Mazda po diagnozie u mechanika
Napisane: 12 gru 2008, 01:33
Witam.
Byłem dzisiaj u mechanika z moją Mazdą. Od 6 lat naprawia on Hyundaia Accenta mojemu tacie więc jakieś tam zaufanie jest (tata mówi, że bardzo kompetentny i dobry mechanik). Mazde kupiłem dosyć niedawno (bodajże 1 listopada) i dopiero teraz, po niespodziewanym zastrzyku gotówki zdecydowałem się pojechać na "prześwietlenie" całego samochodu. Więc pojechałem...
Mechanik dokładnie obejrzał całe autko na moich oczach i oto lista rzeczy, które mu się nie spodobały:
– osłona zewnętrzna lewego przegubu jest zassana i do obejrzenia (cokolwiek to znaczy)
– osłona zewnętrzna prawego przegubu jest do obejrzenia
– aparat zaplonowy jest do uszczelnienia
– do wymiany jest uszczelka pod pokrywą zaworów
– do zdemontowania jest osłona rozrządu i calkowite obejrzenie rozrządu wraz ze sprawdzeniem ewentualnych wycieków w okolicach rozrządu
– coś mi cholernie brzęczalo podczas przyspieszania... mechanik mówi, że to katalizator no i z tego co czytałem na forum to by się zgadzało
– miałem za dużo oleju w silniku (było troche ponad max), mechanior spuścił mi oleju z silnika tak do 3/4 na bagnecie, poprzedni właściciel mówił, że wymieniał olej we wrześniu, według mechaniora jest to niemożliwe ponieważ olej był zbyt czarny, wyglądał na klejący się i podobno jakoś dziwnie pachniał
– do wymiany filtr powietrza (narazie mi go przedmuchał)
– profesjonalne mycie silnika
To by było na tyle w sumie. Z uwagi na to, że dałem za moją Mazde 5,5tys. to tragedii nie ma, myślałem, że ktoś bardziej mnie oszuka. Mechanior powiedział, że Mazda ogólnie w dobrym stanie, zawieszenie super, amory ok, [waaaco?] ok, tarcze i klocki nowe na wszystkich kołach.
Przejdźmy do tego co mnie nurtuje, otóż całkowity koszt tego co napisałem wyżej wyniesie mnie w granicach 900zł. Czy jest to w granicach normy? Myślałem, że na takiej diagnostyce będzie gorzej ale ostatecznie jestem nawet zadowolony.
Po kolei:
1. Przeguby są do obejrzenia, jeśli wszystko z nimi w porządku to z tej ceny powyżej odejdzie jakies 200zł, jeśli coś nie tak to mechanior bedzie kombinował w zależności co z nimi nie tak.
2. Aparat zaplonowy jest do uszczelnienia... Szczerze powiedziawszy to nic mi to nie mówi... Mógłby mi ktoś to wytłumaczyć jak przeciętnemu młodziakowi? Mechanior mówił, że troche z pod niego cieknie...
3. Do wymiany uszczelka pod pokrywą zaworów, to już rozumiem, silnik jest cały ufajdany w oleju (doslownie cały), są podejrzenia, że nigdy nie był myty od nowości i że nikt nigdy nie zaglądał nawet pod pokrywe bo jakoś wyciek z pod niej mu nie przeszkadzał. Teraz przez to cały silnik jest do mycia (mechanior powiedział, że wolałby go sam umyć żeby nikt mu nie spaprał roboty), do uszczelnienia jest aparat zaplonowy i do wymiany jest uszczelka pod pokrywą zaworów. Gdy mechanior wymieniałby uszczelke pod pokrywą zaworów to zdjąlby od razu osłone od rozrządu i określiłby w jakim jest stanie (poprzedni właściciel mówił, że ma przejechane jakies 25kkm ale czy mu wierzyć to już zupelnie inna sprawa. Tak jak mówił mechanik, byłby w stanie określić stan rozrządu po zdjęciu osłony).
4. Brzęczenie... Mechanik się przejechał i od razu powiedział, że tak brzęczęć może tylko umierający katalizator. Ten brzęk było słychać już nawet wtedy kiedy kupowałem auto i nie wydawał mi się on jakis groźny. Po podniesieniu auta na podnośniku było widać, że oslona katalizatora jest dziurawa z jednej strony (dziura jakieś 4cm na 1cm), nie wiem czy ten cholerny brzęk może być spowodowany tą dziurą czy zdechlym katem? Raczej biorą pod uwagę to, że kat po prostu zdechl i dlatego nasuwa się pytanie: co najlepiej robić? Wstawiać rure, strumienice czy najlepiej jeszcze coś innego? Czytałem jeden wątek na forum o tym ale zdania sa tam bardzi podzielone dlatego chciałbym aby wypowiedziały się kompetentne osoby. Niby lepsze jest wstawienie rury ale czy ma to jakiś wpływ na osiągi auta i na dźwięk wydechu? A do tej pory pamiętam jak mechanik na przeglądzie rejestracyjnym mówił, że jest jakoś dziwnie podwyższona emisja spalin (chyba juz w tamtym momencie kat umarł i nie działał jak należy).
5. Oleju w silniku było za dużo, panowie go spuścili i można go było obejrzeć we wiadereczku, mówili, że jakoś dziwnie pachnie, jest czarny i wygląda dziwnie klejąco... A co najlepsze na bagnecie ma brązowo-złoty kolor. Czy można spodziewać się najgorszego, mianowicie, że poprzedni właściciel wlal motodoktorka? Czy po prostu ten olej jest już spalony? Tak się zastanawiam czy tych wszystkich wymian nie zacząć od zwykłej zmiany oleju żeby zobaczyć jak silnik zachowuje się na oleju Mobil1 10W40 bo co tam jest teraz wlane to nie mam pojęcia (podobno półsyntetyk). Jeżeli zacznie kopcić i połykać olej w niesamowitych ilosciach to trzeba upychać auto jak najszybciej a jezeli zmiana oleju wyjdzie mu tylko na dobre i okaże się, że silnik jest sprawny to zacząć robić te wymiany, które opisałem wyżej. Co o tym sądzicie?
6. Filtr powietrza to można wymienić samemu więc tutaj nie ma problemu.
Jeszcze jedna dziwna rzecz, która mnie niepokoi. Przy ruszaniu (nie zawsze ale dosyc często) mam na aucie jakies dziwne wibracje, trwają może z 1sek a później ustają. Można to porównać do buksowania kół albo jeszcze lepiej do walenia wału gdy np. jedziemy zbyt niską prędkościa jak na dany bieg. Nie wiem w ogóle co to jest i czym to jest spowodowane. Macie może jakieś koncepcje?
To już koniec mojego wywodu, mam nadzieje, że ktoś to chociaż przeczyta.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Byłem dzisiaj u mechanika z moją Mazdą. Od 6 lat naprawia on Hyundaia Accenta mojemu tacie więc jakieś tam zaufanie jest (tata mówi, że bardzo kompetentny i dobry mechanik). Mazde kupiłem dosyć niedawno (bodajże 1 listopada) i dopiero teraz, po niespodziewanym zastrzyku gotówki zdecydowałem się pojechać na "prześwietlenie" całego samochodu. Więc pojechałem...
Mechanik dokładnie obejrzał całe autko na moich oczach i oto lista rzeczy, które mu się nie spodobały:
– osłona zewnętrzna lewego przegubu jest zassana i do obejrzenia (cokolwiek to znaczy)
– osłona zewnętrzna prawego przegubu jest do obejrzenia
– aparat zaplonowy jest do uszczelnienia
– do wymiany jest uszczelka pod pokrywą zaworów
– do zdemontowania jest osłona rozrządu i calkowite obejrzenie rozrządu wraz ze sprawdzeniem ewentualnych wycieków w okolicach rozrządu
– coś mi cholernie brzęczalo podczas przyspieszania... mechanik mówi, że to katalizator no i z tego co czytałem na forum to by się zgadzało
– miałem za dużo oleju w silniku (było troche ponad max), mechanior spuścił mi oleju z silnika tak do 3/4 na bagnecie, poprzedni właściciel mówił, że wymieniał olej we wrześniu, według mechaniora jest to niemożliwe ponieważ olej był zbyt czarny, wyglądał na klejący się i podobno jakoś dziwnie pachniał
– do wymiany filtr powietrza (narazie mi go przedmuchał)
– profesjonalne mycie silnika
To by było na tyle w sumie. Z uwagi na to, że dałem za moją Mazde 5,5tys. to tragedii nie ma, myślałem, że ktoś bardziej mnie oszuka. Mechanior powiedział, że Mazda ogólnie w dobrym stanie, zawieszenie super, amory ok, [waaaco?] ok, tarcze i klocki nowe na wszystkich kołach.
Przejdźmy do tego co mnie nurtuje, otóż całkowity koszt tego co napisałem wyżej wyniesie mnie w granicach 900zł. Czy jest to w granicach normy? Myślałem, że na takiej diagnostyce będzie gorzej ale ostatecznie jestem nawet zadowolony.
Po kolei:
1. Przeguby są do obejrzenia, jeśli wszystko z nimi w porządku to z tej ceny powyżej odejdzie jakies 200zł, jeśli coś nie tak to mechanior bedzie kombinował w zależności co z nimi nie tak.
2. Aparat zaplonowy jest do uszczelnienia... Szczerze powiedziawszy to nic mi to nie mówi... Mógłby mi ktoś to wytłumaczyć jak przeciętnemu młodziakowi? Mechanior mówił, że troche z pod niego cieknie...
3. Do wymiany uszczelka pod pokrywą zaworów, to już rozumiem, silnik jest cały ufajdany w oleju (doslownie cały), są podejrzenia, że nigdy nie był myty od nowości i że nikt nigdy nie zaglądał nawet pod pokrywe bo jakoś wyciek z pod niej mu nie przeszkadzał. Teraz przez to cały silnik jest do mycia (mechanior powiedział, że wolałby go sam umyć żeby nikt mu nie spaprał roboty), do uszczelnienia jest aparat zaplonowy i do wymiany jest uszczelka pod pokrywą zaworów. Gdy mechanior wymieniałby uszczelke pod pokrywą zaworów to zdjąlby od razu osłone od rozrządu i określiłby w jakim jest stanie (poprzedni właściciel mówił, że ma przejechane jakies 25kkm ale czy mu wierzyć to już zupelnie inna sprawa. Tak jak mówił mechanik, byłby w stanie określić stan rozrządu po zdjęciu osłony).
4. Brzęczenie... Mechanik się przejechał i od razu powiedział, że tak brzęczęć może tylko umierający katalizator. Ten brzęk było słychać już nawet wtedy kiedy kupowałem auto i nie wydawał mi się on jakis groźny. Po podniesieniu auta na podnośniku było widać, że oslona katalizatora jest dziurawa z jednej strony (dziura jakieś 4cm na 1cm), nie wiem czy ten cholerny brzęk może być spowodowany tą dziurą czy zdechlym katem? Raczej biorą pod uwagę to, że kat po prostu zdechl i dlatego nasuwa się pytanie: co najlepiej robić? Wstawiać rure, strumienice czy najlepiej jeszcze coś innego? Czytałem jeden wątek na forum o tym ale zdania sa tam bardzi podzielone dlatego chciałbym aby wypowiedziały się kompetentne osoby. Niby lepsze jest wstawienie rury ale czy ma to jakiś wpływ na osiągi auta i na dźwięk wydechu? A do tej pory pamiętam jak mechanik na przeglądzie rejestracyjnym mówił, że jest jakoś dziwnie podwyższona emisja spalin (chyba juz w tamtym momencie kat umarł i nie działał jak należy).
5. Oleju w silniku było za dużo, panowie go spuścili i można go było obejrzeć we wiadereczku, mówili, że jakoś dziwnie pachnie, jest czarny i wygląda dziwnie klejąco... A co najlepsze na bagnecie ma brązowo-złoty kolor. Czy można spodziewać się najgorszego, mianowicie, że poprzedni właściciel wlal motodoktorka? Czy po prostu ten olej jest już spalony? Tak się zastanawiam czy tych wszystkich wymian nie zacząć od zwykłej zmiany oleju żeby zobaczyć jak silnik zachowuje się na oleju Mobil1 10W40 bo co tam jest teraz wlane to nie mam pojęcia (podobno półsyntetyk). Jeżeli zacznie kopcić i połykać olej w niesamowitych ilosciach to trzeba upychać auto jak najszybciej a jezeli zmiana oleju wyjdzie mu tylko na dobre i okaże się, że silnik jest sprawny to zacząć robić te wymiany, które opisałem wyżej. Co o tym sądzicie?
6. Filtr powietrza to można wymienić samemu więc tutaj nie ma problemu.
Jeszcze jedna dziwna rzecz, która mnie niepokoi. Przy ruszaniu (nie zawsze ale dosyc często) mam na aucie jakies dziwne wibracje, trwają może z 1sek a później ustają. Można to porównać do buksowania kół albo jeszcze lepiej do walenia wału gdy np. jedziemy zbyt niską prędkościa jak na dany bieg. Nie wiem w ogóle co to jest i czym to jest spowodowane. Macie może jakieś koncepcje?
To już koniec mojego wywodu, mam nadzieje, że ktoś to chociaż przeczyta.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.