Budowa/naprawa przepływomierza – możliwości zastąpienia?
Co do zastosowania przepływki innej marki, to ja się nad tym zastanawiałem z kolegą, ale pojawai się parę problemów – dokładnie jeśli chodzi o sygnał wychodzący na komputer. Inny przepływomierz – mogą być inne zmiany napięć, inna charakterystyka. W naszych sygnały (napięcia) wysyłane na komputer zmieniają się w jakiś konkretny sposób, w jakiś wykres się to wpasuje, a w innych może być całkiem inaczej, inne zakresy inne krzywe. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Ja sobie chwilowo odpuściłem. Oby innym się udało. Ale zastąpienie tej platynki nie bardzo mi się wydaje realne. Choć może warto próbować.
Mogę jedynie dodać, że na początku próbowaliśmy zmierzyć napięcia przy odpowiednich zakresach obrotów. Wtłumaczę to tak: patrząc na przepływomierz od strony lewego koła to wtyczka od przepływki jest na przeciwko nas i wtedy:
1'bolec wtyczki to 12V (zakumulatora)
2'bolec to sygnał wychodzący na komputer
3' zaś to masa (z akumulatora)
Myśleliśmy zastąpić przepływomierz jakimś układem, który przy odpowiednich obrotach silnika podawałby na komputer odpowiednie napięcia (konkretne obroty zawsze odpowiadały konmkretnym sygnałom napięć wysyłanych na kompa). Problem był w tym, ze musielibyśmy zmierzyć te napięcia (na dobrej przepływce) co jakiś stopień – na początku zrobiliśmy kilka zakresów i przełączaliśmy je ręcznie – tzn. – po włączeniu kluczyka w pozycję "ON" podawaliśmy "jakieś tam" napięcie (w tej chwili nie pamiętam ile to było) na komputer, następnie zapalaliśmy silnik i znowu podawaliśmy "jakieś tam" większe napięcie (dla 800 obr/min było to bodajże ok 2,14 V – ale tego też dokładnie nie pamiętam). Kolejnym krokiem było dodanie gazu do 2200 obr/min i w tym samym czasie przełączenie naszego prowizorycznego układu tak, aby podawał następne napięcie (chyba 2,36 V) do komputera. Mogłoby się to w miarę spisać, ale przy dużo większej ilości zakresów, a to wymaga zrobienia calego modułu sterującego – więc na razie daliśmy spokój. Przydałoby się zrobić pomiary napięć wychodzących na komputer co ok 50 obr/min, to może byłoby coś z tego, ale i tak nie jest to na tyle dokładne, żeby się spodziewać czegokolwiek. Na pewno lepiej by było, ale na ile? Problem też jest w tym jak zachowywałby się silnik przy takiej skokowej zmianie napięcia – chyba, ze by to jakoś "wygładzić". Na pewno też nie uwzględnia ten sposób zmiany ciśnień, więc kolejna niedokładność. W każdym bądź razie w innych (nie japońskich) przepływomierzach dało się zastąpic przepływomierz zwykłym rezystorem i jest w miarę ok – dużo lepiej niż z uszkodzonym i prawie jak z nowym (prawie robi wielką różnicę...). Tylko że nowy przepływomierz Boscha do Opla kosztuje 200zł, więc większe kombinacje nie mają sensu...
Pozdrawiam wszystkich i czekam na efekty.
Ciao
Mogę jedynie dodać, że na początku próbowaliśmy zmierzyć napięcia przy odpowiednich zakresach obrotów. Wtłumaczę to tak: patrząc na przepływomierz od strony lewego koła to wtyczka od przepływki jest na przeciwko nas i wtedy:
1'bolec wtyczki to 12V (zakumulatora)
2'bolec to sygnał wychodzący na komputer
3' zaś to masa (z akumulatora)
Myśleliśmy zastąpić przepływomierz jakimś układem, który przy odpowiednich obrotach silnika podawałby na komputer odpowiednie napięcia (konkretne obroty zawsze odpowiadały konmkretnym sygnałom napięć wysyłanych na kompa). Problem był w tym, ze musielibyśmy zmierzyć te napięcia (na dobrej przepływce) co jakiś stopień – na początku zrobiliśmy kilka zakresów i przełączaliśmy je ręcznie – tzn. – po włączeniu kluczyka w pozycję "ON" podawaliśmy "jakieś tam" napięcie (w tej chwili nie pamiętam ile to było) na komputer, następnie zapalaliśmy silnik i znowu podawaliśmy "jakieś tam" większe napięcie (dla 800 obr/min było to bodajże ok 2,14 V – ale tego też dokładnie nie pamiętam). Kolejnym krokiem było dodanie gazu do 2200 obr/min i w tym samym czasie przełączenie naszego prowizorycznego układu tak, aby podawał następne napięcie (chyba 2,36 V) do komputera. Mogłoby się to w miarę spisać, ale przy dużo większej ilości zakresów, a to wymaga zrobienia calego modułu sterującego – więc na razie daliśmy spokój. Przydałoby się zrobić pomiary napięć wychodzących na komputer co ok 50 obr/min, to może byłoby coś z tego, ale i tak nie jest to na tyle dokładne, żeby się spodziewać czegokolwiek. Na pewno lepiej by było, ale na ile? Problem też jest w tym jak zachowywałby się silnik przy takiej skokowej zmianie napięcia – chyba, ze by to jakoś "wygładzić". Na pewno też nie uwzględnia ten sposób zmiany ciśnień, więc kolejna niedokładność. W każdym bądź razie w innych (nie japońskich) przepływomierzach dało się zastąpic przepływomierz zwykłym rezystorem i jest w miarę ok – dużo lepiej niż z uszkodzonym i prawie jak z nowym (prawie robi wielką różnicę...). Tylko że nowy przepływomierz Boscha do Opla kosztuje 200zł, więc większe kombinacje nie mają sensu...
Pozdrawiam wszystkich i czekam na efekty.
Ciao
k.kierownik napisał(a):Mogłoby się to w miarę spisać, ale przy dużo większej ilości zakresów, a to wymaga zrobienia calego modułu sterującego – więc na razie daliśmy spokój
Akurat to jest proste tylko jak sam zauwazyles nie same obroty maja wplyw na wskazania. Mogloby to jednak byc rozwiazanie dla kogos jezdzacego na gazie gdzie potrzebuje czegos takiego tylko do odpalenia silnika i przejechania kilku metrow. Moze i warto byloby sie zastanowic nad taka aplikacja.
Pzdr
SHY
1) Najlepszym materiałem zastępującym platynę będzie miedz (ze wzglegu na podobne własności fizyczne oraz dostępność). Niestety mimo podobnych własności wymagałoby to wzorcowania układu pomiarowego...
2) Co do innych metod pomiaru strumienia powietrza stosuje się różne rozwiązania. Przy dużych przepływach można użyć turbiny, której obroty będą proporcjonalne do strumienia. Innym sposobem jest zwężka Venturiego. Jest to płytka z otworem w środku wsadzona w kanał. Pomiar odbywa się poprzez pomiar ciśnienia po obu jej stronach. Korzystając z faktu, że ciśnienie jest proporcjonalne do przepływu oblicza się strumień powietrza. Metod jest jeszcze parę, ale jaka by ona nie była, wymaga wzorcowania i dostosowania sygnału wyjściowego do oryginalnej przepływki
3) Czy tego gorącego drutu nie da się połączyć (lutowanie, klejenie)? Wiem, że jego średnica jest baaardzo mała ale... gdyby pojemność cieplna takiego połącznia nie była zbyt duża wyniki nie byłyby zbytnio oszukane
Przepraszam ze ew. błędy ale inż. jeszcze nie mam
2) Co do innych metod pomiaru strumienia powietrza stosuje się różne rozwiązania. Przy dużych przepływach można użyć turbiny, której obroty będą proporcjonalne do strumienia. Innym sposobem jest zwężka Venturiego. Jest to płytka z otworem w środku wsadzona w kanał. Pomiar odbywa się poprzez pomiar ciśnienia po obu jej stronach. Korzystając z faktu, że ciśnienie jest proporcjonalne do przepływu oblicza się strumień powietrza. Metod jest jeszcze parę, ale jaka by ona nie była, wymaga wzorcowania i dostosowania sygnału wyjściowego do oryginalnej przepływki
3) Czy tego gorącego drutu nie da się połączyć (lutowanie, klejenie)? Wiem, że jego średnica jest baaardzo mała ale... gdyby pojemność cieplna takiego połącznia nie była zbyt duża wyniki nie byłyby zbytnio oszukane
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Przepraszam ze ew. błędy ale inż. jeszcze nie mam
- Od: 8 wrz 2005, 21:51
- Posty: 636
- Skąd: 52.259°N 21.020°E
- Auto: TT
m4rcin napisał(a):Najlepszym materiałem zastępującym platynę będzie miedz (ze wzglegu na podobne własności fizyczne oraz dostępność)
Spojrz na TWR – to niebo i ziemia. Tak samo z trwaloscia (utlenianie etc). Miedz sie wogole nie nadaje. Chyba ze chcesz przeplywke zmieniac (wzorcowac) co roku.
m4rcin napisał(a):Przy dużych przepływach można użyć turbiny, której obroty będą proporcjonalne do strumienia.
Metoda mechaniczna jest zbyt malo trwala a przez co zawodna (zwiekszajace sie z czasem tarcie turbiny i zmiana wskazan).
m4rcin napisał(a):Innym sposobem jest zwężka Venturiego
To moze i dobry sposob, ale zmniejsza przeplyw powietrza. Nie wiem tez jakby sie sprawowal w zakresie przeplywu powietrza w samochodzie.
m4rcin napisał(a):Czy tego gorącego drutu nie da się połączyć (lutowanie, klejenie)?
Niestety szanse sa zerowe – poprostu zwykle po urwaniu nie ma czego laczyc a nawet jak sie nie urwie to szanse w domowych warunkach zerowe.
Pzdr
SHY
SHY napisał(a):dla kogos jezdzacego na gazie gdzie potrzebuje czegos takiego tylko do odpalenia silnika i przejechania kilku metrow
Taki mały O/T – czy brak przepływomierza uniemożliwia komus odpalenie autka na Pb? Ja osobiście mam autko zagazowane, przepływomierz padł mi ze starości (jakieś 2-3 tygodnie przed założeniem LPG – było to kolejnym bodźcem do założenia gazu, jako alternatywa do zakupu przepływki, która niestety jest trudno osiągalna dla mojego autka
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
- Od: 27 maja 2004, 10:00
- Posty: 724
- Skąd: REDA / k. Trojmiasta
- Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92
Ja mam to samo – bez przepływomierza jeżdżę podobnie jak na gazie – tylko zauważyłem spalanie w okolicach 12 – 13 L na benzynie i to w dodatku niezależnie od tego czy mocno cisnę, czy jeżdżę "na emeryta". Możliwe, żeby komputer ustalał stałą mieszankę?? Poza tym, też czasem zgaśnie przy zapalaniu.
W każdym razie da się jeździć, ale trochę to ogranicza człowieka..
Ciao
W każdym razie da się jeździć, ale trochę to ogranicza człowieka..
Ciao
Znalazlem pare linkow odnosnie przeplywomierzy:
Spadek mocy w Passacie 1.9 TDI (dobry przepływomierz, awaria, brak – porównanie):
http://motoryzacja.interia.pl/tuning/od ... t_id=18411
Link pokazujący wyższość oryginałów nad zamiennikami:
http://www.motofocus.com.pl/index.php?a ... &mailreq=1
Spadek mocy w Passacie 1.9 TDI (dobry przepływomierz, awaria, brak – porównanie):
http://motoryzacja.interia.pl/tuning/od ... t_id=18411
Link pokazujący wyższość oryginałów nad zamiennikami:
http://www.motofocus.com.pl/index.php?a ... &mailreq=1
- Od: 8 wrz 2005, 21:51
- Posty: 636
- Skąd: 52.259°N 21.020°E
- Auto: TT
Huano napisał(a):fakt że wciśnięcie gazu do deski powoduje natychmaistowe dławienie się silnika
Pewnie przeplywomierz jest elementem regulacji, ktory reaguje na nagle wcisniecie gazu a poniewaz sobie wciskasz powoli to samochod posilkuje sie sonda lambda. To jednak tylko moj wywod na szybko.
Pzdr
SHY
SHY napisał(a):Pewnie przeplywomierz jest elementem regulacji, ktory reaguje na nagle wcisniecie gazu a poniewaz sobie wciskasz powoli to samochod posilkuje sie sonda lambda. To jednak tylko moj wywod na szybko.
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
- Od: 27 maja 2004, 10:00
- Posty: 724
- Skąd: REDA / k. Trojmiasta
- Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92
Witam wszystkich. Właśnie ostatnio udało mi się zakupić przepływomierz B577 za bagatela 250zł słowem udało się. Chciałem się podzielić swoimi spostżerzeniami bo zostało tu napisane dużo różnych rzeczy nie do końca prawdziwych. Odnośnie tego modelu nie widzę tam żadnego drutu tylko płaski prostokątny element pomiarowy prawdopodobnie z porcelany lub z czegoś podobnego o podwyrzszonych parametrach wytrzymałościowych jest kloru mlecznego i przy stykach jest przezroczysty. Rozmiar bliski jest 0,07mm. Od strony wlotu do silnika na tym prosokącie jest napylony układ ścierzek przypominający "grzejnik". Czy to jest napylona platyna lub srebrzanka to trudno ocenić kolorystycznie przypomina to właśnie takie materiały. Do tego układu podpięte są 2 cienkie druciki zalane również krystaliczną masą coś jak szkło lub inny podobny materiał . Cała płytka stoi w pionie i jest ustawiona pod kątem 45 stopni do wylotu. Postaram się zrobić foto i rozrysuje strukturę tego powiedzmy "grzejnika".
Mazda to my.
Czy drut czy napylona warstwa – działa tak samo. Przy napyleniu jest taniej bo mniej platyny, a płytka przejmuje na siebie rolę utrzymania całej konstrukcji. Nachylenie by sugerowało mniejszą czułość takiego rozwiązania albo chęć (przynajmniej częściowego) zabezpieczenia przed strzałami...
Huano napisał(a):
Taki mały O/T – czy brak przepływomierza uniemożliwia komus odpalenie autka na Pb?
akurat w oplach tak jest – zreszta wiesz jak jest u mnie, o pracy na benzynie moge zapomniec :/
POZdr
bylo gsi po koksie ;) 271km/348nm , i corsa 3,2 V6 ;)
Hamownia/CHIPTUNING by V-Tech/DEAKTYWACJA FAP & DPF/CHIPTUNING EDC 17!!!\ chiptuning MAzdy, usuwanie dpf MAzda 3,5,6 1.6/2.0 zapraszamy – > strefatuningu.pl
Hamownia/CHIPTUNING by V-Tech/DEAKTYWACJA FAP & DPF/CHIPTUNING EDC 17!!!\ chiptuning MAzdy, usuwanie dpf MAzda 3,5,6 1.6/2.0 zapraszamy – > strefatuningu.pl
- Od: 11 lip 2004, 10:54
- Posty: 59
- Skąd: 3miasto/srt
- Auto: byl gastrolot 3.0v6+NX i corsa A 3.2 v6
jest w215 cl500 ;)
Huano napisał(a):Taki mały O/T – czy brak przepływomierza uniemożliwia komus odpalenie autka na Pb? Ja osobiście mam autko zagazowane, przepływomierz padł mi ze starości (jakieś 2-3 tygodnie przed założeniem LPG – było to kolejnym bodźcem do założenia gazu, jako alternatywa do zakupu przepływki, która niestety jest trudno osiągalna dla mojego autka ). Autko odpala mi bez większych porblemów na Pb (czasem potrafi zgasnąć po uruchomieniu, ale ponowny rozruch i wszystko w porządku). Również mogę śmiało jeździć na Pb (co zresztą czynię) – fakt że wciśnięcie gazu do deski powoduje natychmaistowe dławienie się silnika, ale delikatne i spokojne wciskanie gazu umożliwia zupełnie normalną jazdę autkiem (nie różni się ona od jazdy na LPG – poza opisanym zachowaniem przy nagłym dodaniu gazu
U mnie na PB praktycznie nie dało się odpalić auta przy walniętej przepływce. Co do objawów to po odpaleniu na LPG mogłem przełączyć na PB i samochód pracował ale jazda była mordęgą – brak mocy, dławienie, nie chciał ciągnąć powyżej 4000.
Ale wydaje mi się że objawy czy możliwość odpalania na przepływce zależy od stopnia "uwalenia" przepływki. Moja była uszkodzona i przez jakiś czas samochód palił bez problemów, ale po kilku następnych strzałach tej możliwości już zabrakło (a cały dolot był szczelny).
Sebastian napisał(a):Odnośnie tego modelu nie widzę tam żadnego drutu tylko płaski prostokątny element pomiarowy prawdopodobnie z porcelany lub z czegoś podobnego o podwyrzszonych parametrach wytrzymałościowych jest kloru mlecznego i przy stykach jest przezroczysty.
Przepływomierz o którym piszesz to wsoomniany przeze mnie na pierwszej stronie typ HLF (z termoanemometrem warstwowym) – jest wytrzymalszy na strzały (ale to nadal kruchy element...). Jako że jest elementem mniejszym od HLM (nieznaczna tylko część "siedzi" w dolocie) jest również mniej narażony na zanieczyszczenia od strony wlotu powietrza.
Sebastian napisał(a):bo zostało tu napisane dużo różnych rzeczy nie do końca prawdziwych
Sadzę że powieniens teraz te słowa odwołać
Sebastian napisał(a):Postaram się zrobić foto i rozrysuje strukturę tego powiedzmy "grzejnika".
Mogę wrzucic schemacik z książki (zasada działania, ogólny zarys budowy).
Grzyby napisał(a):ale po kilku następnych strzałach tej możliwości już zabrakło
Moje uszkodzenie nie wynikło na skutek strzału, więc może działa to wszytsko lepiej (ale sądzę że po prostu nasze komputery mają inne dane w przypadku uszkodzenia przepływki i akurat moje tworzą mieszankę nadającą sie do jazdy).
trzeci2 napisał(a):A czy ktoś się orientuje czy jazda na pb z uszkodzoną przepływką jest szkodliwa dla silnika czy to tylko problem w braku mocy silnika? Dużo więcej wtedy spala auto?
Praktycznie nie ma sterowania ilością podawanej benzyny do silnika – staa dawka, zazwyczaj zbyt bogata (przy zbyt unogiej dawce mogłoby powypalać zawory). Minusy: większe spalanie, brak dynamiki silnika, może pojawić się nagar od niedopalonej benzyny. No i ostatnia spraw – jeśli z powodu uszkodzonego przepływomierza nie jeździsz na Pb, pożegnaj się z wtryskami
Typowych uszkodzeń dla silnika nie powinno być żadnych
Hans napisał(a):akurat w oplach tak jest – zreszta wiesz jak jest u mnie, o pracy na benzynie moge zapomniec :/
No tak – u Ciebie to szans nie ma
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
- Od: 27 maja 2004, 10:00
- Posty: 724
- Skąd: REDA / k. Trojmiasta
- Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92
przyszło mi do głowy coś takiego
komputer sterujący silnikiem
na podstawie wielu danych oblicza czas wtrysku paliwa
jedną z tych danych jest ilość paliwa zassana przez silnik
kolejnymi informacje z wielu czujników, temperatura cisnienie itp
Jest też informacja z sondy lambda.
A gdyby tak ktoś z posiadaczy dobrego przepływomierza spróbował pomierzyć zmiany sygnału idacego na komputer .
Można by się pokusić o układ podający sygnał z zakresu podawanego przez przepływomierz na podsawie danych z sondy.
Podzielić np na 500 wartości z zakresu informacji o ilości przepływającego powietrza.
Bierzemy informacje z lambdy.
Mięszanka za uboga informujemy o większym przepływie powietrza od jakiegoś ustalonego doswiadczalnie poziomu sredniego.
Mięszanka zbyt bogata informujemy komputer o mniejszym przepływie powietrza do którego on dostosuje czas wtrysku.
Jest to jakby sprzężenie zwrotne działające jeden krok z tyłu.Dostosowujemy dane do informacji sprzed chwili ale myśle że może lepiej działać niż statyczne odwzorowanie danych przepływomierza. Bo będzie dążył do stechiometrycznej mięszanki.
I myśle że przy wielu obecnie dostepnych układach jest dosyc proste do zbudowania.
Trzeba by jednak doświadczalnei sprawdzić taki układ czy nie będzie dążył do tak dobrego wyniku z lambdy że samochodem nie da się jechać.
komputer sterujący silnikiem
na podstawie wielu danych oblicza czas wtrysku paliwa
jedną z tych danych jest ilość paliwa zassana przez silnik
kolejnymi informacje z wielu czujników, temperatura cisnienie itp
Jest też informacja z sondy lambda.
A gdyby tak ktoś z posiadaczy dobrego przepływomierza spróbował pomierzyć zmiany sygnału idacego na komputer .
Można by się pokusić o układ podający sygnał z zakresu podawanego przez przepływomierz na podsawie danych z sondy.
Podzielić np na 500 wartości z zakresu informacji o ilości przepływającego powietrza.
Bierzemy informacje z lambdy.
Mięszanka za uboga informujemy o większym przepływie powietrza od jakiegoś ustalonego doswiadczalnie poziomu sredniego.
Mięszanka zbyt bogata informujemy komputer o mniejszym przepływie powietrza do którego on dostosuje czas wtrysku.
Jest to jakby sprzężenie zwrotne działające jeden krok z tyłu.Dostosowujemy dane do informacji sprzed chwili ale myśle że może lepiej działać niż statyczne odwzorowanie danych przepływomierza. Bo będzie dążył do stechiometrycznej mięszanki.
I myśle że przy wielu obecnie dostepnych układach jest dosyc proste do zbudowania.
Trzeba by jednak doświadczalnei sprawdzić taki układ czy nie będzie dążył do tak dobrego wyniku z lambdy że samochodem nie da się jechać.
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
- Od: 18 lis 2003, 15:56
- Posty: 774
- Skąd: wawa
- Auto: 626GD89 GT 4WS
Witam. CHyba to nie wypali... sonda lambda już znajduje się na końcu i sygnały na niej zależą także od już "wyliczonej" i podanej przez komp. ilości paliwa co chyba bardziej wpływa niż ilość powietrza (choć i jedno i drugie idzie w parze) poza tym jak ktoś tu wspomniał przepływka jest bardzo szybka w działaniu więc jest następny problem, sonda lambda jest bardzo "wolna" i jej reakcja z tego co wiem jest ok. 1s. Wydaje mi się lepszym rozwiązaniem k.kierownika i jego qmpla. Można spróbować zebrać sygnał z obrotomierza i go "przeskalować" lub zrobić załą mapę w pamięci jakiegoś taniutkiego procesora, który przeliczy dane i poda na komputer.
Poza tym to tylko jest tanie rozwiązanie, które umożliwiłoby jakąś w miarę normalną jazdę, ale nieodporną na zmiany ciśnienia itp. chyba, żeby do procesora, który by przeliczał można dopiąć czujnik ciśnieia (niedrogi) i temperatury powietrza – to wg.mnie dawałoby dość dokładny obraz już masy (a nie objętości) powietrza za naprawdę niewielkie pieniądze i urządzenie byłoby bardzo trwałe.
z tego co wiem (i się uczyłem) to zmiana napięcia zasiającego mostki nie wpływają na "dostrojenie" a tylko na dokładność pomiaru. Więc nie zestroisz mostka poprzez zmianę napięcia.
ktoś pytał jak ze spalaniem... może podobnie jak z uszkodzonymi Lambdami – u mnie było średnio 16L/100km a teraz poniżej 10L/100km
Poza tym to tylko jest tanie rozwiązanie, które umożliwiłoby jakąś w miarę normalną jazdę, ale nieodporną na zmiany ciśnienia itp. chyba, żeby do procesora, który by przeliczał można dopiąć czujnik ciśnieia (niedrogi) i temperatury powietrza – to wg.mnie dawałoby dość dokładny obraz już masy (a nie objętości) powietrza za naprawdę niewielkie pieniądze i urządzenie byłoby bardzo trwałe.
SHY napisał(a): Mozna dodac tylko (w stosunku do tego co pewnie znajdziecie w sieci), ze regulacja w przeplywce odbywa sie na zasadzie zmiany napiecia zasilania mostka a nie dostrajania elementu w przekatnej.
z tego co wiem (i się uczyłem) to zmiana napięcia zasiającego mostki nie wpływają na "dostrojenie" a tylko na dokładność pomiaru. Więc nie zestroisz mostka poprzez zmianę napięcia.
ktoś pytał jak ze spalaniem... może podobnie jak z uszkodzonymi Lambdami – u mnie było średnio 16L/100km a teraz poniżej 10L/100km
Autko na sprzedaż !
- Od: 9 sty 2006, 09:35
- Posty: 213
- Skąd: Grodków
- Auto: MX6 (MazdaXedos6) ;–)
adam626 – jeszcze jedno: napięcie na sondzie zmiania się do skrajnych wartości (0,1V lub 0,9V) nawet przy minimalnej odchyłce mieszanki paliwa od "normy", przez co działa ona w bardzo wąziutkim zakresie a przepływ powietrza zmienia się w ogromnym zakresie (proporcjonalnym do obrotów silnika).
Mocno wałkowałem temat sond Lambda nie tylko na forum Mazdy i teraz mogę coś o tym powiedzieć
a niedawno nie miałem o tym pojęcia wcale.
Mocno wałkowałem temat sond Lambda nie tylko na forum Mazdy i teraz mogę coś o tym powiedzieć
Autko na sprzedaż !
- Od: 9 sty 2006, 09:35
- Posty: 213
- Skąd: Grodków
- Auto: MX6 (MazdaXedos6) ;–)
prokopcio napisał(a):SHY napisał:
Mozna dodac tylko (w stosunku do tego co pewnie znajdziecie w sieci), ze regulacja w przeplywce odbywa sie na zasadzie zmiany napiecia zasilania mostka a nie dostrajania elementu w przekatnej.
z tego co wiem (i się uczyłem) to zmiana napięcia zasiającego mostki nie wpływają na "dostrojenie" a tylko na dokładność pomiaru. Więc nie zestroisz mostka poprzez zmianę napięcia.
W zwyklych mostkach napiecie zasilania zmienia czulosc pomiaru (widac oboje sie uczylismy pilnie
SHY
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6