Mazda 626 (GE) – Opinie
jaskulmk piszesz ze Mazda jest ciut za miękka. Mnie znów wydaje sie za moja jest twarda, moze nie tak jak niektóre ople czy stare golfy ale wczesniej miałem forda mondeo i tam dopiero było miekko. U mnie praktycznie wszystkie poprzeczne nierówności i nadlany asfalt odczuwam na kierownicy. Moze mój egzemplarz tak ma ale nie sadze bo ojca rok młodsza tez. Pewnie to zalezy z jakiego auta sie człowiek przesiadł. Jeśli chodzi o bezawaryjność to ja swoją jezdze 3 lata i oprócz wymiany rzeczy typowo eksploatacyjnych tzn. świec, przewodów, klocków ham. itp nie miałem z nią zadnych problemów. Jedyny problem jaki mam to drzenie kierownicy na biegu jałowym ale mysle ze to wina poduszki bo z obrotami jest ok.
Krzysiek1980, może jednak masz coś nie tak? Moja Mazda też jest bardzo miękka i komfortowa (olejowe amortyzatory). Nie płynie tak jak mercedes, ale jest wyraźnie lepiej niż w 323bg i Nissanie z którymi mam porównanie. W Mazdzie poprzeczne nierówności (nawet większe niż nadlany asfalt) po prostu słychać, ale nic nie czuję na kierownicy.
- Od: 25 cze 2006, 11:15
- Posty: 72
- Skąd: Szczecin
- Auto: 626 GE '95 (1.8 FP)
viru napisał(a):Krzysiek1980, może jednak masz coś nie tak? Moja Mazda też jest bardzo miękka i komfortowa (olejowe amortyzatory). Nie płynie tak jak mercedes, ale jest wyraźnie lepiej niż w 323bg i Nissanie z którymi mam porównanie. W Mazdzie poprzeczne nierówności (nawet większe niż nadlany asfalt) po prostu słychać, ale nic nie czuję na kierownicy.
Kurcze to sam juz nie wiem. Jak czytam na forum to niektórzy pisza ze mazdy te utwardzano troche po 95r. a moze po prostu ktos wczesniej amory gazowe zalozył. Nie mam porównania do Nissana ani do 323 to jest moje odczucie w porównaniu z Mondeo 93r. Tyle ze w Mondeo jak jechalem juz 160 to myslalem ze odfrune Myślalem ze moze amory sa do wymiany ale jak spr recznie poprzez rozbujanie przodu to tylko raz mi sie bujnie i powraca na swoje miejsce.
Podejrzewam że jak ktoś wymieniał amorki to wstawił z gazem. Jak będę kiedyś wymieniał u siebie, to wstawię olejowe, bo 90% przebiegu to u mnie miasto.
Za to ja nie jechałem Mondeo, więc nie wiem jak ma się Mazda do niego W każdym razie przy 160 Mazda nie fruwa
Co do tego utwardzania to nie wiem jak to było... Mój model jest po lifcie silnika i paru drobiazgów, ale w 96 znów był lift deski rozdzielczej, więc ciężko powiedzieć czy nasze modele się różnią zawieszeniem.
Za to ja nie jechałem Mondeo, więc nie wiem jak ma się Mazda do niego W każdym razie przy 160 Mazda nie fruwa
Co do tego utwardzania to nie wiem jak to było... Mój model jest po lifcie silnika i paru drobiazgów, ale w 96 znów był lift deski rozdzielczej, więc ciężko powiedzieć czy nasze modele się różnią zawieszeniem.
- Od: 25 cze 2006, 11:15
- Posty: 72
- Skąd: Szczecin
- Auto: 626 GE '95 (1.8 FP)
Krzysiek1980 hmmmm wydawalo mi sie ze amorki to mam wyjechane... a zreszta nawet pojechalem na diagnostyke je sprawdzic no i okazalo sie ze wszystko ok... fakt... moge zasuwac droga gruntowa i naprawde nie ma problemow... zachowuje sie super... z czym porownuje... ze skoda oktawia np lub z meganka... skoda porazka na calej lini.... trzeszczy i czlowiek ma wrazenie ze zaraz sie zlamie w madzi boli mnie to jak sie kladzie na zakretach bardziej od tego jak sie zachowuje na nierownosciach... wertepy pokonuje super u mnie siedzi puki co silnik krokowy... ech... mechanik podkrecil mi mechanicznie... i czekam na elektryka no ale liczylem sie z wydatkami w pierwszym okresie eksploatacji pozdr
- Od: 28 maja 2007, 08:49
- Posty: 115
- Skąd: Jelenia Góra
- Auto: Mazda 626 1.8i, 96r h-b
lukas_gu napisał(a):mam nadzieje ze wybrałem dobre auto
No cóż porażka.
Nie dymi ci na niebiesko rano?
Nie dzwonią popychacze?
Ręczny działa?
Koło szyby przedniej masz korozje?
Jeśli nie zauważyłeś nic z tych rzeczy to powinienes byc zadowolony.
lukas_gu napisał(a):Kupiłem Mazdę 626 1,8 16V 95r jestem Ciekawy Waszych opinii
Jakie ma to auto spalanie
Jak się sprawdza pod względem bezawarnyjności
A propo spalania to nielubie się wypowiadac bo uważam że jeśli chcesz jechac to musisz zalac bez względu na to ile ten samochód spali ale moja przy ciężkim bucie spaliła 11,5 l/100 a przy spokojnej "ekonomicznej jeździe to powinno byc miedzy 8 do 9 l/100
A co do bezawaryjności to nie mogę narzekacbo mam ją od 2 lat i nie robiłem nic prócz wymiany części eksploatacyjnych. Przepraszam wymieniłem wszystkie łączniki stabilizatora (choc pękł tylko jeden ale zrobiłem to dla pewności) i wymieniłem przeguby zewnętrzne, no i nielicze swoich pomysłów wszczepionych pod maskę i wydechu. A pozatym madzia niemiała żadnych humorków i dzielnie się spisuje jak na przebieg 236 tyś z czego osobiście zrobiłem 46 tyś i hulała a to do Szwecji a to do UK czy na Słowację.
Jedynie żałuję że niemam silnika 2.5 bo myśle że 1.8 przy komplecie pasażerów jest niewystarczający jak na moje wymogi.
- Od: 23 mar 2007, 00:34
- Posty: 207
- Skąd: Łódź
- Auto: MPV LW 2,5v6
626 GE 1,8
Synek zgodzę sie z tobą sam mam mazde626 tylko 2.0 auto jest ku mojemu zdziwieniu naprawdę mało awaryjne a żeby popsuć to musisz naprawdę ją przetyrac. jeśli chodzi o przyspieszenie bez problemu wkręca sie na oboroty wszystkich drechów w starych bmw mozesz smiało niszczyc juz samym wyglądem auta i komfortem. Tylko jest mały minus przy maksymalnym obciazeniu silnik 2.0 juz sobie tak fajnie nie radzi i musisz uwazac bo mozesz z przyzywczajenia nie zdązyc i bedzie tragedia przy wyprzedzaniu. Porównywałem moja mazde z audi c4 2.8l tylko na gazie to jesli chodzi o osiągi wypadło bardzo podobnie wyprzedziła mnie o pół samochodu lecz na trasie zostałem daleko w tyle . Co do spalania to sie nie wypowiadam bo jeśli ktoś naprawde ma zły dzień to i 16l/100km zamknie .
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Od: 3 lip 2007, 04:43
- Posty: 6
- Skąd: Zgierz
- Auto: Mazda 626 94r 2.0 16V
Grisha napisał(a):wszystkich drechów w starych bmw mozesz smiało niszczyc juz samym wyglądem auta i komfortem
Zgadza się
Mój kumpel ma bmw 318i i według fabryki coś koło 135KM ale nie ma polotu z moją madzią niema on przyspieszenia a i wykonanie wnętrza pozostawia wiele do życzenia
- Od: 23 mar 2007, 00:34
- Posty: 207
- Skąd: Łódź
- Auto: MPV LW 2,5v6
626 GE 1,8
Witam!
Chciałem się podzielić uwagami na temat użytkowania mojej Madzi-parę danych:
-626 GE 1,8 16 V,105 KM
-rok 1994,przebieg w tej chwili 195 tys.(jak przyjechała z Holandii ponad dwa lata temu było 146 tys.)
Tak więc autem jeżdżę już dwa lata,prawie cały ten przebieg na LPG-sprawuje się całkiem przyzwoicie.Co do silnika,to uważam że 1.8 jest wystarczający do normalnej jazdy(z odrobiną szaleństwa ).Części,które do tej pory wymieniłem to:kable WN,świece,kopułka i palec aparatu zapł.,czujnik ciśnienia oleju,klocki z przodu,amorki i łączniki stabilizatora z tyłu,a z przodu tulejki,poduszki i sworznie wahaczy oraz łączniki stabilizatora.Ogólnie elementy zapłonu w związku z montażem LPG oraz zawieszenia,które nie w Holandii jeździły 12 lat(opinia mechanika)a u nas niestety skapitulowały.Poza tym wymieniłem rzeczy które dla bezpieczeństwa lepiej wymienić w sprowadzonym samochodzie:rozrząd,płyn hamulcowy i w chłodnicy.Tak więc nie zepsuło się nic ponad normalnie zużywające się elementy.
Wadą jest skrzypiąca półka(hatchback).Części są łatwo dostępne a ich cena nie przeraża.Poza tym samochód jest komfortowy,pakowny i ogólnie super się prowadzi.Na szczęście mojego egzemplarza nie trapi żadna rdza i klekotanie zaworów.
Polecam gorąco tym,którzy noszą się z zamiarem kupna,trzeba tylko uważnie obejrzeć przed zakupem żeby nie nadziać się na odpicowanego padalca po spotkaniu z lokomotywą.
Chciałem się podzielić uwagami na temat użytkowania mojej Madzi-parę danych:
-626 GE 1,8 16 V,105 KM
-rok 1994,przebieg w tej chwili 195 tys.(jak przyjechała z Holandii ponad dwa lata temu było 146 tys.)
Tak więc autem jeżdżę już dwa lata,prawie cały ten przebieg na LPG-sprawuje się całkiem przyzwoicie.Co do silnika,to uważam że 1.8 jest wystarczający do normalnej jazdy(z odrobiną szaleństwa ).Części,które do tej pory wymieniłem to:kable WN,świece,kopułka i palec aparatu zapł.,czujnik ciśnienia oleju,klocki z przodu,amorki i łączniki stabilizatora z tyłu,a z przodu tulejki,poduszki i sworznie wahaczy oraz łączniki stabilizatora.Ogólnie elementy zapłonu w związku z montażem LPG oraz zawieszenia,które nie w Holandii jeździły 12 lat(opinia mechanika)a u nas niestety skapitulowały.Poza tym wymieniłem rzeczy które dla bezpieczeństwa lepiej wymienić w sprowadzonym samochodzie:rozrząd,płyn hamulcowy i w chłodnicy.Tak więc nie zepsuło się nic ponad normalnie zużywające się elementy.
Wadą jest skrzypiąca półka(hatchback).Części są łatwo dostępne a ich cena nie przeraża.Poza tym samochód jest komfortowy,pakowny i ogólnie super się prowadzi.Na szczęście mojego egzemplarza nie trapi żadna rdza i klekotanie zaworów.
Polecam gorąco tym,którzy noszą się z zamiarem kupna,trzeba tylko uważnie obejrzeć przed zakupem żeby nie nadziać się na odpicowanego padalca po spotkaniu z lokomotywą.
Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce
- Od: 10 lis 2007, 16:17
- Posty: 130
- Skąd: Łaziska k/Opola Lubelskiego
- Auto: Jest: M3 BM 2016 sedan; Premacy RF4 2002; Tribute 2.0 2004, było: 626 GE 1.8 94r.
co tu gadać trzeba trochę było włożyć w moją madzie narazie lata ale amorki się proszą co do dymu to tak dymi co do popychaczy nie słychać bo gra mp3 heheh a ręczny po co toż to nie BMW
mazda to już historia teraz jest BMW e46 320d
cd Fotorelacja spot OstrĂłw Maz
OceĂą mojÂą Schwarze Witwe
cd Fotorelacja spot OstrĂłw Maz
OceĂą mojÂą Schwarze Witwe
- Od: 19 mar 2007, 18:45
- Posty: 10
- Auto: była MAZDA626GE teraz BMW E320
no to ja po raz kolejny się tutaj wypowiem. kilka stron wcześniej wrzuciłem kilka słow na temat GE 1,8, teaz kilka słow na temat KL bo taki zakupiłem ale najpierw:
zerknijcie na mój podpis,i nie jeżdżę jak dziadek tylko z głową
i to
herezja nie wiem jaki jest galant, ale z całym szacunkiem, ta opinia o maździe to jakieś nieporozumienie, chyba że kolega na złom trafił
teraz o mojej KLce.
samochodzik mam od pótora miesiąca i:
cichutkie autko niesamowicie,silnika nie słychać, jechałem sobie na 3 przez ponad 10 kilometrów ponad 100 na godzinę bo się zagapiłem i zauważyłem to kiedy chciałem właśnie do 3 zredukować, zdarzyło mi się i nie tylko mi w tym samochodzie włączać rozrusznikprzy zapalonym silniku, a w rykach stałem przed samochodem i poprosiłem kudłatego żeby odpalił bo chciałem pokazać wieśkowi5 jak silnik chodzi,zanim to zrobił ja podnoszę maskę i... silnik włączony!!
prawda stara jak świat, nie ruszony korozji nie zna, a jak garażowany to nawet przypadłości mazdowskich nie uświadczysz.
spalanie: jak się chce po mieście sportowo pojeździć to 15 i więcej wciągnie, jak jeździć z głową to i poniżej 9 nie ma problemu, na trasie poniżej 7 udało mi się zejśc, a 7,5 to żaden problem. mówię o benzynie, gazu nie mam i nie będę raczej zakładał, dla mnie to profanacja takiego silniczka
dynamika wspaniała, elastyczny jak diesel, a z racji mocy rzekłbym że bardziej, jazda od 40 do końca nie jest problemem. bez wibracji i szarpań no i bez wysiłku . a kiedy się na obroty wysokie wkręci- ten dźwięk to muzyka
komfort jak w każdej GE, bardzo wygodnie z przodu, nieco ciasno dla wysokich z tyłu, ja mam 5drzwiowe nadwozie więc bagażnik jest bardzo wygodny do załadunku i dosyć pojemny choć mogło by być lepiej
wyposażenie fajne, szyber, el szyby i lusterka (podgrzewane) el fotel kierowcy, centralny i parę jeszcze
zawieszenie: hmm, szału nie ma jeśli chodzi o trakcję bo nieco miękko, problem do rozwiązania po wymianie zawiechy na twardszą, ale ja wolę komfort, sportowcem nie jestem więc dla mnie jest ok
exploatacja na pewno droższa z racji silnika, ale też nie do końca bo się co roku rozżądu nie robi i uszczelek nie wymienia więc też jest ok. w skrucie- dbasz to jeździsz, a jedyna inwestycja to paliwo
co by tu jeszcze....
no cóż, wiem że innego już nie kupię, only V6 i gorąco polecam ten model, wystarczy się go nauczyć i jest pięknie, trzeba tylko przy zakupie uważać wiadomo na co
aha,moja jest rocznik 94 przebieg przy zakupie 142000km, może jestem naiwny ale raczej wierzę w ten przebiek z racji zużycia samochodu, nie powycierany nie wyexploatowany, wszystko chodzi ciasno i bez problemowo, jak w nowym. a jeśli był kręcony to i tak nie zmienia faktu że jest świetny i śmiga bez zarzutu.
no i miny właścicieli samochodów niemieckich kiedy odpalam, nie chechłam rozrusznikiem tylko włączam rozrusznik żeby szarpnoł silnikiem przez ułamek sekundy i już zapala- bezcenne
alem się rozpisał, przecie nikt takich długich postów nie czyta
pozdrawiam
bajer0 napisał(a):mozesz zapomniec o tych danych, co sa na stronie... mysle, ze przy 2,5 musisz w miescie liczyc sie ze srednim spalaniem na poziomie... 11 litrow przy powolnej jezdzie, zas 13 – 15 przy dynamicznej...
zerknijcie na mój podpis,i nie jeżdżę jak dziadek tylko z głową
i to
klub3 napisał(a):Ja po doświadczeniu z wieloma samochodami i 2,5 rocznym użytkowniku Mazdy 626 jestem daleki od zachwytu tym samochodem.
Jeżeli kolega sam nawiązał do Galanta to ja powiem krótko, moim zdaniem Galant jest LEPSZY.
Ja kupując 626 liczyłem na podobną radochę jak jazda Galantem . Jednak niezawodność Galanta jest typowa dla aut japońskich. Padające silniki mazdy to grzech którego nie można tej marce wybaczyć.
Jeżeli mogę jeszcze coś doradzić, to proszę poczytać fora o Galancie i 626, to jakby inny świat.
herezja nie wiem jaki jest galant, ale z całym szacunkiem, ta opinia o maździe to jakieś nieporozumienie, chyba że kolega na złom trafił
teraz o mojej KLce.
samochodzik mam od pótora miesiąca i:
cichutkie autko niesamowicie,silnika nie słychać, jechałem sobie na 3 przez ponad 10 kilometrów ponad 100 na godzinę bo się zagapiłem i zauważyłem to kiedy chciałem właśnie do 3 zredukować, zdarzyło mi się i nie tylko mi w tym samochodzie włączać rozrusznikprzy zapalonym silniku, a w rykach stałem przed samochodem i poprosiłem kudłatego żeby odpalił bo chciałem pokazać wieśkowi5 jak silnik chodzi,zanim to zrobił ja podnoszę maskę i... silnik włączony!!
prawda stara jak świat, nie ruszony korozji nie zna, a jak garażowany to nawet przypadłości mazdowskich nie uświadczysz.
spalanie: jak się chce po mieście sportowo pojeździć to 15 i więcej wciągnie, jak jeździć z głową to i poniżej 9 nie ma problemu, na trasie poniżej 7 udało mi się zejśc, a 7,5 to żaden problem. mówię o benzynie, gazu nie mam i nie będę raczej zakładał, dla mnie to profanacja takiego silniczka
dynamika wspaniała, elastyczny jak diesel, a z racji mocy rzekłbym że bardziej, jazda od 40 do końca nie jest problemem. bez wibracji i szarpań no i bez wysiłku . a kiedy się na obroty wysokie wkręci- ten dźwięk to muzyka
komfort jak w każdej GE, bardzo wygodnie z przodu, nieco ciasno dla wysokich z tyłu, ja mam 5drzwiowe nadwozie więc bagażnik jest bardzo wygodny do załadunku i dosyć pojemny choć mogło by być lepiej
wyposażenie fajne, szyber, el szyby i lusterka (podgrzewane) el fotel kierowcy, centralny i parę jeszcze
zawieszenie: hmm, szału nie ma jeśli chodzi o trakcję bo nieco miękko, problem do rozwiązania po wymianie zawiechy na twardszą, ale ja wolę komfort, sportowcem nie jestem więc dla mnie jest ok
exploatacja na pewno droższa z racji silnika, ale też nie do końca bo się co roku rozżądu nie robi i uszczelek nie wymienia więc też jest ok. w skrucie- dbasz to jeździsz, a jedyna inwestycja to paliwo
co by tu jeszcze....
no cóż, wiem że innego już nie kupię, only V6 i gorąco polecam ten model, wystarczy się go nauczyć i jest pięknie, trzeba tylko przy zakupie uważać wiadomo na co
aha,moja jest rocznik 94 przebieg przy zakupie 142000km, może jestem naiwny ale raczej wierzę w ten przebiek z racji zużycia samochodu, nie powycierany nie wyexploatowany, wszystko chodzi ciasno i bez problemowo, jak w nowym. a jeśli był kręcony to i tak nie zmienia faktu że jest świetny i śmiga bez zarzutu.
no i miny właścicieli samochodów niemieckich kiedy odpalam, nie chechłam rozrusznikiem tylko włączam rozrusznik żeby szarpnoł silnikiem przez ułamek sekundy i już zapala- bezcenne
alem się rozpisał, przecie nikt takich długich postów nie czyta
pozdrawiam
"... prędkość była ok, to zakręt był za wąski..."
bazyl wspaniały napisał(a):alem się rozpisał, przecie nikt takich długich postów nie czyta
Przeczytałem i zgadzam się w 100%. Eksploatacja V'ki wcale nie jest jakaś kosmicznie droga, a jazda z takim silnikiem, to poezja
Sprzedam sporo części do MX-6/626 GE KL
Tez jestem tego samego zdania ze autko jest bardzo dobre.
Ja w swojej troche rzeczy wymieniłem ale teraz mam spox.
Wczesniej jezdziłem Oplami to fakt czasmi trzeba bylo sie nakrecic. Tu wymieniłem pompe bo była uwalona i pali przy mrozach na dotyk.
Co do komforu. Jak w japońcu wygodne i przestronne. Przed madzią a po Oplach miałem Corolle to ten sam komfort. Siedzenia wygode w trasie nie meczysz sie jak w niemcach.
Miejsca duzo jak w pasatach. Silnik pracuje równo i w miarę cicho.
A to czy gorszy od Galanta to bym polemizował. Moj ojciec jezdzi Lancerem a dobry kolega Galantem i wiem ze czesci nie są tanie. Tu do Mazdy tez swoje kosztuja ale nie aż tyle.
Ja tą swoja mimo ze to rok 1993 zamierzam długo pojeździć i wiem ze tak bedzie.
Auto wygodne , rodzinne a to ze i spali 10l paliwa w miescie to co to przy tym jak cinkusie czy maluchy pala po 7 litrów. Hehe
Ja w swojej troche rzeczy wymieniłem ale teraz mam spox.
Wczesniej jezdziłem Oplami to fakt czasmi trzeba bylo sie nakrecic. Tu wymieniłem pompe bo była uwalona i pali przy mrozach na dotyk.
Co do komforu. Jak w japońcu wygodne i przestronne. Przed madzią a po Oplach miałem Corolle to ten sam komfort. Siedzenia wygode w trasie nie meczysz sie jak w niemcach.
Miejsca duzo jak w pasatach. Silnik pracuje równo i w miarę cicho.
A to czy gorszy od Galanta to bym polemizował. Moj ojciec jezdzi Lancerem a dobry kolega Galantem i wiem ze czesci nie są tanie. Tu do Mazdy tez swoje kosztuja ale nie aż tyle.
Ja tą swoja mimo ze to rok 1993 zamierzam długo pojeździć i wiem ze tak bedzie.
Auto wygodne , rodzinne a to ze i spali 10l paliwa w miescie to co to przy tym jak cinkusie czy maluchy pala po 7 litrów. Hehe
bazyl wspaniały napisał(a):no to ja po raz kolejny się tutaj wypowiem. kilka stron wcześniej wrzuciłem kilka słow na temat GE 1,8, teaz kilka słow na temat KL bo taki zakupiłem ale najpierw:bajer0 napisał(a):mozesz zapomniec o tych danych, co sa na stronie... mysle, ze przy 2,5 musisz w miescie liczyc sie ze srednim spalaniem na poziomie... 11 litrow przy powolnej jezdzie, zas 13 – 15 przy dynamicznej...
zerknijcie na mój podpis,i nie jeżdżę jak dziadek tylko z głową
No te 11 litrów to faktycznie, ale na gazie . Przy dynamicznyej jezdzie (naprawde dynamicznej) to wychodzi mi po miescie 13-14 litrów gazu.
przed zagazowaniem bez problemu schodzilem ponizej 10 litrów po miescie, wcale nie trzeba jakoś specjalnie "dziadkować". Na trasie 8 litrów bez problemu, mozna nawet mniej, ale nie umiem KL'em powoli wyprzedzać.
Galantem jezdzilem tylko jako pasażer – i jakos mnie to nie powaliło na kolana.
Rodzice mają astre od nowości (1997 – na szczęście zrobiona jeszcze u niemców, bo akurat tej wersji u nas jeszcze nie robili ), dbają o nią i auto w miare stara sie odwdzięczać bezawaryjnością. Tylko jak ja do tej Astry wsiadam, to sie czuje jak w maluchu jakos. Omega B znowu strasznie toporna, jak jezdzenie jakims dostawczakiem no i sie sypie.
Ja z Mazdy jestem bardzo zadowolony, tylko tutaj mam ciarki na plecach. I mimo że automat sie może nie nadaje do wyscigów na 1/4 mili, to na miasto i na trase po prostu bajka.
- Od: 13 paź 2005, 12:02
- Posty: 217
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 626 GE 2.5 V6 GT :)
STEffAN napisał(a):przed zagazowaniem bez problemu schodzilem ponizej 10 litrów po miescie, wcale nie trzeba jakoś specjalnie "dziadkować". Na trasie 8 litrów bez problemu, mozna nawet mniej,
no to mam poręczyciela moich słów, bo nikt mi nie chce wierzyć że tak mało pali taki silnik
dcc69 napisał(a):Auto wygodne , rodzinne a to ze i spali 10l paliwa w miescie to co to przy tym jak cinkusie czy maluchy pala po 7 litrów. Hehe
STEffAN napisał(a):ale nie umiem KL'em powoli wyprzedzać.
ja też nie, trasa pusta po choryzont a ja i tak na 3 i do dechy
"... prędkość była ok, to zakręt był za wąski..."
Wszystko się zgadza tylko o jakim miescie bazyl wspaniały piszesz.
Wątpie że gdybyś miał jeździć przez Lublin w godzinach szczytu spalił by ci tak jak piszesz.
to pierwsza sprawa a druga
Jakbys spalił zbiornik paliwa jeżdząc tylko po mieście to wtedy twój wynik byłby rzetelny a takie tankowanie jak sie domyślam za 100 zł czy za 50zł nie pozwoli dokładnie sprawdzić spalania.
Życzę wytrwałości w tak oszczędnej jeździe , takie oszczędności sa mozliwe ale trzeba miec naprawdę zacięcie.
Wątpie że gdybyś miał jeździć przez Lublin w godzinach szczytu spalił by ci tak jak piszesz.
to pierwsza sprawa a druga
Jakbys spalił zbiornik paliwa jeżdząc tylko po mieście to wtedy twój wynik byłby rzetelny a takie tankowanie jak sie domyślam za 100 zł czy za 50zł nie pozwoli dokładnie sprawdzić spalania.
Życzę wytrwałości w tak oszczędnej jeździe , takie oszczędności sa mozliwe ale trzeba miec naprawdę zacięcie.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6