Strona 1 z 2

Mycie silnika (mx-3)

PostNapisane: 28 lip 2004, 22:49
przez poolek
Przepraszam ze was tak zasypuje pytaniami ale to same poczatki ... i akurat mam troche czasu ...
Wiec .
Mam skads wyciek oleju ... silnik nigdy nie byl myty i jest caly zasyfiony w blocie i oleju ... Nie widac zatem skad tak anprawde on wycieka . Czy moge zajechac na myjke i poprosic by ktos umyl go ladnie karcherem ? Czy sa jakies przeciwskazania ? Czy sa jakies miejsca na ktore trzeba szczegolnie uwazac ?

PostNapisane: 28 lip 2004, 23:02
przez Huano
Co do mycia silnika – sa takie specjalne preparaty. Spryskujesz caly silnik (dokladnie wsyztko – silnik, kable, plastyki), czekasz jkias czas i splukujesz woda pod cisnieniem. Ale... po umyciu musisz poczekac az cala woda wyschnie (nie wiem ile czasu ale wg mnie to minimum pewnie z 24 godziny – w koncu jest tam duzo elektryki a to nie lubi wody... A po drugie – z tego co sie orientuje to nie jest zalecane mycie silnikow. Ale na ten temat niech sie wypowiedza fachowcy...

PostNapisane: 28 lip 2004, 23:41
przez Jaksa
Osłon jak możesz przepływkę i aparat zaplonowy.Oszczędz alternator z iloscią wody przy spłukiwaniu.Po spłukaniu wodą odpal motor ....woda i wilgoć sama odparuje.( wszystkie te wskazowki dotyczą mycia w warunkach domowych )

PostNapisane: 29 lip 2004, 00:25
przez Paweł
...No i jeszcze syrenke alarmu (jak zalejesz, to na 100% odwali kite) i chwyt powietrza do silnika.

PostNapisane: 29 lip 2004, 02:33
przez Krasnal
Ja swój sam myłem ;)

Tak jak pisał Huano – preparat do mycia silnika (ok 15zł), odłączyłem akuku, pozawijałem w torebki foliowe bezpieczniki, aparat, przepływomierz, syrenkę alarmową i parę jeszcze widocznych el. elektrycznych. Spryskałem, odczekałem z 5-10min. i Karcherem spłukałem, potem sprężonym powietrzem wysuszyłem silnik i miodzio :)

PostNapisane: 29 lip 2004, 10:09
przez poolek
Krasnal napisał(a):Ja swój sam myłem ;)

Tak jak pisał Huano – preparat do mycia silnika (ok 15zł), odłączyłem akuku, pozawijałem w torebki foliowe bezpieczniki, aparat, przepływomierz, syrenkę alarmową i parę jeszcze widocznych el. elektrycznych. Spryskałem, odczekałem z 5-10min. i Karcherem spłukałem, potem sprężonym powietrzem wysuszyłem silnik i miodzio :)


Caly silnik sprezonym powietrzem wysuszyles ??? zeczywiscie jakas sprezareczka by sie przydala .... cos pomysle dzieki wszystkim za podpowiedzi ! <jupi>

PostNapisane: 29 lip 2004, 12:40
przez Krasnal
tak jest ;) Kompresorek poszedł w ruch ;)

PostNapisane: 29 lip 2004, 21:54
przez luki
Czy moge zajechac na myjke i poprosic by ktos umyl go ladnie karcherem ? Czy sa jakies przeciwskazania

U mnie po myciu Karcherem świece gubiły iskrę i samochód nie odpalał. Ale może ktoś polewał jakoś bezmyślnie ...?

PostNapisane: 29 lip 2004, 22:19
przez poolek
luki napisał(a):
Czy moge zajechac na myjke i poprosic by ktos umyl go ladnie karcherem ? Czy sa jakies przeciwskazania

U mnie po myciu Karcherem świece gubiły iskrę i samochód nie odpalał. Ale może ktoś polewał jakoś bezmyślnie ...?


Wiem co zrobie ! :)
Zakleje (owine) cala gore silnika wrac z osprzetem taka folia jak pakuja palety przemyslowe ....
Ta taka jakby samoprzylepna ale bez kleju. Owine mocno pare razy po tym samym caly osprzet elektryczny , 2 razy sprawdze dokladnie czy to napewno wszystko . I wypsikam pieknie karcherem caly spod oraz blok silnika, nie oszczedze chyba grodzi silnika :)
Chyba nie najgorszy pomysl ?
Aha no i potem wszystko sprezonym powietrzem, zeby bylo na cacy .
Pozdroffka !

PostNapisane: 29 lip 2004, 22:48
przez Carrrlos
lej chemią po wszystkim na maxa, 5 minut przerwy, karcher, ciśnienie, spłucz, kompresor, suszenie powietrzem, rozpinanie i suszenie kazdej złączki el, ap. zapła i przew. WN, zostaw go na godzine jeszcze w spokoju – a potem dopiero zapłon i zapal

PostNapisane: 29 lip 2004, 22:51
przez LoB
a ja slyszalem ze mazdowskie silniki serii K nie nalezy myc bo glupieja czujniki...

PostNapisane: 29 lip 2004, 22:54
przez Jaksa
Hehe...Carrrlos dobre rady a Ja sam musialem umyc sobie hmmm ale Twoja komora lepiej jest umyta <lol> Chyba jednak poproszę o mycie fachowca ( mowa oczywiscie o Tobie hihi )

PostNapisane: 29 lip 2004, 23:12
przez Carrrlos
zapraszam

PostNapisane: 29 lip 2004, 23:39
przez Jaksa
zapraszam
Dzięki, zadzwonię to dogadamy szczegóły.

PostNapisane: 30 lip 2004, 09:35
przez Xionc
Hej, ja tez bym sie załapał na fachowe mycie silnika bo niezły syfilis jest pod maską. Jak możemy się umowic i ile to sobie $$ wietrzy :) ?

PostNapisane: 30 lip 2004, 10:45
przez Herdi
Jaksa napisał(a):Osłon jak możesz przepływkę i aparat zaplonowy.Oszczędz alternator z iloscią wody przy spłukiwaniu.Po spłukaniu wodą odpal motor ....woda i wilgoć sama odparuje.( wszystkie te wskazowki dotyczą mycia w warunkach domowych )

Jeśli masz dostęp do jakiegokolwiek kompresora np. takiego małego gówienka do pompowania kól to przedmuchaj tez wszystkie wtyczki i złączki po myciu.

PostNapisane: 30 lip 2004, 17:57
przez Carrrlos
Xionc napisał(a):Hej, ja tez bym sie załapał na fachowe mycie silnika bo niezły syfilis jest pod maską. Jak możemy się umowic i ile to sobie $$ wietrzy :) ?

groszowa sprawa, jestem na terenie GTC Mokotów Bussines Park, Domaniewska 41, wcześniej daj znać

PostNapisane: 30 lip 2004, 18:34
przez Jaksa
Dzięki, zadzwonię to dogadamy szczegóły
Sorki Carrrlos ,ale dzisiaj dopiero zjechałem do domu i mam już lenia aby gdzieś jezdzić. Napewno się złapiemy.

PostNapisane: 31 lip 2004, 00:12
przez Carrrlos
no problem, i tak zwykle w piątki jesteśmy zawaleni pracą – klienci chcą mieć błyszczące i pachnące auta na weekend

PostNapisane: 31 lip 2004, 11:55
przez Morder
Panowie proszę takie sprawy załatwiać na PRIV, to jest wątek o myciu silnika a nie o umawianiu się na kawke.