Zmierzyłem to w zasadzie bardzo dawno – kontrolka gaśnie przy 60 st. C. Z tym czekaniem np. 30 sek. to myślę, że nie jest błąd – ten klekot MZR-a jest straszny zaraz po rozruchu. Dużo też zależy od oleju, który jest zalany – na świeżym dużo szybciej klekot ustaje, na takim po 10k już to troszkę dłużej trwa. Te zasadę z 30 sek. daje tylko rano – jak auto jest używane, starczy z 10 sek. (wg instrukcji) i można śmigać.
Gdzie znajduj się wskaźnik temp. płynu chłodzącego?
1, 2
Ale archeologia – dziękuję. 
Zmierzyłem to w zasadzie bardzo dawno – kontrolka gaśnie przy 60 st. C. Z tym czekaniem np. 30 sek. to myślę, że nie jest błąd – ten klekot MZR-a jest straszny zaraz po rozruchu. Dużo też zależy od oleju, który jest zalany – na świeżym dużo szybciej klekot ustaje, na takim po 10k już to troszkę dłużej trwa. Te zasadę z 30 sek. daje tylko rano – jak auto jest używane, starczy z 10 sek. (wg instrukcji) i można śmigać.
Zmierzyłem to w zasadzie bardzo dawno – kontrolka gaśnie przy 60 st. C. Z tym czekaniem np. 30 sek. to myślę, że nie jest błąd – ten klekot MZR-a jest straszny zaraz po rozruchu. Dużo też zależy od oleju, który jest zalany – na świeżym dużo szybciej klekot ustaje, na takim po 10k już to troszkę dłużej trwa. Te zasadę z 30 sek. daje tylko rano – jak auto jest używane, starczy z 10 sek. (wg instrukcji) i można śmigać.
-
hornetti
Benzyna 1.6. Słychać metaliczną prace zaworów. Zawsze na zimnym. Jak dodasz obciążenie to jest to bardzo wyraźne. Po ok. 20-40 sek. robi się ciszej, ale nadal słyszalne. Tak było od początku, problem się nie nasila, więc TTTM. 
Oleju mi zjada ok 200ml na/12-15k (wymieniam olej w takich interwałach). Najechane 100k w tej chwili. Korzystam z pełnego zakresu obrotów, bo z tej 1.6 tylko tak można uzyskać w miarę dynamiczną jazdę.
Ale np. jak silnik już ostygnie i w tym samym dniu odpalam go po 4h np. to już nie ma tego stukania i faktycznie można jechać od razu.
Nie ma to jak paranoiczne podejście do własnego samochodu.
Oleju mi zjada ok 200ml na/12-15k (wymieniam olej w takich interwałach). Najechane 100k w tej chwili. Korzystam z pełnego zakresu obrotów, bo z tej 1.6 tylko tak można uzyskać w miarę dynamiczną jazdę.
Ale np. jak silnik już ostygnie i w tym samym dniu odpalam go po 4h np. to już nie ma tego stukania i faktycznie można jechać od razu.
Nie ma to jak paranoiczne podejście do własnego samochodu.
-
hornetti
Samochodzik budzi się przy 3000 rpm. Powyżej 5000rpm nie na sensu go kręcić bo przyrost w stosunku do obrotów i mocy jest znikomy. Najwyższy Nm ma przy okolo + – 4000. Jeśli masz na myśli pełny zakres obrotów według Ciebie.
I faktycznie słychać te zawory metaliczne ale jak uchylenie szybę i nie gra muzyka z głośników.
I faktycznie słychać te zawory metaliczne ale jak uchylenie szybę i nie gra muzyka z głośników.
Przy 5.5k rpm jak dążysz bliżej 180 km/h to się jeszcze opłaca, w normalnej jeździe takiej po mieście, to faktycznie nie ma sensu i 4-4.5k rpm jest wystarczające.
Czyli tu Cię mam! Muzyka – rozwiązanie wszystkich głośnych i irytujących problemów.
P.S jak coś, to na PW możemy, bo nas za offtop pogonią.
Czyli tu Cię mam! Muzyka – rozwiązanie wszystkich głośnych i irytujących problemów.
P.S jak coś, to na PW możemy, bo nas za offtop pogonią.
-
hornetti
hornetti napisał(a):Benzyna 1.6. Słychać metaliczną prace zaworów. Zawsze na zimnym. Jak dodasz obciążenie to jest to bardzo wyraźne. Po ok. 20-40 sek. robi się ciszej, ale nadal słyszalne. Tak było od początku, problem się nie nasila, więc TTTM.
Oleju mi zjada ok 200ml na/12-15k (wymieniam olej w takich interwałach). Najechane 100k w tej chwili. Korzystam z pełnego zakresu obrotów, bo z tej 1.6 tylko tak można uzyskać w miarę dynamiczną jazdę.
Ale np. jak silnik już ostygnie i w tym samym dniu odpalam go po 4h np. to już nie ma tego stukania i faktycznie można jechać od razu.
Nie ma to jak paranoiczne podejście do własnego samochodu.
W moim dokładnie tak samo pracuje silnik. Po odpaleniu po długim staniu, np. przez noc (nawet w garażu, gdzie stoi) słychać pracę silnika jakby to był diesel. Lekkie klekotanie. Znika po przejechaniu ok. 500-750 m, jeszcze jak pali się niebieska kontrolka temp. Kontrolka znika po przejechaniu ok. 1-1.5 km, oczywiście bez pedału w podłodze. Przebieg 130k km.
Chwilę myślałem o podjechaniu do ASO. Zobaczę.
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość