Mazda 626 (GF / GW) – Opinie i Informacje
tadziomaru1 przeżyłeś zerwanie rozrządu w DITD?
bo ja tak, ponad 6 lat temu, mazdą jeżdżę do dziś, oprócz nowego rozrządu zmieniłem trzy dźwigienki i cztery mostki, może strat było by mniej, gdybym wtedy nie próbował odpalać silnika rozrusznikiem,
wszystko robiłem sam, nie mając żadnej wiedzy oprócz telefonicznego wsparcia Jaksy
Wysłane z mojego m2 przy użyciu Tapatalka
bo ja tak, ponad 6 lat temu, mazdą jeżdżę do dziś, oprócz nowego rozrządu zmieniłem trzy dźwigienki i cztery mostki, może strat było by mniej, gdybym wtedy nie próbował odpalać silnika rozrusznikiem,
wszystko robiłem sam, nie mając żadnej wiedzy oprócz telefonicznego wsparcia Jaksy
Wysłane z mojego m2 przy użyciu Tapatalka
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
Mazda już śmiga. Przełożył mi cały silnik z 323. W tamtym pompa wody dostała luzów i się rozpadła zrywając pasek. Pomoże ktoś w tym temacie? viewtopic.php?f=423&t=196482
Posiadam 626 z 2002 r 2.0 DITD- wspanialy bezawaryjny samochód 5 l /100 km,na trasie nawet mniej a paka przeciez nie taka mała
- Od: 7 sty 2017, 16:44
- Posty: 33
- Skąd: Podkarpacie RDE
- Auto: Mazda 626 V GF 2.0DITD po lifcie, 2002r 81KW,110 KM,HATCHBACK250000 km,Średnie spalanie (cykl mieszany) 5,2 l/100kmSpalanie w trasie (na autostradzie) 4,5 l/100km,Opony podstawowe 195/60 R15,aktualnie jeszcze corolla e9 1989r 1.8D ,poprzedni samochód; honda accord 2.0TD 1997 r
Też jestem zadowolony ze swojej Madzi. Poza pompą wtryskową, która padła zaraz po zakupie, nigdy mnie nie zawiodła. Bezpiecznie wszędzie dowozi.
No i przeleciało trochę, przyszedł czas na rozrząd. Mechanicy stwierdzili, że nie ma co wymieniać uszczelniaczy wałka rozrządu i korbowego, gdyż jest sucho i notabene są to OEM, więc drugie tyle jeszcze przejeżdżę. A np. tfu tfu, jak za miesiąc puści i co wtedy ? Pruć od nowa wszystko ?
Zakupiłem OEM do wymiany i pytanie czy rzeczywiście stare zostawić czy powinno się wymienić ? Nie ukrywam że wolałbym wymienić, po co mi zamartwianie się czy wytrzyma czy nie.
No i przeleciało trochę, przyszedł czas na rozrząd. Mechanicy stwierdzili, że nie ma co wymieniać uszczelniaczy wałka rozrządu i korbowego, gdyż jest sucho i notabene są to OEM, więc drugie tyle jeszcze przejeżdżę. A np. tfu tfu, jak za miesiąc puści i co wtedy ? Pruć od nowa wszystko ?
Zakupiłem OEM do wymiany i pytanie czy rzeczywiście stare zostawić czy powinno się wymienić ? Nie ukrywam że wolałbym wymienić, po co mi zamartwianie się czy wytrzyma czy nie.
jak już kupiłeś to zmień, będziesz spał spokojniej
Wysłane z mojego m2 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego m2 przy użyciu Tapatalka
- Od: 24 lut 2008, 12:20
- Posty: 2622 (4/35)
- Skąd: Radzionków
- Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.
We dwóch stwierdzili żeby zostawić więc zaufałem Za rozrząd+wymiana wyszło mnie 1250zł. Auto śmiga aż miło, pali na raz, turbinka słyszalna od ok 1500obr. (wcześniej ok 1800obr.), zdecydowanie ciszej pracuje, lepsza reakcja na pedał gazu, brak przymulania. Na poprzednim rozrządzie przejechane ok 100k km. Madzia zostaje ze mną na stałe Budę ratować i kilka lat jeszcze popyka
Gdyby ktoś potrzebował uszczelniaczy OEM, zapraszam na prv.
Gdyby ktoś potrzebował uszczelniaczy OEM, zapraszam na prv.
Posiadam 626 po lifcie z 2000 roku z silnikiem 2.0 115 koni i teraz mam taki moment i dylemat co robić .
Kupić coś nowszego sobie (miałbym do wydania do 15tys) czy po prostu wsadzić trochę kasy w mazde m.in założyć gaz i śmigać sobie nią jeszcze pareeeeee lat . Warto wsadzać kasę ?
Kupić coś nowszego sobie (miałbym do wydania do 15tys) czy po prostu wsadzić trochę kasy w mazde m.in założyć gaz i śmigać sobie nią jeszcze pareeeeee lat . Warto wsadzać kasę ?
Jak blacha ok i mechanika nie gorsza, to jeździł bym do momentu zużycia, lub opłacalności napraw. Ile teraz weźmiesz, z 5 tys. Słabo. Tyle że za kilka lat będzie to najniższa krajowa lub złom.
W tym roku jest plan dużo jeździć więc chciałem założyć gaz , wymienić rozrząd , opłaty , trochę wymian eksploatacyjnych i trzeba powiedzieć że tyle ile jest warty trzeba wsadzić ale w zamian będę miał auto w naprawdę doooobrym stanie .
Posiadam Madzie 626 GW 2002 2,0 Pb niedawno właśnie zabrałem się za blacharkę w niej i polecam Ci sprawdzić kilka miejsc:
– Dłużyce całe aż do paki, u mnie zgniła pod ławą z lewej strony, z obu stron na samym przodzie ale kawałki długości 10-15 cm.
– kielichy i ich okolice. Prawy przód tam gdzie są przymocowane rurki od klimy była niezła dziurwa (zdjęcie poniżej).
Tył oba do łatania i to dość duże obszary więc trzeba uważać żeby sobie kątów nie poprzestawiać.
– No i oczywiście progi i nadkola ale to już bardziej wizualne sprawy niż bezpieczeństwo
Teraz plan założyć gaz i jeździć aż miłość do Madzi się wypali
– Dłużyce całe aż do paki, u mnie zgniła pod ławą z lewej strony, z obu stron na samym przodzie ale kawałki długości 10-15 cm.
– kielichy i ich okolice. Prawy przód tam gdzie są przymocowane rurki od klimy była niezła dziurwa (zdjęcie poniżej).
Tył oba do łatania i to dość duże obszary więc trzeba uważać żeby sobie kątów nie poprzestawiać.
– No i oczywiście progi i nadkola ale to już bardziej wizualne sprawy niż bezpieczeństwo
Teraz plan założyć gaz i jeździć aż miłość do Madzi się wypali
[/quote]
jak się turlasz blisko i nie delektujesz się z jazdy to zostaw.
jest straszna przepaść między 626 i M6.prowadzenie, układ kierowniczy, silnik, hałas, wibracje.
awaryjność podobna czyli znikoma.
Jeffren napisał(a):Posiadam 626 po lifcie z 2000 roku z silnikiem 2.0 115 koni i teraz mam taki moment i dylemat co robić .
Kupić coś nowszego sobie (miałbym do wydania do 15tys) czy po prostu wsadzić trochę kasy w mazde m.in założyć gaz i śmigać sobie nią jeszcze pareeeeee lat . Warto wsadzać kasę ?
jak się turlasz blisko i nie delektujesz się z jazdy to zostaw.
jest straszna przepaść między 626 i M6.prowadzenie, układ kierowniczy, silnik, hałas, wibracje.
awaryjność podobna czyli znikoma.
- Od: 14 paź 2009, 17:18
- Posty: 202
- Skąd: ワルシャワ
- Auto: 6 GY RF5C
E46 Compact N47D20
były:
323F Z5'98
626GW RF2A '02
6GH R2AA
Odpowiedziałeś na posta sprzed pięciu miesięcy. Spoko
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
To ja zadam też pytanie o to, czy 6 jest lepsza od 626. Chodzi mi o to, czy warto dopłacać kilka tysięcy PLN do 6 GG pod względem:
1. precyzji prowadzenia – 626 GF ma jak dla mnie zbyt mocno wspomagany układ kierowniczy
2. jakości tłumienia – poprzeczne nierówności krótkie mocno się przenoszą na karoserię w GF i względna twardość zawieszenia to obecnie najbardziej irytująca rzecz w GF
3. jakości wykończenia wnętrza
Pod względem korozji wiadomo, że jaki się trafi egzemplarz i jak się zadba tak będzie, zarówno GF jak i GG nie brylują pod tym względem. Silniki chyba podobnie bezawaryjne w benzynie, w GG przewagą jest łańcuch, ale jak czytam tematy związane z olejem, to LF podobnie jak FS potrafi wypić olej. Może streszczając – jeżeli chce się zostać przy marce, to warto dopłacić drugie tyle albo i więcej i zmieniać na 6 GG, czy lepiej dbać o 626 GF? Pomijam kwestię zmiany marki.
Ogólnie to byłem jakoś tak negatywnie nastawiony do GG, ale jak parę razy mnie kolega przewiózł na miejscu pasażera po trasie gdzie jeżdżę jako kierowca GF – ką i nie czułem na tyłku każde dziury, to trochę zmieniłem zdanie. Stąd moje pytania
1. precyzji prowadzenia – 626 GF ma jak dla mnie zbyt mocno wspomagany układ kierowniczy
2. jakości tłumienia – poprzeczne nierówności krótkie mocno się przenoszą na karoserię w GF i względna twardość zawieszenia to obecnie najbardziej irytująca rzecz w GF
3. jakości wykończenia wnętrza
Pod względem korozji wiadomo, że jaki się trafi egzemplarz i jak się zadba tak będzie, zarówno GF jak i GG nie brylują pod tym względem. Silniki chyba podobnie bezawaryjne w benzynie, w GG przewagą jest łańcuch, ale jak czytam tematy związane z olejem, to LF podobnie jak FS potrafi wypić olej. Może streszczając – jeżeli chce się zostać przy marce, to warto dopłacić drugie tyle albo i więcej i zmieniać na 6 GG, czy lepiej dbać o 626 GF? Pomijam kwestię zmiany marki.
Ogólnie to byłem jakoś tak negatywnie nastawiony do GG, ale jak parę razy mnie kolega przewiózł na miejscu pasażera po trasie gdzie jeżdżę jako kierowca GF – ką i nie czułem na tyłku każde dziury, to trochę zmieniłem zdanie. Stąd moje pytania
-
ZdzichuZ
Nie wiem jakie trasy robisz, ale ja bym się poważnie zastanowił nad jakością wygłuszenia. GF -ką jak jadę 110+ to już głośno się robi, jeśli w GG jest znacznie lepiej to dla mnie to byłby duży plus, ale jednocześnie nie warty kilka tysięcy GG kilka razy jeździłem jako pasażer, ale raczej miejskie tereny no i na wygodę nie narzekałem.
A ja (jako były właściciel GW oraz jak najbardziej GF, który je docenił) dodaje ciekawostkę, GF występuje (szkoda, że w takim) filmie i to w takim kolorze jak miałem na razie można dostrzec w trailerze filmu "Kobiety Mafii" 1:45
https://www.youtube.com/watch?v=E8ykQnryWcg
https://www.youtube.com/watch?v=E8ykQnryWcg
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6