Akumulator rozładowany do 0 – Da się go wskrzesić?
Napisane: 1 paź 2005, 23:12
Witam.
Na wakacje jechałem nad morze i wyparowała mi połowa elektrolitu z akumulatora i się najzwyczajniej do 0 wyładował, że kontrolki nie chciały się zaświecić. Po powrocie (na zapych) uzupełniłem elektrolit, naładowałem i było OK. Co jakiś czas musiałem doładowywać i znówu padał akumulator. Jak jest na dworze zimno, jak dziś i zostawiłem go dosłownie na 4 minuty na światłach to padł. Odpaliłem na zapych i czym dłużej jechałem i przy 3 tysiącach obrotów zaczynała się świecić kontrolka ładowania, jak włączałem wycieraczki, to samo jak już dojeżdżałem do domu, to się paliła cały czas. Czy oznacza to, że mam totalnie akumulator do śmieci, czy coś z ładowaniem i z alternatorem ??
Na luzie jak dodawałem gazu, to się włączała kontrolka akumulatora na pulpicie. Na luzie i przy wolnych nie świeciła się.
_____________________________________________
323 BG B6 1,6i 1.598ccm 16v SOHC 88KM 132Nm 1993r.
Na wakacje jechałem nad morze i wyparowała mi połowa elektrolitu z akumulatora i się najzwyczajniej do 0 wyładował, że kontrolki nie chciały się zaświecić. Po powrocie (na zapych) uzupełniłem elektrolit, naładowałem i było OK. Co jakiś czas musiałem doładowywać i znówu padał akumulator. Jak jest na dworze zimno, jak dziś i zostawiłem go dosłownie na 4 minuty na światłach to padł. Odpaliłem na zapych i czym dłużej jechałem i przy 3 tysiącach obrotów zaczynała się świecić kontrolka ładowania, jak włączałem wycieraczki, to samo jak już dojeżdżałem do domu, to się paliła cały czas. Czy oznacza to, że mam totalnie akumulator do śmieci, czy coś z ładowaniem i z alternatorem ??
Na luzie jak dodawałem gazu, to się włączała kontrolka akumulatora na pulpicie. Na luzie i przy wolnych nie świeciła się.
_____________________________________________
323 BG B6 1,6i 1.598ccm 16v SOHC 88KM 132Nm 1993r.