Strzał przy odpalaniu – już nie odpala

Dział poświęcony użytkowaniu aut z instalacjami gazowymi z mieszalnikiem.

Postprzez Gość » 16 kwi 2006, 09:45

Witam,
Na wstępie proszę o wyrozumiałość, gdyż jestem nowym użytkownikiem forum i samochodu, dużo czytałem waszych wypowiedzi i porad związanych z kupnem samochodu. Przed zakupem sprawdziłem wszystko o czym była mowa i oto od 10 dni jestem właścicielem Mazdy Xedos 6 2.0 z 1992r. + GAZ. Wszystko pięknie chodziło, jestem bardzo zadowolony z tego samochodu i dalej mam nadzieje bede,, jednak niestety dzisiaj rano lekko przed 7:00 ksiądz pobłogosławił mnie na drogę. Wyszedłem z kościoła a następnie wsiadłem w samochód, przekręciłem kluczyk w stacyjce i boom (odpalałem na gazie), szczeliło, mi pod maską zadymiło się no i serce mi zadrżało. Podnosze maskę patrze a tam troszke uwędzona mata (ta co wytłumia dźwięk/przyczepiona do maski – fachowej nazwy nie znam) i rura dolotu powietrza dokładnie na środku (tam gdzie jest pofałdowana) pękła. Wiedza moja o tym samochodzie marna (patrząc na wypowiedzi dużej liczby użytkowników tego forum), ale głupi nie jestem (choć to osądzicie sami) z pozoru zachowałem zimną krew no i wielka improwizacja, jak pękła to trzeba załatać no to patrze wokoło i widze sterte kostki brukowej przykrytą folią. Odstawiłem partyzantkę (pod kościołem – aż wstyd) i przy pomocy zdobytej foli i sznurka załatałem dziurke. Autko się ładnie odpaliło na benzynie i jakoś dojechałem do domu (odległość 2km, a jakoś bo jak obroty mi spadły poniżej 1000 to mi autko gasło, a normalnie jak stoi w miejscu to mruczy na 400). Dojechałem jakos do domu zdjąłem wcześniej założony worek i załatłem dziurke (pekła na długości ok 3/4 obwodu) wsiadam i już mi nie zapali, w pracy silnika żadnych zmian, tyle że po przekręceniu kluczyka silnik mi nie zaskakuje. I tu mam pytań kilka, ale zanim zaczne to przepraszam jeżeli powtórze pytanie które już było zadane, jednak jestem lekko poddenerwowany i jakoś nie mogłem znaleść odpowiedzi na pytania mnie nurtujące. Tak więc, zanim zaczne panikować to:
1) czy takie zdarzenia są normalne (o ile można nazwać je normalnymi), tzn. czy się zdarzają czy można ich uniknąć jeżeli tak to jak?
2) czy mazda xedos 6 posiada jakąs blokadę która nie pozwala mi odpalić samochodu po takim traumatycznym przeżyciu?
3) czy w wyniku mojego łatania pod kościołem i dojechania do domu (około 2km, wyprzedze pytanie dlaczego jechałem rano 2 km do kościoła zamiast piechotką, po pierwsze zimno z rana, a po drugie jeszcze sie ciesze autkiem) mogłem coś uszkodzić? drogę pwrotną przejchałem na benzynie i na niej odpaliłem po łataniu, auto zachowywało się tak jak zawsze (czyt. doskonale) z wyjątkiem iż gasło na niskich obrotach o czym pisałem wyżej.
4) jaki jest koszt takiej rury i czy są uniwersalne czy może musze mieć konkretnie od xedosa, albo 626 – o ile podejdzie?
5) czy przy takim zdarzeniu mógł się uszkodzić przepływomierz?

Niech mi ktoś powie ze to nic groźnego (może mnie okłamać) ale żebym się tylko uspokoił. Dziękuje i czekam na wskazówki. Sam się za to brał nie będe tylko odstawie do mechanika prawdopodobnie no chyba że faktycznie to nic takiego.
===============
Pozdrawiam,
Mariusz


ps. później pomęcze troszke o antenie przy xedosie bo mi chyba linka na mrozie pękła i antena sie nie chowa – silniczek chodzi, a najgorsze że nie mogę się do niej dostać i zobaczyc co jest grane.
Ostatnio edytowano 16 kwi 2006, 12:29 przez Gość, łącznie edytowano 1 raz
Gość
 

Postprzez Hazu » 16 kwi 2006, 11:49

Maka napisał(a):Niech mi ktoś powie ze to nic groźnego

nikt ci tego nie powie ;)
Na ALLegro gość oferował niedawno przepływomierz za 300zł (normalnie to ok 600) prawdopodobnie ma też inne części do xedosa.

Twoj samochód jest kolejnym potwierdzeniem słuszności zakładania SGI do Mazd hahaha

Mimo wszystko przykro mi bardzo że ciebie to spotkało .

A swoją drogą to nie za wcześnie opuściłeś kosciółek . Trzeba było poczekać na błogosławieństwo :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2005, 21:11
Posty: 3779 (0/6)
Skąd: Lublin
Auto: Były: CA/KF, CA/KL, BA/BP, BA/KF
Jest:
MPV ll FS 2000r.
RX8 2004r.

Postprzez Briareos » 16 kwi 2006, 12:02

Primo – uporządkuj temat wątku. Nie jest całkiem źle, ale nieładnie wygląda, zajrzyj do regulaminu.

Ad 1) Tak, jeśli się ma gaz w instalacji starszego typu (tzw. II generacja). Gaz ulatniający się do dolotu tworzy z powietrzem mieszankę wybuchową i byle g... wystarczy by walnęło. Jak np. zapalanie silnika na gazie, zamiast na benzynie. Można starać się minimalizować szanse i skutki wystąpienia, ale ryzyko zawsze będzie. Niektore silniki, z racji budowy układu ssącego, bardzo źle reagują na takie wystrzały i w zasadzie nie da się ich zabezpieczyć przed jakimiś zniszczeniami.
Z instalacją gazu tego typu trzeba regularnie sprawdzać kable zapłonowe, świece, aparat, stan filtra powietrza, regulować całość u fachowca, nagrzewać silnik przed przejściem na gaz, itp. Wszystko to jest niby oczywiste, ale dość upierdliwe (no i kosztuje), a gaz ma być przecież tani więc ludzie machają na to ręką. I tak się to kończy. Można zainwestować w nowszą i dużo droższą instalację SGI. Albo się jej w całości pozbyć – bo jak policzyc koszty wymiany przepływki to jest to średnia oszczędność (pomijam stres i w/w upierdliwości), jeśli w ogóle jakaś. Prawda jest taka że jak się mało jeździ to gaz się zupełnie nie opłaca.
Ad 2) Tak, ta "blokada" nazywa się rozwalony przepływomierz i jej "zdjęcie" będzie cię kosztowało kilkaset złotych (używka, bo nowy to jeszcze drożej). Jest pewna szansa że mimo wszystko rura jest nadal nieszczelna i dlatego nie pali – trzeba wyjąć, dokładnie obejrzeć i ew. naprawić. Jak się nie da... to będą dalsze koszty.
Ad 3) Skoro auto odpaliło jednak na benzynie to może jeszcze przepływka daje oznaki życia. Do celów zapalania silnika i nagrzewania do przejścia na gaz to nawet taka "po przejściach" wystarczy. Patrz punkt 2.
Ad 4) Tu się ktoś z posiadaczy wypowie, ale wydaje mi się że co model to inna rura. Czasem daje się coś spasować albo dorobić – pytanie czy warto i jak to będzie się zachowywać potem.
Ad 5) Jak najbardziej. Patrz punkty 1-3 :P

Jeśli ma cię to uspokoić, to nie jesteś ani pierwszy z tym, ani na pewno nie ostatni. Mogło być gorzej, są przypadki że strzela w czasie np. deptania przy wyprzedzaniu. Ogólnie to wymienisz parę plastików i przepływkę (w najgorszym wypadku) i autko zacznie znowu śmigać. Tyle że jak zobaczysz rachunek to ci się może odechcieć oszczędzać na paliwie. Co w sumie nie jest złym pomysłem.
Forumowicz
 
Od: 21 lip 2005, 16:26
Posty: 906 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: Mazda 323F BA 1.8 '95

Postprzez Gość » 16 kwi 2006, 12:37

Dziękuje za szybką odpowiedź. Faktycznie głęboko się zastanawiam nad tym czy nie dać sobie spokoju z gazem, jednak samochód kupiłem już z gotową instalacją więc czemu z tego nie korzystać (pewnie aby uniknąć takich sytuacji jak ta. Co do części i napraw zdaję sobie sprawę z tego ze nie jest to tanie, jednak ufam że nie przytrafia się to tak często choć to wydarzenie wzbudziło we mnie lekką wątpliwość w bezawaryjność mojego samochodu :]. Jeszcze raz dziękuje za odpowiedź napiszę we wtorek (a jak się uda jutro) co z samochodem. A jeszcze prosze napisać jaki jest szacunkowy koszt takiej rury?
=============
Pozdrawiam,
Mariusz
Gość
 

Postprzez Hazu » 16 kwi 2006, 13:15

Maka napisał(a):wątpliwość w bezawaryjność mojego samochodu

to nie wina samochodu tylko tego "złomu" co do niego założono (LPG IIgen – Beeeeeeeeeee)
Maka napisał(a):A jeszcze prosze napisać jaki jest szacunkowy koszt takiej rury?

O orginalną lepiej nie pytać a używana to zależy za ile ci sie trafi hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2005, 21:11
Posty: 3779 (0/6)
Skąd: Lublin
Auto: Były: CA/KF, CA/KL, BA/BP, BA/KF
Jest:
MPV ll FS 2000r.
RX8 2004r.

Postprzez Jaksa » 16 kwi 2006, 18:18

emmarek napisał(a):O orginalną lepiej nie pytać
Obecna cena 320 zł.
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2004, 23:46
Posty: 7848 (2/7)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 2017 GL 2.2 SKY-D/6 2.5 BP 2019 / Mazda 3 BP 2019 .2.0 122KM

Postprzez modny » 16 kwi 2006, 20:39

Dorzuce do tematu moja opinie nt. 2 gen LPG w Xedosie.
od lutego jezdze takim autem z LPG i jak kupilem byla to najprostsza instalacja czyli z registerkiem bez zadnej elektroniki. Jak sie pozniej okazalo jezdzilem na mocno wyeksploatowanych swiecach mimo to 0 jakichkolwiek strzałów. Jakies 2-3 tyg temu zalozylem sobie elektronike Autronic i dorzucilem emulator wtryskiwaczy – efekt auto odzylo w pelnym zakresie obrotów czyli od 2k (gdzie byla dziura) do ok 8,5k(ale to tylko eksperymentalnie:)). Do chwili obecnej równiez 0 strzelania. Jedno co zauwazylem to na strzaly narzekaja osoby majace jakies takie dobierane miksery zamontowane za przeplywomierzem.
U mnie jest zainstalowany mikser przed przeplywomierzem przewidziany do tego auta wg katalogu firmy BRC bez klapy antywybuchowej, reduktor LOVATO, elektronika Autronic i zero problemów(jak do tej pory):). Co do miksera to tez myslalem ze beda u mnie problemy bo regula jest taka zeby montowac jak najblizej przepustnicy a z dala od przeplywki.

Jak wiadomo V6 na LPG to juz nie jest V6 :) utwierdzil mnie w tym start na 400m z takimi autami w RYKACH(ale po powrocie okazalo sie ze umarla mi juz ostatnia dzialajaca sonda i na benzynie to juz wcale nie jezdzilo) :) dlatego jak tylko wpadnie pare groszy trzeba pomyslec nad SGI.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2006, 00:01
Posty: 9
Skąd: Jackart
Auto: Xedos CA KF

Postprzez thomas-hh-lk » 16 kwi 2006, 22:43

Jeżeli poszła przepływka to tylko mogę wspólczuć. Ja też posiadam instalację II generacji bez większej elektroniki i jestem szczęśliwy, iż jeszcze nie miałem jakichkolwiek wystrzałów i kłopotów z tym związanych. Czasami aż sam się dziwię! A z własnego doświadczenia wiem, że mogą być kłopociki. Osobiście jedną przepływkę w madzi rozwaliłem (626 GC Coupe), ostatnio kolega też załatwił w 626 GD. Na szczęście kupił używkę w rozsądnej cenie i śmiga dalej.
Moim zdaniem wina leży po stronie gazowników, kórzy nie zawsze są rzetelni w swojej pracy.

Zgadam się z modny, że V6 na LPG to nie to samo, jednakże dla mnie ekonomia jest ważniejsza.
Thomas-hh-lk
Forumowicz
 
Od: 21 lut 2006, 20:24
Posty: 29
Skąd: Lidzbark / Hamburg lub odwrotnie:)
Auto: Xedos 93 rok, 2,0 V6 LPG Autom

Postprzez Hazu » 17 kwi 2006, 08:27

thomas-hh-lk napisał(a):Zgadam się z modny, że V6 na LPG to nie to samo

ja nie zgadzam się <lol>
thomas-hh-lk napisał(a):jednakże dla mnie ekonomia jest ważniejsza

i tu się zgadzm <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2005, 21:11
Posty: 3779 (0/6)
Skąd: Lublin
Auto: Były: CA/KF, CA/KL, BA/BP, BA/KF
Jest:
MPV ll FS 2000r.
RX8 2004r.

Postprzez modny » 17 kwi 2006, 10:34

jeszcze odnosnie problemu kolegi z brakiem zaplonu to nie widze powiazania miedzy uszkodzonym przeplywomierzem a brakiem zaplonu. przeciez po odpieciu przeplywki auto powinno normalnie zapalac ale bedzie mialo problemy z normalna praca – przynajmniej tak jest u mnie.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2006, 00:01
Posty: 9
Skąd: Jackart
Auto: Xedos CA KF

Postprzez Hazu » 17 kwi 2006, 11:15

modny napisał(a):jeszcze odnosnie problemu kolegi z brakiem zaplonu to nie widze powiazania miedzy uszkodzonym przeplywomierzem a brakiem zaplonu

a ja widzę powiązanie
– przecież gdyby było z zapłonem wszystko dobrze to nie było by Bummmmmmm hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2005, 21:11
Posty: 3779 (0/6)
Skąd: Lublin
Auto: Były: CA/KF, CA/KL, BA/BP, BA/KF
Jest:
MPV ll FS 2000r.
RX8 2004r.

Postprzez modny » 17 kwi 2006, 13:30

emmarek napisał(a):
modny napisał(a):jeszcze odnosnie problemu kolegi z brakiem zaplonu to nie widze powiazania miedzy uszkodzonym przeplywomierzem a brakiem zaplonu

a ja widzę powiązanie
– przecież gdyby było z zapłonem wszystko dobrze to nie było by Bummmmmmm hahaha


chyba nie zrozumiales o co mi chodzilo
kolega Maka napisal:
Dojechałem jakos do domu zdjąłem wcześniej założony worek i załatłem dziurke (pekła na długości ok 3/4 obwodu) wsiadam i już mi nie zapali, w pracy silnika żadnych zmian, tyle że po przekręceniu kluczyka silnik mi nie zaskakuje.


ja w tym przypadku nie widze przyczyny braku zaplonu w uszkodzonym przeplywomierzu.
a jedna z przyczyn bummm bylo odpalanie auta na gazie + kiepskie przewody WN itp.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 23 lut 2006, 00:01
Posty: 9
Skąd: Jackart
Auto: Xedos CA KF

Postprzez Hazu » 17 kwi 2006, 18:45

modny napisał(a):a jedna z przyczyn bummm bylo odpalanie auta na gazie + kiepskie przewody WN itp.

a to daje uszkodzony przepływomierz i o to mi chodziło :D
Maka napisał(a):Wyszedłem z kościoła a następnie wsiadłem w samochód, przekręciłem kluczyk w stacyjce i boom (odpalałem na gazie)

Z tego wynika że problem z brakiem zapłonu przy uruchamianiu był wcześniej.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 paź 2005, 21:11
Posty: 3779 (0/6)
Skąd: Lublin
Auto: Były: CA/KF, CA/KL, BA/BP, BA/KF
Jest:
MPV ll FS 2000r.
RX8 2004r.

Postprzez Grzyby » 18 kwi 2006, 12:28

emmarek napisał(a):Maka napisał:
Wyszedłem z kościoła a następnie wsiadłem w samochód, przekręciłem kluczyk w stacyjce i boom (odpalałem na gazie)

Z tego wynika że problem z brakiem zapłonu przy uruchamianiu był wcześniej.

Dlaczego? Swego czasu też odpalałem na gazie (bo palił bez problemu)

A w ogóle to zastanawiam się czy temat powinien istnieć?
Są takie na forum
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Gość » 3 maja 2006, 11:06

Witam,
I na wstępie przepraszam że tak długo nie dawałem znaku życia. Problem został rozwiązany i wszystko przemawia za tym że ten strzał to był czysty przypadek (i oby tak było naprawdę). Odpaliłem samochód na gazie przejechałem ledwo 2 km, silnik nawet się nie nagrzał, zostało troszke gazu w rurce, potem po godzinie odpaliłem nacisnąłem lekko na pedał gazu i boom, resztki tego co zostało spowodowało mały wybuch – oby nigdy więcej takich sytuacji. Usterka została usunięta (koszt 400zł), autko chodzi pięknie. W dalszym ciągu nie umiem naprawić antenki ale nie poddaje sie łatwo. Dziękuje wszystkim za zainteresowanie i udzielone mi odpowiedzi. Dobrego dnia życzę.
==============
Pozdrawiam,
Mariusz

ps. temat można naturalnie zamknąć lub usunąć.
Gość
 

Postprzez stuk » 3 maja 2006, 21:12

Maka napisał(a):wszystko przemawia za tym że ten strzał to był czysty przypadek (i oby tak było naprawdę)

Przypadek? Oby tak było? To by znaczyło, że zawsze w każdej chwili można się spodziewać strzału, którego nie jesteś w stanie uniknąć. Ja bym wolał, żeby strzały miały zawsze jakąś przyczynę, bo tylko wtedy można ich unikać, a "czysty przypadek" to jak loteria...


Maka napisał(a):Odpaliłem samochód na gazie przejechałem ledwo 2 km, silnik nawet się nie nagrzał, zostało troszke gazu w rurce, potem po godzinie odpaliłem nacisnąłem lekko na pedał gazu i boom, resztki tego co zostało spowodowało mały wybuch

Naciągana teoria. Co za różnica ile przejechałeś? Zawsze w rurze zostaje jakas resztka gazu, i to samo w sobie nie powoduje strzału przy odpalaniu. Jednak lepiej odpalać na benzynie, nawet jak jest upalne lato i najwyżej od razu przełączać na gaz (choćby przygazowując na postoju do takich obrotów, przy jakich następuje przełączenie.
Pozdrawiam, Rafał
<i>Używasz wygaszacza ekranu? Musisz mieć ten program! <a href="http://www.scrlock.republika.pl" target="_blank"><b><font color="orange">www.ScrLock.republika.pl</font></b></a></i>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 wrz 2005, 14:56
Posty: 400 (0/1)
Skąd: Kraków
Auto: 626 GE FS + LPG '97

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Moderator

Moderatorzy LPG