Strona 1 z 1

Nieprzyjemny zapach z nawiewu.

PostNapisane: 4 paź 2006, 09:53
przez dex11
Witam.
Mam taki problem: po włączeniu nawiewu do kabiny leci powietrze o bardzo nieprzyjemnym zapachu. Niema znaczenia czy jest włączone ogrzewanie czy klima czy sam nawiew – zawsze śmierdzi tak samo. Po wyłączeniu nawiewu wszystko wraca do normy. Czy w przewodach wentylacyjnych może być jakiś grzyb? Jak oczyścić przewody? Dodam że mazda stała w Austrii w szopie przez sześć miesięcy nie używana – zanim ją kupiłem.
Pozdrawiam.

PostNapisane: 4 paź 2006, 10:32
przez Grzyby
dex11 napisał(a):Czy w przewodach wentylacyjnych może być jakiś grzyb?

Bardzo możliwe, ale pewne jest to że jest tutaj :)

Przeszukaj forum szukajką bo coś temat jest mi znajomy.......
Zajrzyj też do tematów o klimie i odrzybianiu układu.


To poleci do kosza.

PostNapisane: 17 paź 2006, 21:34
przez jarcyś
najlepiej pojedź do chłopaków od klimy i niech Ci ładnie wszystko odgrzybią. Koszt nie jest mały bo trzeba spuścić współczynnik z klimy, zdezynfekować i na nowo napełnić. Koszt ok.200 PLN. Jak chcesz ekonomicznie to na stacjach masz preparaty do dezynfekcji nawiewu. Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1. Szczególnie polecane dla osób z alergią, dzieci itd. pozdrawiam

PostNapisane: 18 paź 2006, 07:46
przez pawelc
jarcyś a co ma czynnik do tego ?przecież pracuje w zamknięciu i raczej się nie ulatnia,a spuszczają pewnie tylko po to aby wyjąc całą chłodniczkę od klimatyzacji ale jak ktoś ma sprawne rączki można zdjąc plastikową obudowę wokół klimatyzatora bez roszczelniania u mnie po takim zabiegu wreszczie przestały parowac szyby

A to nie zapach spalonego oleju?

PostNapisane: 19 paź 2006, 09:15
przez gstr
A nie śmierdzi trochę spalinami, palonym olejem?

W Comprex'ach zazwyczaj trochę dymi z odmy, a wylot odmy jest tak szczęśliwie umiejscowiony, że wentylator potrafi wciągać ten zapach.

Pomijając, że nieprzyjemne to jeszcze cholernie szkodliwe. Pomaga przesunięcie wylotu odmy, często o kilka centymetrów. Wtedy jest już ok.

Kiedyś to przerabiałem.

GStr

PostNapisane: 19 paź 2006, 12:01
przez ram
pawelc napisał(a):jarcyś a co ma czynnik do tego ?przecież pracuje w zamknięciu i raczej się nie ulatnia,a spuszczają pewnie tylko po to aby wyjąc całą chłodniczkę od klimatyzacji

Właśnie, że się ulatnia i trzeba co jakis czas (1 – 2 lata, jak mi w serwisie powiedziano) sprawdzić ilość i dopełnić.

PostNapisane: 19 paź 2006, 12:06
przez ram
jarcyś napisał(a):Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1.

Niestety, nie zawsze pomaga. U mnie nie pomogło. Po kupnie samochodu był nieprzyjemny zapaszek, spróbowałem zdezynfekować sam – gdy tylko wywietrzał zapach po użytym środku znajomy zapaszek pozostał. Odwiedziłem serwis, gdzie dopełniono czynnik i przeprowadzono dezynfekcję i historia się powtórzyła. Podejrzewam, że pozostałości grzybków trzeba usunąć fizycznie. Czy ktoś ma w tym względzie doświadczenie?

PostNapisane: 20 paź 2006, 14:00
przez stuk
jarcyś napisał(a):najlepiej pojedź do chłopaków od klimy i niech Ci ładnie wszystko odgrzybią. Koszt nie jest mały bo trzeba spuścić współczynnik z klimy, zdezynfekować i na nowo napełnić. Koszt ok.200 PLN. Jak chcesz ekonomicznie to na stacjach masz preparaty do dezynfekcji nawiewu. Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1. Szczególnie polecane dla osób z alergią, dzieci itd. pozdrawiam


Czynnik nie ma nic wspólnego z zapachem, a koszt czyszczenia przez fachowców jest kosmiczny.
Polecam samodzielne wyczyszczenie, tylko nie można kupić byle czego i pryskać do kratek nawiewu. Sprawdzony i skuteczny jest preparat "Airco cleaner" firmy CRC. Wytwarza on aktywną pianę – wpuszcza się to przez wężyk do wlotu powietrza, zostawia na kwadrans, a potem nawiew i klima na maksa przy otwartych wszystkich kratkach nawiewu i szybach w aucie i tak przez 10 minut. Działa. Koszt jakieś 18-25zł.
W GE jest tylko problem z dostaniem się do wlotu powietrza – nie ma filtra przeciwpyłowego,więc trzeba wprowadzić wężyk przez wlot, który jest w podszybiu, od strony pasażera, tylko ciężko się tam dostać. Ja za pierwszym razem odkręcałem plastiki podszybia, żeby zbadać sprawę, teraz już bym kombinował bez odkręcania, ale wiem jak to wygląda...

PostNapisane: 20 paź 2006, 20:36
przez dex11
Witam.
@Stuk – zastosowałem przez Ciebie podaną metodę. Narazie jest przyjemny zapach ale ciekawe jak długo.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem.
Pozdrawiam.

PostNapisane: 20 paź 2006, 21:10
przez xANDy
Proponuję mądrze wyłączać klimę – tak, żeby nie dawać grzybkom możliwości rozwoju... To o wiele prostsze. Jeśli pozostawisz w układzie wodę (para wodna skrapla się w chłodniczce/na filtrze) po wyłączeniu klimy to po prostu trzeba zatroszczyć się, żeby zdążyła odparować zanim wyłączy się silnik.
Powiedzmy 2-3km przed wyłączeniem silnika pozostawiając nawiew wyłączyć klimę – i pozwolić aby przewiane wiaterkiem elementy osuszyły się same. Grzybki nie mając wilgoci nie mają gdzie rosnąć. Można specjalnie włączyć mocniej dmuchawę.
Mam tak dwa lata utrzymaną klimę i nigdy jej nie odgrzybiałem, nigdy nie śmierdzi, nigdy filtr nie wyglądał na "chodzący".

A co do częstego napełniania klimy (co rok/dwa lata) to to też jest w pewnym sensie bzdura – sam czynnik nie "wybiera się na spacer" jeśli nie damy mu tej możliwości – wystarczy włączać klimę (profilaktycznie) przez cały rok przez kilkanascie minut na tydzień. Olej, który znajduje się w układzie musi rozprowadzić się po wszystkich rurkach i uszczelnić łączenia. Mimo dwóch lat używania nie muszę dopełniać czynnika ani oleju.

PostNapisane: 20 paź 2006, 22:05
przez stuk
dex11 napisał(a):@Stuk – zastosowałem przez Ciebie podaną metodę. Narazie jest przyjemny zapach ale ciekawe jak długo.

Przyjemny zapach preparatu zniknie zapewne dość szybko, natomiast ja stosowałem ów specyfik na wiosnę i do tej pory jest ok :)

PostNapisane: 29 paź 2006, 20:26
przez chmuri
Ja miałem podobny problem(siedem lat 626) mysza miała ochotę wykorkować akurat w mojej gablocie <killer> szukałem jej dwa dni

PostNapisane: 30 paź 2006, 20:38
przez ram
Ja miałem podobny problem(siedem lat 626) mysza miała ochotę wykorkować akurat w mojej gablocie killer szukałem jej dwa dni

U mnie zapach nie przypomina myszki.