trochę na nierównościach przed światłami i do świateł dojechał już z wyłączonym silnikiem i resztą.. strach pomyśleć jakby się to stało na większym skrzyżowaniu lub w tunelu, wiadukcie itp :/
Nie wiem w czym upatrywać powodów, bo sam fakt że samochodem zabujało mógł być tylko przypadkiem a nie powodem, z drugiej strony przyczyna wciąż nie znana więc wszystko biorę pod uwagę.
Na dniach auto ma byś raz jeszcze przejrzane (brat trochę mechanikuje w warsztacie to się lepiej ode mnie zna), ale wątpię by to coś dało, bo jeśli to od bujania to nie bardzo widzę możliwość "trzesienia" autem i sprawdzania obwodów
- Od: 31 maja 2008, 10:47
- Posty: 37
- Skąd: Warszawa
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6