A może masz po prostu dziurę w baku hehe
Nie wiem jak wprzypadku twojego sterownika ale np stag300 będzie działał nawet jak nie podłączysz sondy. Jednak np u mnie jak jedna z sond była walnięta to wyświetlało komunikaty o zapętlaniu wtrysków i krzyczał żeby sprawdzić sondę, więc komputer lpg wspiera się odczytami z sondy. Spece ze staga napisali mi że ich komp lpg wykorzystuje sondę do przełączania się miedzy tzw. trybami M1 i M2 chodzi o obciążenie silnika. W zależności od wskazania z sondy komputer rozpoznaję czy silnik pracuje pod dużym czy małym obciążeniem i stosuje adekwatne do tych stanów parametry.
Co do spalania nie zauważyłem różnicy na padniętaj i na nowej sondzie... I tak mi pali dużo lpg
za to jest różnica w dynamice silnika lepiej reaguje na gaz, lepiej przyśpiesza. Związane pewnie jest to z tym że przy padniętej sondzie silnik pracuje w trybie pętli zamkniętej (awaryjnym) co musi przełożyć się na słabsze osiągi.
Jeśli chodzi o spalanie pb ciężko mi coś stwierdzić bo benzynki używam tylko do rozruchów na uszkodzonej sondzie mieściło się w 12, 12,5l w mieście, co w przypadku mojego silnika jest normą. Po wymianie nie miałem okazji sprawdzić...
Emulatory sond o których mówił ci kolega stosowane były raczej w starszy instalacjach podciśnieniowych. Wątpię żeby u ciebie takie urządzenie było zamontowane bo miało ono chyba zapobiegać tylko zapalaniu sie lampki "check engine" na desce i wchodzeniu silnika w tryb awaryjny.
Sprawdź czy masz w ogóle wpiętą sondę do kompa lpg. Jeśli będzie wpięta to jeden z przewodów od sondy będzie nacięty i połączony z kabelkiem który idzie do sterownika gazu. Jak sonda jest podpięta to np w stagu można zobaczyć cz sonda działa i czy działa poprawnie, oprogramowanie diagnostyczne ma wbudowany oscyloskop na którym wszystko ładnie widać.