Mazda 323F / 323S (BJ) – Opinie i Informacje
Wolę dać te 900 zł zrobić nadkola, rant drzwi i kielich tak jak zrobiłem, niż jeździć po mechaniorach i wymieniać sto milionów części w zawieszeniu czy silniku. Przez niecałe 4 lata i 60tys przebiegu awarii żadnych, zero null.
Również potwierdzam opinie o wszechobecnej rdzy. Jeszcze w styczniu cieszylem się, że mam zdrowe tylne nadkola a w poniedziałek zobaczyłem już niemało rudej. Jedna zima i wyskoczą dziurki. A co do mechaniki, to niestety moje auto jest w takim wieku, ze wiele czesci ( 2003 rok ) jest na granicy zużycia, no ale na tym polega polityka japonców czyli kilka lat jazdy bez ządnego zaglądania, po to by znowu kupić japoński samochód. Myślę, ze te rdzewiejace tylne nadkola nie są żadnym niedopatrzeniem tylko celowym zabiegiem po to, by klient pomyślał'' oho, Mazda zaczyna rdzewieć, trzeba zmieniać samochód, ale i tak znowu wezmę Mazde, bo nie miałem z nią problemow''.
- Od: 7 paź 2011, 11:33
- Posty: 40
- Skąd: Biała Podlaska
- Auto: Mazda 323F 2,0 DiTD '03
Myślę, ze te rdzewiejace tylne nadkola nie są żadnym niedopatrzeniem tylko celowym zabiegiem po to, by klient pomyślał'' oho, Mazda zaczyna rdzewieć, trzeba zmieniać samochód, ale i tak znowu wezmę Mazde, bo nie miałem z nią problemow''.[/quote]
toz to prawdziwa teoria spiskowa
niestety ale wiele firm po latach bezblednej produkcji i zdobyciu zaufania i pozytywnych opinii obniza loty w celu obnizenia kosztow.mysle ze dziala tu zasada''juz nie musimy sie tak starac i tak kupia ''.
nawet mercedes zaliczyl takie beznadziejne lata np z pierwsza klasa c(rdza),e oklular(rdza,caloksztalt),vito.
sukces 190 i 124 im do glowek uderzyl.co do mazdy BJ to faktycznie widac obnizenie jakosci(nie tylko blach) w stosunku do BG(jak bylo z BA to nie wiem,nie mialem),ale japonczyki nigdy nie mialy jakiejs super blachy(honda ,nissan tez gnija) a lakier to juz calkiem slaby w porownaniu np do vw.jedynie toyota ciut lepiej. zreszta nie tylko 323 ma takie problemy ,focusy1 gnija,astryf to nawet nie wspomne.
toz to prawdziwa teoria spiskowa
niestety ale wiele firm po latach bezblednej produkcji i zdobyciu zaufania i pozytywnych opinii obniza loty w celu obnizenia kosztow.mysle ze dziala tu zasada''juz nie musimy sie tak starac i tak kupia ''.
nawet mercedes zaliczyl takie beznadziejne lata np z pierwsza klasa c(rdza),e oklular(rdza,caloksztalt),vito.
sukces 190 i 124 im do glowek uderzyl.co do mazdy BJ to faktycznie widac obnizenie jakosci(nie tylko blach) w stosunku do BG(jak bylo z BA to nie wiem,nie mialem),ale japonczyki nigdy nie mialy jakiejs super blachy(honda ,nissan tez gnija) a lakier to juz calkiem slaby w porownaniu np do vw.jedynie toyota ciut lepiej. zreszta nie tylko 323 ma takie problemy ,focusy1 gnija,astryf to nawet nie wspomne.
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Oszczędzanie widać zwłaszcza po lifcie. Te przed liftem rdzewieją znacznie mniej, szczególnie jest to widoczne na tylnych błotnikach. Ja mam mniej tam rdzy niż większość z 2003 r. Jakość spadła po skumaniu sie mazdy z fordem.
W sumie po lifcie, poza rdzą, trzymają się lepiej, ale to chyba tylko z powodu mniejszej liczby lat i mniejszego przebiegu...
Największy spadek jakości zabezpieczenia antykorozyjnego nastąpił chyba po wprowadzeniu BJ – w stosunku do BA.
W sumie po lifcie, poza rdzą, trzymają się lepiej, ale to chyba tylko z powodu mniejszej liczby lat i mniejszego przebiegu...
Największy spadek jakości zabezpieczenia antykorozyjnego nastąpił chyba po wprowadzeniu BJ – w stosunku do BA.
- Od: 8 maja 2010, 08:57
- Posty: 682
- Skąd: Kielce
- Auto: BJ, 1.5 benz. 1999
Rdzewiejące nadloka występują w wielu autach, popatrzcie sobie czasem na ulicach. Przykładowo mój ojciec w Skodzie Octavii I też już ma spore bomble... A auto kupione w salonie.
Takie czasy niestety, bezawaryjne auta skończyły się raczej w połowie lat 90 na Mercedesie W124, Passacie B4, Audi 80 B4 czy całej masie japończyków takich jak Mazda 626, Toyota Carina i tak dalej... A znaleźć takie w dobrym stanie, żeby faktycznie były bezwypadkowe i bezawaryjne to dopiero sztuka – zdecydowana większość najlepsze lata ma już za sobą, zresztą człowiek przyzwyczaja się szybko do lepszego i w tych pancernych wozach komfort i wyposażanie już nie takie jak by się chciało, gdzie klima, elektryka, ogólny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny auta...
A w dzisiejszych czasach wszystkie firmy motoryzacyjne już robią tak, żeby klient szybko do nich wrócił, do tego horrendalne ceny części, brak zamienników, albo zepsuty element w ogóle nie występuje osobno i trzeba kupić całość, gdzie zepsuta jest mała pierdoła i płacimy 20 x więcej...
Auto świat zrobił takie małe porównanie na kosztach eksploatacji Mercedesa W124 z 1991roku i Mercedesa W211 z 2007 roku na dystansie 60 tysięcy kilometrów: na W124 wydali oki. 8 tysięcy, na nowszy model około 24 tysięcy... jest różnica
Gdybyśmy mieli poziom życia taki jak na zachodzie mielibyśmy to w – kupiłoby się nowe, ewentualnie 2-3 letnie auto, pojeździło kilka lat i tak w koło, ale niestety, my w większości jesteśmy na końcu tego łańcucha i jak już niemiec się najeździ, ewentualnie rozbije auto to wtedy trafia ono do Polski.
Ale wydaje mi się że troszkę przesadzacie z narzekaniem na Mazdę, akurat ona jest jednym z niewielu producentów, którzy jeszcze jako tako trzymają poziom i nowsze Mazdy nie są tak awaryjne jak VW, Renault czy wiele innych marek, naszpikowanych elektroniką i będących tandetą jak np. silnik 2.0 TDi VW zaraz po debiucie. Porównajcie sobie np. testy długodystansowe Mazdy 6 i Passata B6, na Pasku psy wieszają, a Mazda jest na "szóstkę"
A BJ jest akurat dobrym przykładem auta dosyć bezawaryjnego i prostego w obsłudze, do tego w miarę taniego. A rdza – taki już los, trzeba się z tym pogodzić i poprostu dobrze zabezpieczać autko raz na kilka lat, doglądać i kontrolować sytuację.
Wniosek: Teraz nie ma już bezawaryjnych aut, trzeba wybierać z dwojga "złego".
A ja zdecydowanie wole wybrać mniejsze zło czyli Mazdę – bo nie jest takim szrotem jak wiele innych przereklamowanych marek i modeli, a do tego w większości przypadków na prawdę super się prezentuje.
Takie czasy niestety, bezawaryjne auta skończyły się raczej w połowie lat 90 na Mercedesie W124, Passacie B4, Audi 80 B4 czy całej masie japończyków takich jak Mazda 626, Toyota Carina i tak dalej... A znaleźć takie w dobrym stanie, żeby faktycznie były bezwypadkowe i bezawaryjne to dopiero sztuka – zdecydowana większość najlepsze lata ma już za sobą, zresztą człowiek przyzwyczaja się szybko do lepszego i w tych pancernych wozach komfort i wyposażanie już nie takie jak by się chciało, gdzie klima, elektryka, ogólny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny auta...
A w dzisiejszych czasach wszystkie firmy motoryzacyjne już robią tak, żeby klient szybko do nich wrócił, do tego horrendalne ceny części, brak zamienników, albo zepsuty element w ogóle nie występuje osobno i trzeba kupić całość, gdzie zepsuta jest mała pierdoła i płacimy 20 x więcej...
Auto świat zrobił takie małe porównanie na kosztach eksploatacji Mercedesa W124 z 1991roku i Mercedesa W211 z 2007 roku na dystansie 60 tysięcy kilometrów: na W124 wydali oki. 8 tysięcy, na nowszy model około 24 tysięcy... jest różnica
Gdybyśmy mieli poziom życia taki jak na zachodzie mielibyśmy to w – kupiłoby się nowe, ewentualnie 2-3 letnie auto, pojeździło kilka lat i tak w koło, ale niestety, my w większości jesteśmy na końcu tego łańcucha i jak już niemiec się najeździ, ewentualnie rozbije auto to wtedy trafia ono do Polski.
Ale wydaje mi się że troszkę przesadzacie z narzekaniem na Mazdę, akurat ona jest jednym z niewielu producentów, którzy jeszcze jako tako trzymają poziom i nowsze Mazdy nie są tak awaryjne jak VW, Renault czy wiele innych marek, naszpikowanych elektroniką i będących tandetą jak np. silnik 2.0 TDi VW zaraz po debiucie. Porównajcie sobie np. testy długodystansowe Mazdy 6 i Passata B6, na Pasku psy wieszają, a Mazda jest na "szóstkę"
A BJ jest akurat dobrym przykładem auta dosyć bezawaryjnego i prostego w obsłudze, do tego w miarę taniego. A rdza – taki już los, trzeba się z tym pogodzić i poprostu dobrze zabezpieczać autko raz na kilka lat, doglądać i kontrolować sytuację.
Wniosek: Teraz nie ma już bezawaryjnych aut, trzeba wybierać z dwojga "złego".
A ja zdecydowanie wole wybrać mniejsze zło czyli Mazdę – bo nie jest takim szrotem jak wiele innych przereklamowanych marek i modeli, a do tego w większości przypadków na prawdę super się prezentuje.
w pelni zgadzam sie z przedmowca.dodam jeszcze ze jakby na to nie patrzec pancerne mercedesy ,audi i bmw w tamtych latach kosztowaly majatek i malo kogo bylo na nie stac.teraz nie jest rzadkim widokiem 20latek w bmw x3 ,czy audiA3.niestety ale stereotyp merca czy vw w polsce ze niby takie bezawarie i solidne tak sie utarlw psychice polaka,ze chocby passat wybuchl na drodze to i tak bedzie wypas na czym bazuja min handlarze(na szczepionego i spawanego paska znajda łocha w moment i latwiej niz na niebita avensis czy accorda.
testy w tygodnikach moto mnie smiesza do lez.wynik zawsze ten sam.zawsze konczy sie tak samo hyundai/kia/mazdaitp depcza po pietach ale golf jednak najlepszy bo ma w podlokietniku otwieracz do butelek, buhahaha.
a ze ma bagaznik mniejszy o 100l(na papierze bo w praktyce okazuje sie ze nawet o 130) od konkurencji ,design wnetrza z polotem kloca(jakosc oczywiscie ok),cene wyzsza o 10tys to niewazne.nie wspominajac juz o beznadziejnych silnikach fsi i tfsi (1,4) ktore po 150 a nierzadko po 100tys nadaja sie na smietnik.
nic nie mam do vw czy reszty niemcowni(sam planuje w przyszlosci kupic BMW120i lub A3 sportback)ale bezzasadne wywyzszanie ich produktow mnie wkurza.
mam nadzieje ze kia i hyundai nowymi modelami utra nosa niemieckim markom na kilka lat,bo o japonce sie nie boje.bedzie ciekawiej na ulicach.
testy w tygodnikach moto mnie smiesza do lez.wynik zawsze ten sam.zawsze konczy sie tak samo hyundai/kia/mazdaitp depcza po pietach ale golf jednak najlepszy bo ma w podlokietniku otwieracz do butelek, buhahaha.
a ze ma bagaznik mniejszy o 100l(na papierze bo w praktyce okazuje sie ze nawet o 130) od konkurencji ,design wnetrza z polotem kloca(jakosc oczywiscie ok),cene wyzsza o 10tys to niewazne.nie wspominajac juz o beznadziejnych silnikach fsi i tfsi (1,4) ktore po 150 a nierzadko po 100tys nadaja sie na smietnik.
nic nie mam do vw czy reszty niemcowni(sam planuje w przyszlosci kupic BMW120i lub A3 sportback)ale bezzasadne wywyzszanie ich produktow mnie wkurza.
mam nadzieje ze kia i hyundai nowymi modelami utra nosa niemieckim markom na kilka lat,bo o japonce sie nie boje.bedzie ciekawiej na ulicach.
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Niestety tak to jest już z tymi testami w tygodnikach motoryzacyjnych. Wszyscy są mniej więcej równi a wygrywa Niemiec bo tak ma być. W Auto Świecie jest co jakiś czas test długodystansowy na 100tys km i jak obserwuję je to samochód który przysporzy kierowcy jak najmniej dodatkowych wizyt w serwisie prze ten czas wygrywa i wyraźnie widać że samochody japońskie są bezkonkurencyjne, Jedynie chyba BMW 1 wyszło porównywalnie a tak reszta europy to gnioty.
A co do VW to oni chyba sobie już dawno "nogę odstrzelili ". Bardzo często jeżdżę Golfem VI w 1.4TSI i to masakra. Skrzynia po 30tys chodzi gorzej niż w mojej 323F 11 letniej. Łańcuszek który miał być na całe życie rano po odpaleniu grzechocze jak diesel. Wcześniej miałem Polo MPI ( niestety ), samochód tak dokuczał, aż padł całkowicie silnik (zatarcie) gdyż w czasie silnych mrozów coś tam zamarza i nie ma smarowania.
Tak więc wole w Madzi mieć co jakiś czas do naprawy nadkola niż co dzień czekać na nowe wizualizacje na desce rozdzielczej
A co do VW to oni chyba sobie już dawno "nogę odstrzelili ". Bardzo często jeżdżę Golfem VI w 1.4TSI i to masakra. Skrzynia po 30tys chodzi gorzej niż w mojej 323F 11 letniej. Łańcuszek który miał być na całe życie rano po odpaleniu grzechocze jak diesel. Wcześniej miałem Polo MPI ( niestety ), samochód tak dokuczał, aż padł całkowicie silnik (zatarcie) gdyż w czasie silnych mrozów coś tam zamarza i nie ma smarowania.
Tak więc wole w Madzi mieć co jakiś czas do naprawy nadkola niż co dzień czekać na nowe wizualizacje na desce rozdzielczej
Siasiek
- Od: 27 paź 2010, 20:39
- Posty: 53
- Skąd: Skierniewice
- Auto: Mazda 323F BJ 1.6 16V Sportive
Mazda 6 2.0 147KM 2006
całkowicie silnik (zatarcie) gdyż w czasie silnych mrozów coś tam zamarza i nie ma smarowania.
odma z tego co pamietam.kolo ma ten problem w golfie4 1,6
odma z tego co pamietam.kolo ma ten problem w golfie4 1,6
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
bolo2610 napisał(a):całkowicie silnik (zatarcie) gdyż w czasie silnych mrozów coś tam zamarza i nie ma smarowania.
odma z tego co pamietam.kolo ma ten problem w golfie4 1,6
Właśnie o to chodziło. Mój brat w Seacie 1.4MPI w zime miał to samo co ja w 1.0 mpi. Zamarzło, ujechał 5km od domu i silnik do wywalenia.
W głowie mi się nie mieści jak można takie coś zaprojektować – MPI trzymamy tylko w garażu ( najlepiej ogrzewanym
Siasiek
- Od: 27 paź 2010, 20:39
- Posty: 53
- Skąd: Skierniewice
- Auto: Mazda 323F BJ 1.6 16V Sportive
Mazda 6 2.0 147KM 2006
na moje to gdyby mazda poprawila antykorozje i ekonomicznosc to bylaby nr1.jak sie przesiadam z golfa4(co prawda3drzwiowy) do BJ to czuje sie jak w limuzynie-ilosc miejsca i jakosc wykonania. a jest to golf GTI tak wiec wersja nie byle jaka.osiagi to juz inna bajka(GTI wymiata,ale taka wersja silnikowa).jednym slowem nie zamienilbym sie.nie jestem w stanie pojac co ludzie widza w tych golfach.wnetrze tragedia.to juz wolalbym z powrotem astre g,chociaz pojemna jest.
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Moja madzia gazu paliła 9-10l. Miałem walniętą sonde pod kolektorem. Teraz pali 7-8l na 100km. Ogólnie jest fajna trochę się przeraziłem gdy zauważyłem rdzę mazda jest z 2002r. Miałem poprzednio Forda Escorta z 96r i miał mniej rdzy niż mazda. Ale zrobi się i nie będzie widac Pozdrowionka
-
kubsonBDG
Mnie najbardziej wkurza w tej mazdzie prznoszenie się wibracji, zarówno od silnika, jak i od zawieszenia. W porównaniu z golfem to jest masakra, traktor.... zegarek na ręce drży mi non stop, a przecież cuda już robiłem z tym samochodem. A w borze 2 lata tylko młodszej nic nie drgnie.... Problem nie do wyeliminowania.... Jakaś strasznie toporna konstrukcja karoserii, poduszki źle zaprojektowali....
Wszystko cacy w samochodzie, zawieszenie mucha nie siada, poduchy podmieniane, a czuję w kabinie dosłownie wszystko, każde uderzenie tłoka, każdego liścia na ulicy.....
Wszystko cacy w samochodzie, zawieszenie mucha nie siada, poduchy podmieniane, a czuję w kabinie dosłownie wszystko, każde uderzenie tłoka, każdego liścia na ulicy.....
- Od: 8 maja 2010, 08:57
- Posty: 682
- Skąd: Kielce
- Auto: BJ, 1.5 benz. 1999
Mnie w mojej maździe denerwuje najbardziej twarde zawieszenie,,, nawet jak sie przejezdza po małej nierównosci to strasznie czuć..wcześniej miałem astre F 1.7d z 92 roku i na nierównościach auto płyneło. Tutaj zupełnie inaczej:P
ALe najbardziej podoba mi sie odpalanie auta:D odpala wprost pieknie. No i oczywiscie moment załączania sie turbiny:D jak nagle wciska w fotel
ALe najbardziej podoba mi sie odpalanie auta:D odpala wprost pieknie. No i oczywiscie moment załączania sie turbiny:D jak nagle wciska w fotel
- Od: 12 kwi 2012, 17:55
- Posty: 157
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323F BJ
2.0 DiTD+ 90km
2000 r. RF2A
No poduszki są słabe mi tez już stuka pod silnikiem a wymieniałem rok temu w Serwisie
gutek_wrb napisał(a):No poduszki są słabe mi tez już stuka pod silnikiem a wymieniałem rok temu w Serwisie
mnie w serwisie powiedzieli, że poduszki mogą wymienić, ale po jakichś 10 tyś. km wszystko wróci do punktu wyjścia,
mnie niesamowicie irytują wspomniane wibrrracje i namolny dźwięk DiTD,
jakbym motocyklem jechał, jakimś dużym jednocylindrowcem
Ja jutro wymieniam poduszke przy rozrządzie, koszt zamiennika 97zł, oryginał...około 500zł
Poduszka mi tak pękła że prawie wypadła;p
Poduszka mi tak pękła że prawie wypadła;p
- Od: 12 kwi 2012, 17:55
- Posty: 157
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323F BJ
2.0 DiTD+ 90km
2000 r. RF2A
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości