Musieliśmy wykazać się dużą dozą cierpliwości, ale było warto. Nowa Mazda CX-9, która zadebiutowała w Los Angeles nie rozczarowuje. Będzie prawdziwym obiektem westchnień kierowców, którzy pragną oczarować innych a jednocześnie zapewnić komfort i bezpieczeństwo sobie i swojej rodzinie. Co prawda nowa CX-9 jest krótsza o 30 mm od poprzedniej, to jednak producent rekompensuje to dłuższym o 55 mm rozstawem osi. Zmianie uległ również ciężar - w zależności od rodzaju napędu stosunkowo o 90 kg lub 130 kg mniej. Warto dodać, że producent zapewnia o obniżeniu poziomu hałasu przy prędkościach powyżej 100 km/h o ponad 10%. Niezwykła stylistyka nadwozia zaskakuje bardzo śmiało poprowadzoną linią - ogromny przód, znany z wcześniejszych projektów, kryje kolejną niespodziankę a mianowicie całkowicie nowy, wolnossący silnik z bezpośrednim wtryskiem paliwa SKYACTIVE-G 2.5T posiadajacy moc 250 KM przy maksymalnym momencie obrotowym 420 Nm (poprzednia wersja charakteryzowała się następującymi parametrami: 3.7 V6, 277 KM, 367 Nm). Silnik współpracuje z sześciobiegowym automatem. We wnętrzu o komfort podróży na trzech rzędach siedzeń zadbają: siedmio- lub ośmio- calowe ekrany dotykowe, cztery porty USB, system BOSE. Całość zwieńczona na aluminiowych felgach w trzech rozmiarach od 18 do 20 cali. Efekty pracy projektantów możecie podziwiać w galerii. Start sprzedaży na rynku amerykańskim jest planowany na wiosnę 2016. Nie ma żadnych informacji w zakresie dostępności nowej CX-9 na rynku europejskim. 

(st)