Witam,
i mi dzisiaj coś się namieszało w aucie...chociaż do dzisiaj działało rewelacyjnie, lecz autem jeździła żona i nie wiem czy coś się stało, czy samo z siebie czy jak. Ważne że jak wsiadłem do auta to już mi się coś nie podobało, auto było jakieś mułowate, ale jechałem tylko niedaleko po jeden papierek, więc nie zwracałem uwagi. Jedna podczas drogi powrotnej, po przejechaniu około 3 kilometrów zauważyłem kontrolkę silnika...auto mułowate, nawet jak by na jeden gar nie paliło – mam najgorsze myśli. Telefonicznie mechanik sugerował EGR i coś jeszcze, ale ze stresu nie zapamiętałem. Może ktoś ma pomysły co to może być
Ja chciałbym aby w najgorszym przypadku były świece :-P
Auto to 2 litrowa premacy z silnikiem benzynowym z 2002 roku.
Pozdrawiam
Edit:
auto troszkę przestygło, odpaliłem – pali się kontrolka silnika światłem ciągłym, auto odpala normalnie, chodzi normalnie. Przejechałem się kawałek, zagrzałem auto, i po zagrzaniu – auto nie jedzie do 2500 obrotów później rakieta, kontrolka silnika z palenia się światłem ciągłym zmieniła się w kontrolkę mrugającą (cokolwiek to znaczy, wygląda straszniej).
Może teraz coś ktoś podpowie
Edit 2:
wg. mechanika to walnięta cewka, a więc wywaliłem świece i czekam na dostawę cewki, jak wymienię to się okaże czy to to...
Edit 3
No i problemem była cewka, a więc wymieniłem cewkę i przy okazji świece. Auto ożyło. Koszt cewki – 115 zł. Świece plus wymiana świec i cewki oraz podlączenie do komputera 145 zł. A wiec nie ma tragedii.