Widzę sami specjaliści i przeciwnicy lubryfikacji się wypowiedzieli w temacie
Tego nie stosuje się we wszystkich autach. Problem dotyczy takich aut, jak m.in. Toyota, Honda, Mazda, Ford itp., gdzie gniazda zaworowe są wykonane ze słabszych i miększych stopów. Gdy skład mieszanki jest ustawiony na "bogato" to jeszcze pół biedy, ale z drugiej strony, gdy mieszanka jest zubożona, a nie ma lubryfikacji to życzę powodzenia.
Płyn do lubryfikacji nie spala się. Tak na chłopski rozum, działa jak wosk na lakierze auta, ochronnie, przylega do ścianek zaworów. Brak lubryfikacji powoduje ich wypalanie poprzez wysoką temperaturę spalania gazu, a w efekcie np. znacznie częstszą regulację zaworów lub ich wymianę. Żeby wszystko miało ręce i nogi, najlepiej zastosować rozdzielacz na każdy cylinder, a dopiero do niego podłączyć lubryfikacje. Na pewno nie zaszkodzi, a pomóc pomaga.
To tak samo, jakby ktoś napisał, że poza instalacjami Stag czy BRC, które są mocno przereklamowane, nie ma nic innego. Nie prawda. Stag aktualnie to największe badziewie na rynku, montowane przez zakłady, bo jest tanie, kalibrowane na postoju i jedź sobie kliencie. A mapowanie podczas trasy, nie na hamowni, bo tak też niektórzy robią? Podstawa to dobre podejście do tematu, dobór odpowiednich komponentów i przede wszystkim mapowanie po trasie.
Siedząc na wielu forach, czytając tego typu posty i opinie, dochodzę do wniosku, że większość zakładów montujących LPG idzie na łatwiznę. Nic dziwnego, że potem na placu zbierają się u nas auta z Białegostoku, Warszawy, Piaseczna, Bydgoszczy, Ostrołęki itp.