strip napisał(a):Dzieki za opinie
1. Przesiadam sie z 60ciu konikow – takze 115 to dla mnie "pelen odlot"
2. Skrzynie wolalbym manualna.
3. Autem chcialbym pojezdzic 5-6 lat.
4. Oczywiscie chcialbym zalozyc LPG. (moja 106ka pali srednio 6.2lpg/100km i to chyba jej jedyny plus)
5. Podstawowa cecha silnika jest dla mnie jego trwalosc. Pokonuje 20kkm/rok.
Bardzo prosze o jakies dodatkowe wskazowki:
1. silnik 1.8 / 2.0 / 2.5 ?
2. korozja w Madzi ?
3. zawieszenie Madzi a nasze drogi ?
4. pochodzenie/wersje samochodu ? (nie potrzebuje klimy, wspomagania, abs)
5. roznica sedan/hatchback ?
6. utrzymanie puga to ok (1300pln ekspl total/rok)– jakie koszty przwidywac przy Madzi?
Dziekuje za pomoc w zakupie,
Pozdrawiam,
Strip
1) Przesiadka z 60 Kucy na 115 raczej da Ci wystarczające doznania, zebyś był zadowolony z 2.0, aczkolwiek niezajeżdzone 2.5V6 to przyjemność sama w sobie.
2) Skrzynia manual primo to mniej kłopotów, a sekundo większa radość z jazdy (przynajminej jak dla mnie) tak więc polecam manual, a na pewno nie polecam cronosów z awtamatem fordowskim, no chyba, ze masz na zbyciu ze 4000PLN, to wtedy luzik
3) 5-6 lat pojeździsz bez stresów, nawet jak kupisz rocznik '92, pod warunkiem, ze nie kupisz zajeżdzonego auta a w dodatku po "niezłych przejsciach". Jest to trudna sztuka, ale do wytrwałych świat należy...
4) LPG w mazdach jest tematem dłuuugim i obszernym. W 1.8/2.0 jest ból w postaci trudności w zabezpieczeniu przepływomierza, lecz polecam tutaj auta z holenderskimi instalkami LPG, zakładanymi do nowych aut odbieranych w salonach w Holandii. Sam taką mazdę 1.8 miałem i aktualnie ma ponad 300000km od początku na LPG i ZERO problemów, nic nie kicha, nie prycha, przepływomierz od nowości i dalej cały. Instalki montowane w Polsce są róznej jakości, zwłaszcza, jesli chodzi o fachowość montażu. Niestety na ogół w słabych instalkach auto kichnie i po ... przepływomierzu. :–( (uzywany to ok 500-700PLN)
W przypadku 2.5 przepływomierz jest znacznie trwalszy i mniej podatny na uszkodzenia w wyniku wystrzału LPG w kolektor. Jednak mało gaziarzy jest w stanie wymyslić patent na zagazowanie tej mazdy tak, zeby nie traciła za wiele na mocy i miała buta w pełnym zakresie obrotów (wiem coś o tym, bo sam walczyłem 5 miesięcy z poprawieniem dynamiki 2.5 na LPG)
5) Trwałosć – tutaj jest jedna podstawowa zasada – o ile silnik nie jest zajeżdzony, nie był przegrzany, nie był "przekręcony" itp itd, to nie ma problemu. Z reguły 1.8 / 2.0 łatwiej trafić z niezajeżdzonymi silnikami niż 2.5V6, ponieważ z reguły 2.5V6 zwłaszcza z manualnymi skrzyniami są ujeżdżane do tego stopnia, ze niestety poprostu siadają. Tez wiem coś o tym, bo sam szukałem ....
Co do przebiegu – mam znajomka, co 626GE 2.0 ma juz zrobione w tej chwili grubo ponad 500000km i ... jeździ dalej, nie robił jeszcze nic przy silniku. Tak więc jeśli kupisz autko z przebiegiem ok 200-250tkm to te 100000km nawiniesz bez stresów.
Dodatkowe wskazówki:
1)
1.8 – dobry silnik, zwłaszcza ten 106KM, czyli z lat 92-94, potem go z deka przymulili zmniejszając moc do 90KM, poprawiając co prawda charakterystykę momentu obrotowego; ten 106KM radzi sobie z 626 całkiem spoko, o ile nie wozisz zawsze kompletu ludzi i pełnego bagażnika, to z czystym sumieniem polecam (miałem to wiem), moja na LPG II gen szła licznikowo 200 lekką ręką
2.0 – silnik bliźniaczy do 1.8, troche większa moc (115KM), no i moment. W praktyce aż takich róznic między nim a 1.8 nie ma, aczkolwiek na pewno odrobinę dynamiczniejszy niż 1.8, zwłaszcza na 4 czy 5 biegu, spalanie porównywalne do 1.8 (w sumie katalogowo to jest 1.9, no ale niech tam bedzie 1.8)
2.5V6 – 165KM i 218Nm to swoje robi
, dynamika wiadomo – najlepsza spośród wszystkich wersji silnikowych 626GE, ale coś za coś –> bardzo dużo zajeżdzonych egzemplarzy, wysokie koszty napraw, wiadomo, ze większe spalanie, zwłaszcza, jak sie postawi na bacznośc wszyskie ogiery
, do tego musisz liczyć się z tym, ze prawie wszystkie V6 "biorą" olej, co jest normalne (norma fabryczna do 0.7litra na 1000km). W praktyce, biorą 0.2 – 0.4 /1000km Co więcej, hmm, trzeba uważać na przegrzane silniki, bo to im niestety nie wychodzi na zdrowie i czyni w silniku niezłe spustoszenie... Czasem zdarzają się przypadki urwanych korbowodów.
Generalnie co do silników, to podstawowy minus to głosna praca hydraulicznych kompensatorów luzu zaworowego (HLA), co daje się we znaki za równo w 1.8 jak i 2.0 czy 2.5. Wiadomo, ze koszty wymiany najwyższe w 2.5, z racji ilości (24szt w stosunku do 16szt w przyp. 1.8/2.0) Aczkolwiek w mojej poprzedniej 626 1.8 HLA były ciche, teraz ma u nowego własciciela juz ponad 300000km i dalej są ciche. W mojej 2.5 tez HLA są ciche mimo 225000km jakie mają za sobą. Dużo zalezy od oleju i sprawności całego układu smarowania. Ale odsyłam do odpowiednich postów związanych tematycznie.
2) Korozja – heh, mazda 626 GE ma [tiiit] zabezpieczneie antykorozyjne (ocynkowane nadwozie), tak więc o ile auto nie przeszło większych dzwonów i nie ma na sobie 100kg szpachli, narzucanej łopatą, to raczej mało prawdopodobne zeby zgniło w wieku np 10lat czy więcej. JEsli mazdy gniją, to najczęsciej w okolicach uszczelki przedniej szyby oraz w miejscach kiepskich napraw blacharsko-lakierniczych. Dlatego szukając trzeba zwracać uwagę na stan karoserii i lakieru, oraz na pękającą i odpadającą szpachlę.
3) Zawieszenie po 200000km na naszych drogach nadaje sie do remontu.
Generalnie wszystko mozna dostac z zawieszenia w zamiennikach, tanich, niekiedy nawet niezłych, a niekiedy shitowych do oporu. Koszty są moim zdaniem jednak bardzo niskie – np amorki olejowe do 626 GE to koszt ok 270-300PLN/szt, więc niewiele. Najczęściej lecą łączniki drążków stabilizatora (zamiennik do 50PLN/szt), potem tulejki gumowe stabilizatora( oryginał po 30-40zł/szt, nie polecam tego w zamienniku), końcówki drążków (zwłaszcza podróbki z JC) (ceny ok 40-60PLN za zamiennik), sworznie wahacza, ew. tuleje wahacza. Wiadomo, ze amortyzatory siłą rzeczy też. JEdno jest pewne – na zamiennikach nie uzyska się takiej trwałosci mazdy jak na elementach oryginalnych, dlatego też nie ma się co spodziewać, ze np łączniki, końcówki drążków czy sworznie wahacza z JC wytrzymają 100000km. Raczej marne szanse, czego nie można powiedzieć o elementach oryginalnych, bo na takowych jest to możliwe, lecz są one "troche" droższe.
4) pochodzenie, hmm, ja jestem zwolennikiem wersji 5D, więc tylko pochodzenie z Japonii, przeznaczona na rynek europejski. Sedana możesz trafić "normalnego", czyli na europe (prod. w Japonii) lub cronosa, pochodzącego z hamaryki
. Generalnie cronos jest ładniejszy niz sedan europejski, jednak jest w nim troche kwestii, które potrafią się dac we znaki włascicielowi (np sypiąca się ASB made by ford – luknij na wątki z tym związane). Do tego do cronosów nieco trudniej o częsci, zwłaszcza o zameinniki pewnych elementów, które sa inne z deka niz od wersji na europę. Co do wypasu, to wspomaganie w kazdej 626 GE 1.8/2.0/2.5 było w serii. ABS czy klima to niestety nie był standard.
5) Róznica sedan-hatchback –> przede wszystkim kwestia gustu ( a o tych sie podobno nie dyskutuje), 5D wygląda bardziej zwarta, agresywniejsza (w-g mnie), sedan za równo eur jak i cronos, to typowa limuzyna, stateczna, dystyngowana itp itd. Jak pisał prezes, 5D ma lepsze możliwości transportowe za sprawą bydlackich tylnych drzwi, natomiast sedan jak to sedan – bagażnik ograniczony wysokościowo, więc więskzych pakunków nie przewieziesz.
6) Koszty, heheh
, no cóz, powiem Ci tak szczerze, ze nie licz na to, ze przy przebiegach rzędu 20000km /rok koszt utrzymania madzi zmieści się w 1300PNL jak masz teraz. To jest nierealne. Pomijając opłaty OC, to zauważ, że:
a) nawet jak będzie na LPG, to przy spalaniu powiedzmy 10LPG/100 (srednio – mówimy o silniku 1.8, najwyzej 2.0), to daje kwotę ok 2800PNL na sam LPG.
b) do tego trzeba doliczyć troche na Pb – powiedzmy 200PLN
c) reszta w dużej mierze zależy od tego jakie auto kupisz, w jakim stanie. Jesli kupisz do roboty, to wiadomo, ze trzeba będzie wpompować ładnych parę tysi, bo jak znam zycie, to nieźle rachunek nalatuje, jak sie zacznie robić.
d) mimo wszystko zakładam realnie, ze kupisz w 90% sprawne auto, więc na dzien dobry pójdzie z 1000PLN na wyprowadzenie bierzących spraw.
Zakładam, ze kupisz autko z przebiegiem 200-300tkm (faktycznym, nie mówie o licznikowym, bo wiadomo, jak jest).
Potem w wyniku ekploatacji, jak chcesz przejechać te 100-120 tkm, musisz sie liczyc z tym, ze będziesz na 100% przynajminej raz wymieniał:
– amortyzatory + osłony
– koncóki drążków kier.
– sworznie wahaczy
– łączniki drażków stab (przód/tył i to policz sobie 2 komplety jak nic, albo nawet 3 – na 120000km)
– gumy stabilitorów
– opony /kpl
– klocki hamulcowe ze 2 razy przód, tył raz
– rozrząd – pasek, napinacz, rolka (pomijając zalecaną wymianę paska zaraz po kupnie)
– rzecz jasna oliwa co 10000km+filtr
– pewnie będziesz walczył z ręcznym
– niewykluczone, ze sprężyny będziesz musiał wymienić
– sprzęgło – zalezy od stanu tego, co bedzie po kupnie
– mogą polecieć łożyska kół (jesli przy nikt nc nie robił od nowosci przy nich)
– amorki tylnej klapy (jesli kupisz 5D)
– pompa wodna tez moze polecieć
– do tego świece co iles tam km trzeba wymeinić
– jeden komplet kabli WN (o ile zainwestujesz w NGK, jak kupisz zamienniki polskie czy JC, no to wtedy komplecik kupisz ze 2-3 razy, zwłaszcza, jak będzies zmiał LPG)
W sumie to z grubsza tyle, aczkolwiek wiadomo, ze trzeba być przygotowanym na inne usterki i mieć w rezerwie z 1000-2000PLN na jakieś "niespodzianki".
Aha, w przypadku 1.8/2.0 z racji przepływomeirza mozna pokusic się o instalkę LPG III lub IV generacji, czyli wtrysk gazu (SGI). To rozwiązanie, choć drogie, to gwarantuje, ze przepływomeirz nie poleci, bo taka instalacja wyklucza możliwośc strzału LPG w kolektor, za sprawą faktu, ze LPG jest podawany przez wtryskiwacze LPG umiejscowione nieopodal wtryskiwaczy Pb, i nie ma problemu z odpowiednią miszanką i jej wymieszaniem i zaciągnięciem do cylindrów. Na mieszadle instalki sa o połowę tańsze, lecz problemowe (poza instalką holenderską). Tak więc żebys się aprawde cieszył, to polecam ablo znaleźć autko z holenderską instalką LPG, albo założyć SGI (koszt ok 4000PLN) i wtedy masz spokój.
O widzisz, mając zwykłą, montowaną w Polsce instalkę na mieszadle, musisz mieć rezerwowe 700PNL na używany przepływomierz, na wypadek jakby kichło
Tak wygląda sprawa realnie, potwierdzona doswiadczeniem (miałem 2x 626 GE 1.9 z LPG i teraz mam 626 2.5, więc wiem, jak jest). Przemyśl temat, jakby co, to zapraszam na priv:
djsmirnoff@wp.pl – postaram się w miarę możliwosci odpowiedzieć na nurtujące Cie pytania.
Luknij też na
http://www.djsmirnoff.webpark.pl
Pozdrawiam
Smirnoff