Od momentu zalozenia instalki borykam się z pewnym problemem
Otóż podczas pracy na LPG na biegu jałowym przy delikatnym wcisnieciu pedału gazu, obroty najpierw na chwilkę spadają, a dopiero po niecałej sekundzie wzrastają, natomiast gdy wcisnę pedał gazu szybko, to chwilę delikatnie "zatrzęsie" silnikiem a dopiero po chwili wkręca się na obroty
Instalacja była regulowana u gazowników, swiece, kable, kopułka i palec sa nowe, paliwo tankuje tylko na markowych stacjach, dolot szczelny, silnik w stanie znakomitym, dodam że to wystepuje dopiero po osiągnięciu właściwej temperatury i tylko na gazie – co moze być przyczyną ?
Spadające obroty przy delikatnym wciśnięciu gazu
Strona 1 z 1
hmm wlasnie tak mi się wydaje, ze to wygląda jakby mieszanka się robiła przy dodaniu gazu zbyt uboga a po chwili proporcje gaz/powietrze wracają do normy bo gdy wciskam pedał wolniej to wkręca się jak należy a moze to instalacja ma jakis opozniony czas reakcji?
Koledzy, jakieś inne podpowiedzi ?
Koledzy, jakieś inne podpowiedzi ?
Pozdrawiam
Marcin
Kto chce – szuka sposobu.
Potrafię wyregulować i naprawić instalacje LPG – sekwencje Stag, KME, Agis, Esgi, Lecho, Versus, Elpigaz itp. – zapraszam do kontaktu.
Marcin
Kto chce – szuka sposobu.
Potrafię wyregulować i naprawić instalacje LPG – sekwencje Stag, KME, Agis, Esgi, Lecho, Versus, Elpigaz itp. – zapraszam do kontaktu.
- Od: 27 lip 2005, 21:20
- Posty: 346
- Skąd: Warszawa / Biała Podlaska
Witam
Kiedys poruszylem ten temat na forum 626. Mam tak samo jak Ty. Nie wiem tylko czy to aby wina gazu. Jak sie przelaczysz na paliwo to ja mam efekt podobny, ale powiedzmy z 5 razy mniejszy. Zastanawiam sie tylko czy nie ma jakis problemow z regulacja (na osprzecie przepustnicy) a na gazie tylko to mocniej mozna odczuc.
Pzdr
Kiedys poruszylem ten temat na forum 626. Mam tak samo jak Ty. Nie wiem tylko czy to aby wina gazu. Jak sie przelaczysz na paliwo to ja mam efekt podobny, ale powiedzmy z 5 razy mniejszy. Zastanawiam sie tylko czy nie ma jakis problemow z regulacja (na osprzecie przepustnicy) a na gazie tylko to mocniej mozna odczuc.
Pzdr
Ostatnio edytowano 9 kwi 2006, 13:27 przez SHY, łącznie edytowano 1 raz
SHY
na to zjawisko ma też wpływ rodzaj listwy wtryskowej oraz odległość dysz wtryskowych od zaworów ssących – najlepiej gdyby ta odległość była taka jak w przypadku wtryskiwaczy benzynowych.
Ta sprawa była już poruszana na forum
tam było napisane że wpuszcza się wężyki w kolektor ale dokłednie nie wiem
Radzę więc poszukać
Ta sprawa była już poruszana na forum
tam było napisane że wpuszcza się wężyki w kolektor ale dokłednie nie wiem
Radzę więc poszukać
na to zjawisko ma też wpływ rodzaj listwy wtryskowej oraz odległość dysz wtryskowych od zaworów ssących – najlepiej gdyby ta odległość była taka jak w przypadku wtryskiwaczy benzynowych.
Dokladnie tak. Temat raczej ciezki do przeskoczenia i jesli nie masz kumpla gazownika, to nic z tym nie zrobisz, bo trzeba do tego podejsc indywidualnie, a wiadomo jacy sa nasi gaziarze...U mnie jest to samo, przyzwyczailem sie...
- Od: 12 maja 2004, 21:00
- Posty: 959
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GE / 626 GF / PF 125p '75
Panowie, ale co ma w tej przypadlosci odleglosc wtryskiwaczy od dysz wtryskowych. Rozumiem wplyw na dynamike, jakies opoznienia, ale przeciez sytuacja jest nastepujaca: silnik pracuje na wolnych obrotach tym samym dostaje jakas dawke gazu, wciskamy pedal przyspieszenia a on zamiast zwiekszac te dawke to ja zmniejsza. Gdyby miala odleglosc cos do powiedzenia to najwyzej wzrost obrotow odbywalby sie z jakims opoznieniem a nie, ze samochod o malo co nie gasnie.
Jesli zle mysle to mnie poprawcie, bo moze czegos nie biore pod uwage.
Mi sie cos mocno wydaje, ze wina nalezy obarczyc spoczynkowe ustawienie kata wychylenia przepustnicy. Mianowicie naciskamy gaz, wylacznik wolnych obrotow przestaje kontatowac, wtryskiwacze podaja gaz, ale w wyniku zbyt mocnego przymkniecia przepustnicy silnik sie dusi. Mysle o tym poniewaz jeden magik u mnie pokrecil tym calym ustrojstwem i jestem prawie pewien, ze to jest to. Przemawia za tym fakt, ze na PB dzieje mi sie cos podobnego aczkolwiek z duzo mniejsza sila.
Pzdr
Jesli zle mysle to mnie poprawcie, bo moze czegos nie biore pod uwage.
Mi sie cos mocno wydaje, ze wina nalezy obarczyc spoczynkowe ustawienie kata wychylenia przepustnicy. Mianowicie naciskamy gaz, wylacznik wolnych obrotow przestaje kontatowac, wtryskiwacze podaja gaz, ale w wyniku zbyt mocnego przymkniecia przepustnicy silnik sie dusi. Mysle o tym poniewaz jeden magik u mnie pokrecil tym calym ustrojstwem i jestem prawie pewien, ze to jest to. Przemawia za tym fakt, ze na PB dzieje mi sie cos podobnego aczkolwiek z duzo mniejsza sila.
Pzdr
SHY
SHY napisał(a):Panowie, ale co ma w tej przypadlosci odleglosc wtryskiwaczy od dysz wtryskowych
czytaj dokładniej
ta odległość nie ma większego znaczenia
za to
emmarek napisał(a):odległość dysz wtryskowych od zaworów ssących
ma znaczenie
przy idealnie zamontowanej instalacji oraz listwach wtryskowych charakterystyką zbliżonych do wtryskiwaczy benzynowych nie powinno być żadnej różnicy między pb a lpg
MiKo napisał(a):Co prawda instalację mam innej firmy ale objaw jest w 100% zależny od mapy wtrysków i odpowiedniej kalibracji
przy idealnie założonej instalacji ale ideałów nie ma
-
xedi
Emmarek Faktycznie niedokladnie przeczytalem, ale upieram sie przy swoim. Objaw jest taki jakby zostawal odciety doplyw gazu. Przeciez odleglosc, o ktorej piszesz nie zmienia sie miedzy wolnymi obrotami a normalna praca. W najgorszym przypadku po wcisnieciu pedalu obroty powinny zostac na tym samym poziomie.
Emmarek jesli jestes pewien swego to opisz jakos dokladniej swoja teorie. Moze jak ja zrozumie to przyznam Ci racje.
Pzdr
Emmarek jesli jestes pewien swego to opisz jakos dokladniej swoja teorie. Moze jak ja zrozumie to przyznam Ci racje.
Pzdr
SHY
Witam
No i sobie poradzilem. Wina bylo jak sie spodziewalem spoczynkowe ustawienie przepustnicy. Sprawe rozwiazalem przez wkrecenie wylacznika wolnych obrotow o jakies 120 stopni i wyregulowaniem sruba bypassu (bo po wkreceniu czujnika obroty ida w gore i brak podbicia). To tyle.
Gazownika tez egzaminowalem juz wczesniej i nic nie wskoral. Cudowal z mapami, ale nic nie wymyslil.
Pzdr
No i sobie poradzilem. Wina bylo jak sie spodziewalem spoczynkowe ustawienie przepustnicy. Sprawe rozwiazalem przez wkrecenie wylacznika wolnych obrotow o jakies 120 stopni i wyregulowaniem sruba bypassu (bo po wkreceniu czujnika obroty ida w gore i brak podbicia). To tyle.
Gazownika tez egzaminowalem juz wczesniej i nic nie wskoral. Cudowal z mapami, ale nic nie wymyslil.
Pzdr
SHY
SHY a jak to zrobiles ? moglbys napisac mi instrukcją albo pstryknąć fotkę ?
Pozdrawiam
Marcin
Kto chce – szuka sposobu.
Potrafię wyregulować i naprawić instalacje LPG – sekwencje Stag, KME, Agis, Esgi, Lecho, Versus, Elpigaz itp. – zapraszam do kontaktu.
Marcin
Kto chce – szuka sposobu.
Potrafię wyregulować i naprawić instalacje LPG – sekwencje Stag, KME, Agis, Esgi, Lecho, Versus, Elpigaz itp. – zapraszam do kontaktu.
- Od: 27 lip 2005, 21:20
- Posty: 346
- Skąd: Warszawa / Biała Podlaska
takie objawy jak pisaliście występują też u mnie jak delikatnie dodam gazu obroty spadają i podnoszą sie po sekundzie jak dodam gwałtownie gaz to też tak się dzieje i ma to miejsce na luzie lub przy ruszaniu dodatkowo mam problem z falującymi obrotami i spadkiem obrotów podczas hamowania i i po zatrzymaniu auta potrafi nawet zatrząść samochodem tak nisko schodzą. kiedyś po kalibracji u gazownika falowanie obrotów i spadek podczas hamowania ustał na jakiś miesiąc ale znowu się pojawił. podobno to zawór krokowy , sprawa przepustnicy , EGR-u sam już nie wiem
- Od: 15 paź 2005, 22:09
- Posty: 363
- Skąd: UK
- Auto: Mazda 5 Sport 2.0 benzyna
była: Honda Accord i-Ctdi Sport 2006r
Mazda 323C 1,5i
Witam
Musisz oczyscic bypass. Nie wiem jak to jest w 323, ale u mnie w 626 byl syf masakryczny. Niestety mieszkam w miejscu gdzie mocno sie kurzy (brak asfaltu) i dla wyobrazenia powiem, ze latem filtr powietrza musze wymieniac co 10kkm a w mokrych porach raz na 30kkm. Zrob porzadek z przepustnica a wszystko sie poprawi.
Pzdr
Musisz oczyscic bypass. Nie wiem jak to jest w 323, ale u mnie w 626 byl syf masakryczny. Niestety mieszkam w miejscu gdzie mocno sie kurzy (brak asfaltu) i dla wyobrazenia powiem, ze latem filtr powietrza musze wymieniac co 10kkm a w mokrych porach raz na 30kkm. Zrob porzadek z przepustnica a wszystko sie poprawi.
Pzdr
SHY
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości