Strona 1 z 2

Przekładka w wersji angielskiej

PostNapisane: 1 lut 2009, 17:27
przez luk323f
czy ktos dysponuje zdjeciami sciany grodziowej mazdy 323f gt

PostNapisane: 1 lut 2009, 17:31
przez luk323f
czy ona jest taka sama w wersji europejskiej i angielskiej

PostNapisane: 1 lut 2009, 18:15
przez pinky
Ale które GT?? Bo 323f Gt było w 3 nadwoziach.

PostNapisane: 1 lut 2009, 18:59
przez luk323f
model 94-98

PostNapisane: 1 lut 2009, 19:11
przez pinky
Wszystkie wersje silnikowe mają taką samą ściane grodziową:

Plik pdf z rysunkiem do pobrania

PostNapisane: 1 lut 2009, 19:15
przez luk323f
tak ale jaka jest roznica miedzy europa a anglia,a ha a co z ukladem skretnym modeli 1.5,1.8,2.0, czy jest on taki sam dla kazdej wersji

PostNapisane: 1 lut 2009, 20:40
przez pinky
1.5 i 1.8 mają taką samą maglownice, 2.0 ma inną.

PostNapisane: 1 lut 2009, 21:06
przez luk323f
czyli z przekladka ta troche lipa bo jak sie zdarzylem zorientowac to grodz tez jest inna w wersji angielskiej

PostNapisane: 1 lut 2009, 22:14
przez Pit
Warsztat

Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 23 lut 2010, 23:05
przez matiw32
Witam.
Czy jest możliwość i sens zakupu anglika 323f ba i przerobienia go na europejczyka, jak to wygląda od strony technicznej czy jest taka możliwość?

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 23 lut 2010, 23:18
przez don2x44
Nie ma jakiś poważnych problemów ze zrobieniem tego, na pewno coś tam zyskasz finansowo na tym, tylko ILE? 1,5-2,0 tysiaki na roczniku 1998? Patrząc na krótszą metę to się opłaca, ale na dłuższą przy sprzedaży takie auto zdecydowanie więcej traci na wartości jeżeli zostało to zrobione niezbyt profesjonalnie.

IMO lepiej kupić bitą 323F BA niż angola.

PS. Angole nie dbają o auta należycie, serwisują/eksploatują auta na najtańszych zamiennikach.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 23 lut 2010, 23:45
przez Alonzo
uważam, że nie warto kupowac dobrze bitego samochodu z przodu, wiem, że po profesjonalnym zrobieniu nic nie będzie widać ale jednak wytrzymałość podłużnic jak i reszty budy będzie o wiele mniejsza i jak przy... drugi raz to może nie być kolorowo bo auto złoży się kilkakrotnie silniej niż za pierwszym uderzeniem.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 23 lut 2010, 23:50
przez matiw32
jeśli chodzi o przeróbkę anglika to mam już europejczyka z którego mogę przenieś całą deskę rozdzielczą i inne potrzebne rzeczy bo ma to samo wyposażenie jak anglik, tylko jak to wygląda np z miejscem na pedała , na kierownice?? wycinać trzeba wszystko??

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 12:20
przez smoku
jak pamiętam to dobra BA w Anglii trzeba dać za 2.0 około 900-1000 funa (patrząc na stan) funt u nas toi aktualnie 4,5 czyli koszt samochodu jest nie wielki bo 4,5 klocka zależy od szczęścia. jeżeli chciał byś po nią jechać osobiście to masz tak lot, spanie i powrót bena o ile coś nie praśnie liczmy ze 2 tys (ubezpieczenie autka prom itd) o ile ci się uda wszystko, jeżeli nie to nie mam pojęcia ile laweciarze biorą (znajomy ściągał nissana sky to jechał busem z przewoźnikami lawet miał wynajęta do busa i jakieś tam tez mu to wyszło coś ponad 2 tysiąc) wiec kalkulując już masz ponad 6 tysiaków, dalej przeróbka nie może być amatorska czyli zrób to sam tylko radzil bym dać to jakiejś firmie, mając części to nie wiem ile by cie skasowali. 2 tysiaki na pewno wiec juz masz ponad osiem, plus opłaty badania techniczne i nerwy to cie wyjdzie no ogólnie z 10000 tysiaków. przy takich wiesz lajtowych kalkulacjach. to teraz zadaj sobie pytanie czy warto:)
A jeżeli miał bym być szczery to anglika bym tylko przerabiał w przypadkach własnie gdy autko które sprowadzasz było wydane tylko w wersji angielskiej. Majątku na tym nie zaoszczędzisz a nerwów i czasu stracisz sporo.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 14:59
przez Lesiu
według mnie absolutnie nie opłacalne pod względem finansowym, nie mówie nawet o pracy w to włożonej ,czasie i nerwach :D

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 17:43
przez don2x44
Alonzo napisał(a):uważam, że nie warto kupowac dobrze bitego samochodu z przodu, wiem, że po profesjonalnym zrobieniu nic nie będzie widać ale jednak wytrzymałość podłużnic jak i reszty budy będzie o wiele mniejsza i jak przy... drugi raz to może nie być kolorowo bo auto złoży się kilkakrotnie silniej niż za pierwszym uderzeniem.

Takich starych aut po mocnej kolizji już raczej nie dostaniesz na zachodzie, są automatycznie złomowane ze względu na znikomy zarobek. Bądźmy szczerzy taka Mazda 323F '98 na eksport to przy dobrych źródłach to wydatek około 1200-1500 euro.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 17:53
przez smoku
cena samochodu + przewiezienie + przerobienie i koszty + czas oczekiwania + sporo nerwów zachodu i problemu + lekarz i te sprawy (hahahah żart) = niezła sumka a łatwiej jest wejść na all**** i masz to samo chociaż wiesz co kupujesz
chociaż tak teraz myślę można kupić angola już w Polsce za 5000 i masz transport z głowy ale z przerabianiem wyjdzie na to samo nie warto lepiej kupić już euro i spokój:D

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 21:22
przez matiw32
Nie chodzi mi raczej o wersje GT tylko zwyklą 1.5 mam upatrzoną juz w polsce sciagnietą w angli, moja BA po ostatnim wypadku niestety nie nadaje sie do remontu i miałem taki pomysł czy jest możliwość aby przerobić tego anglika z użyciem czesci z mojej ba i potem normalnie zarejestrować.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 24 lut 2010, 21:39
przez don2x44
323F BA czy zarejestrowana czy też nie sprowadzona z UK kosztuję tyle samo – kwestia tego zależy jaka się trafi, mój znajomy sprzedaje takie ze silnikiem czterocylindrowym za 2700-2900zł. Natomiast V6 za 35000-3800zł.

Re: Przeróbka anglika na europejskie

PostNapisane: 25 lut 2010, 20:03
przez lenar
Temat super na marginesie . Tez o tym myslałem ale raczej nie warto , jeśli nie masz sumienia to proponuje składanie z dwoch jednego , ja osobiście robiłem nie dla siebie , tył od innej przód od innej ten sam numer lakieru i gotowe kup sobie cudnie skasowaną tyłem tak ,żeby nie można było poznać z tyłu jaki to samochód . odcinasz przód tył anglika wiem wiem strach jeżdzić , ale jak zrobisz u gościa który ma dobra rame to wydatek około 3 tys mniej przy wysokim roczniku i dobrym silniku i niema zbyt wiele śladów . <czarodziej>